Logo Thing main logo

Tag: Austria

Nota

Austria: nowy rząd, stare kryzysy

19.04.2021

Monika Maria BrzezińskaUniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawiee-mail: [email protected]: 0000-0001-9278-9931Zaledwie dwa miesiące po ukonstytuowaniu się nowego rządu w Austrii, turkusowo-zielona koalicja ÖVP i Grünen zaczyna mierzyć się z pierwszymi kryzysami. Jak się okazuje, powodów do wzajemnych nieporozumień jest coraz więcej. Na liście korupcyjnych polityków, powiązanych z podstawioną rosyjską agentką, pojawiają się coraz to nowe prominentne nazwiska. Co więcej, Austria nie przestaje żyć sprawą wydalonych z kraju do Gruzji i Armenii trzech urodzonych w Austrii muzułmańskich dziewcząt. Do tego dochodzą głosy krytykujące obecną politykę migracyjną i azylową, która to wprawdzie stała się przedmiotem umowy koalicyjnej, ale jak pokazuje doświadczenie, w praktyce stanowi płaszczyznę dalszych tarć politycznych. Napięcia dodaje reforma systemu finasowania partii politycznych w Austrii, co do której nie ma zgody w obrębie aktualnej koalicji rządowej.KomentarzVotum nieufności i upadek rządu ÖVP (Österreichische Volkspartei) i FPÖ (Freiheitlichen Partei Österreichs) w 2019 r. oraz przedterminowe wybory w Austrii z powodu tzw. afery z Ibizy, w tym wybór kolejnego już jego nowego składu (początek 2021 r.), miały nie tylko rozwiązać kryzys, ale i odbudować autorytet oraz zaufanie do austriackich polityków. Sebastianowi Kurzowi po raz kolejny udało się uzyskać legitymizację swojej władzy na stanowisku kanclerza, mimo iż przedstawiony przez niego gabinet, utworzony we współpracy z Grünen (Zieloni), jest - jak na austriackie warunki - politycznym ewenementem, nie mającym tam jak dotąd swojego precedensu. Ze względu jednak na nieustanne różnice poglądowe między wspomnianymi partiami, rodzą się obawy o to, czy koalicji uda się przetrwać obecną kadencję.Idealny w pierwotnych założeniach strategiczny plan austriackiej sceny politycznej w zakresie odzyskiwania wiarygodności z jednej strony (ÖVP) i dochodzenia do władzy z drugiej (Grünen), okazał się w praktyce politycznym wulkanem. Rozbieżności ideologiczne, zwłaszcza w zakresie polityki migracyjnej i azylowej, nieustannie budzą kontrowersje. Nadto sytuację ostatnio zaostrzyła deportacja trzech muzułmańskich dziewcząt, którym odmówiono prawa pobytu w Austrii. Wywołało to szeroki sprzeciw społeczny, włącznie z pokojowymi protestami młodzieży oraz wystąpieniem z partii rządzącej (ÖVP) jednego z burmistrzów ze wschodniej Styrii. Powstała sytuacja mimo podejmowanych prób jej rozwiązania, nie przyniosła jednak oczekiwanych rezultatów. Co więcej, wydalone z Austrii dzieci nie wróciły do kraju swoich narodzin, choć rozbudzona została szeroka dyskusja publiczna na temat prawa migracyjnego i praw dziecka. Powołana zaś do życia specjalna komisja parlamentarna ds. opieki nad dziećmi przy Ministerstwie Sprawiedliwości, oraz zobowiązanie rządu do rewizji aktualnych norm prawnych dotyczących procedur azylowych i prawa migracyjnego Austrii, zostały przyjęte bardzo sceptycznie. Zwłaszcza media oceniły je jako swoisty kamuflaż, mający na celu upozorowanie działań poprzez stworzenie kolejnej, nieskutecznej decyzyjnie komisji parlamentarnej.Co więcej, w połowie lutego wpłynął do Rady Narodowej (Nationalrat) wniosek opozycyjnej SPÖ o wotum nieufności wobec ministra finansów Gernota Blümela (ÖVP) podejrzanego o nielegalne finansowanie swojej partii i niezgodne z prawem powiązania ze spółką Novomatic zajmującej się branżą gier hazardowych. Padły także zarzuty o nadużycie urzędu, korupcję oraz przekupstwo. Tym razem jednak Zieloni zdecydowali się nie popierać wniosku przeciwko własnemu koalicjantowi, co sprawi, iż prawdopodobnie nie zyska on większości w Radzie Narodowej w stosunku do głosów płynących z opozycji (NEOS i SPÖ). Podejście to nasiliło zarzuty opinii publicznej wobec rządzącej koalicji o wzajemne tuszowanie afer i niepowodzeń.To nie koniec korupcyjnych oskarżeń. Również wobec byłego już ministra finansów Hartwiga Lögera (także z ÖVP) toczy się aktualnie sprawa przed Prokuraturą Gospodarczą i Korupcyjną (Wirtschafts- und Korruptionsstaatsanwaltschaft) o podejrzenie nielegalnych transferów finansowych na rzecz własnej partii. Löger pełnił funkcję przewodniczącego rady nadzorczej spółki Premiqamed, która to w latach 2017-18 miała przekazać na rzecz ÖVP 25000 euro. Sprawa jednak jest w toku, co dodatkowo podważa autorytet i negatywnie wpływa na medialny wizerunek rządzącej partii.Niejasności co do transferów finansowych na rzecz partii politycznych, wzmocnione dodatkowo kryzysem wywołanym przez Covid-19, rozpoczęły kolejną debatę nad zasadnością stawek państwowego dofinansowania partii z budżetu państwa. ÖVP wysunęła bowiem z propozycję, by ze względu na zaistniałą sytuację znacząco je obniżyć. Spotkało się to jednak z ogromnym niezadowoleniem Grünen, która z kolei nie chce pozostać przy redukcjach, ale proponuje całkowite wyeliminowanie corocznego wzrostu finansowania partii, uważając je za niezwykle wysokie. Zapowiada się zatem kolejna płaszczyzna sporów na linii turkusowo-zielonej kolacji, stawiająca jej stabilność pod dużym znakiem zapytania.

Nota

Zaczyna się nowy świat, czyli „model wiedeński” na czas kryzysu

17.07.2020

Austria jako pierwsze państwo UE zdecydowała się opracować własną mapę drogową stopniowego „luzowania gospodarki” i wychodzenia z regresu spowodowanego koronawirusem. Obok wcześniejszego pakietu reform zapewniającego ciągłość funkcjonowania państwa, podjęto kroki mające na celu zrównoważenie gospodarki i jej ochronę przed negatywnymi skutkami kryzysu gospodarczego.Już od samego początku pandemii, ze względu na ograniczenia w kontaktach bezpośrednich, rząd austriacki przyjął strategię komunikowania się ze społeczeństwem za pomocą konferencji prasowych. Odbywają się one codziennie i mają formę wspólnego wystąpienia głównych decydentów państwowych: kanclerza Kurza, wicekanclerza Koglera, a także ministrów zdrowia Anschobera oraz spraw wewnętrznych Nehammera. Co dwa dni przeprowadzane są wideokonferencje gubernatorów krajów związkowych z członkami rządu oraz raz lub dwa razy w tygodniu z szefami partii parlamentarnych oraz z ekspertami zajmującymi się badaniami i medycyną.W zakresie polityki wewnętrznej rząd kanclerza Kurza ogłosił, iż od 14 IV złagodzi on restrykcje gospodarcze. Otwarte zatem zostały pierwsze sklepy (o powierzchni do 400 m2), w tym głównie te dla majsterkowiczów, centra ogrodnicze, stacje benzynowe, myjnie i warsztaty samochodowe. Do codziennej działalności gospodarczej powróciło ok. 14300 placówek (ok. 38% handlu detalicznego w Austrii). Nadal jednak zachowane mają zostać podjęte już wcześniej środki ostrożności, takie jak należyta odległość między osobami (1metr), czy zakaz organizowania imprez masowych. Jednocześnie wprowadzony został obowiązek noszenie maseczek ochronnych w miejscach publicznych.Równolegle realizowany jest program wsparcia finansowego dla austriackiej gospodarki. Ma ona zostać zasilona dodatkowymi 38 mld euro, w tym 4 mld przeznaczonymi na pomoc w nagłych wypadkach, 10 mld euro na odroczenia podatkowe, 9 mld euro na gwarancje oraz zobowiązania i 15 mld euro dla najbardziej dotkniętych sektorów. Dla tego ostatniego rozpatruje się możliwość dwóch wariantów: szybkiej pożyczki lub bezzwrotnej pomocy. Cały fundusz został już uwzględniony w budżecie, tworząc deficyt w wysokości 1%.Pod koniec kwietnia nastąpi ewaluacja nałożonych z powodu koronawirusa obostrzeń gospodarczych i podjęte zostaną dalsze decyzje co do otwarcia szkół, teatrów czy terenów i ogrodów publicznych. Jednocześnie jak poinformował Fassmann - austriacki minister Edukacji, Nauki i Badań, w maju zakłada się przeprowadzenie szkolnych egzaminów końcowych oraz matur, które mają odbyć się tylko w formie pisemnej. Przewiduje się jednak, iż powrót do tradycyjnej nauki nie nastąpi do końca tego roku szkolnego.KomentarzAustria mimo zagrożenia związanego z pandemią, nie zdecydowała się na wprowadzenie stanu wyjątkowego na swoim terytorium. Prawdopodobnie wynika to z jego skomplikowanej procedury, a także z daleko idących ograniczeń w zakresie władzy wykonawczej. Decyzji takiej, mimo posiadanego od 1984 r. prawa, nie podjęły także kraje związkowe. W zamian za to, rząd Kurza (ÖVP, Zieloni) postawił na sprawne funkcjonowanie państwa w systemie zdalnym, chcąc tym samym zachować jak największą stabilność kraju i normalne jego funkcjonowanie. Zachowane zatem zostały procedury i mechanizmy systemu federalnego, w imię których to Urząd Kanclerski stanowi centrum koordynacji wszelkich działań i w którym to pozycja szefa austriackiego rządu wobec własnego gabinetu choć nie pozostaje dominująca, to jednak pełni rolę „pierwszego wśród równych sobie”. W praktyce oznacza to współpracę oraz kooperację całego rządu. Wyrazem tej równości jest chociażby formuła konferencji prasowych w których uczestniczy nie tylko kanclerz, ale biorą udział również jego współpracownicy.O austriackiej decyzji dotyczącej „luzowania” gospodarki, rozpisywała się m.in. niemiecka prasa. Merkel nawiązując do „wiedeńskiego modelu” walki z kryzysem oceniła go pozytywnie, stwierdzając, iż: „Austria zawsze była o krok przed nami”. Poparł ją również Premier Bawarii Söder (CSU), choć jak zaznaczył, należy zachować ostrożność w naśladowaniu wzorców i kopiowaniu ich do struktur innych systemów politycznych. Niemniej jak pokazuje praktyka, kolejne kraje zaczynają już podążać za Wiedniem, w tym również rząd w Berlinie, czy w Warszawie, zakładając jednak różne hamulce bezpieczeństwa na wypadek wzrostu liczby zachorowań.Fakt, że Austria jako pierwsza podjęła się liberalizacji restrykcji gospodarczych, nie powinien dziwić, co wynika z faktu, iż jako małe państwo nie może pozwolić sobie na zastój w tej dziedzinie. Już w samym marcu bezrobocie w tym państwie wzrosło w stosunku do lutego br. o 4,1 % (wynosząc obecnie 12,2%), a stopa inflacji zwiększyła się o 1,6% (dla UE-27 to 1,1%). Nieustannie rośnie również austriacki dług publiczny. W czwartym kwartale 2019 opiewał on na 280 mld euro, a w kwietniu 2020 r. o ponad 6 mld. więcej (wzrost z 70,4% do 75%).Biorąc pod uwagę specyfikę funkcjonowania systemu federalnego Austrii, istotę zasady partnerstwa socjalnego oraz fakt, iż przedsiębiorcy i pracodawcy zrzeszeni są tam w izbach handlowych, rzemieślniczych i przemysłowych, nie dziwi fakt, iż posiadają oni monopol na reprezentowanie interesów wobec parlamentu i rządu. Bardzo często też korporacyjni decydenci to przywódcy partii politycznych, co sprawia, iż presja sfery biznesu, w tym głównie jej potrzeb, jest silnie reprezentowana w austriackim rządzie. Jednym z efektów tych rozwiązań było chociażby wycofanie się z rządu 10 IV br. specjalisty ds. zdrowia publicznego oraz członka grupy zadaniowej Corona w Ministerstwie Zdrowia - Sprengera, kwestionującego m.in. rządowy pomysł otwarcia terenów publicznych.Zasada federalnej współpracy i partnerstwa, a także poszanowania różnorodności sprawia, iż relacje rząd-opozycja (ÖVP, Zieloni-NEOS, SPÖ, FPÖ) nie charakteryzują się w Austrii aż tak silnymi tarciami jak ma to miejsce np. w Polsce. Nie wyklucza to jednak różnic i krytyki (np. w zakresie rozliczania przez Federalną Agencję Finansową COVID-19 - COFAG 15 mld euro pomocy państwowej). Niemniej partie bardziej starają się koncentrować na poszukiwaniu kompromisu niż na wzajemnej walce. Jak pokazują badania statystyczne, Austriacy doceniają prace rządu i opozycji (poparcie dla ÖVP na poziomie 39%, dla Zielonych oraz opozycyjnej SPÖ po 17%), a także Sebastian Kurza, którego, gdyby wybory odbył się dzisiaj, aż 50% respondentów wybrałoby ponownie na kanclerza.

`