Logo Thing main logo

Tag: euro

Nota

Bułgarska droga do euro. Społeczeństwo versus politycy

17.09.2020

W cieniu koronawirusa bułgarskie władze zintensyfikowały działania na rzecz przyjęcia euro. Ten wschodnio-bałkański kraj, podobnie jak inne kraje przystępujące do Unii Europejskiej, zobowiązał się do przyjęcia wspólnej europejskiej waluty w traktacie akcesyjnym (acquis). Pomimo, że wśród większości ugrupowań politycznych, których przedstawiciele zasiadają w Zgromadzeniu Ludowym XLIV kadencji, panuje konsensus co do konieczności wprowadzenia euro, to poparcie społeczne dla zastąpienia lewa jest obecnie niewielkie. Kwestia zastąpienia bułgarskiej waluty narodowej przez euro pojawia się w czasie antyrządowych protestów, ale jest to wątek drugo-, a nawet trzeciorzędny.Część z kryteriów konwergencji Bułgaria spełniała już w momencie akcesji do Unii Europejskiej, niemniej ze względu na światowy kryzys gospodarczy zawieszono pracę nad wprowadzeniem euro. Wejście do Eurolandu jest obok przystąpienia do strefy Schengen priorytetem obecnego trzeciego rządu Bojko Borisowa (od 2017 r.). Oficjalny wniosek w sprawie dołączenia do mechanizmu kursów walutowych ERM II oraz deklarację zawarcia umowy o ścisłej współpracy z unią bankową władze bułgarskie skierowały do Eurogrupy w lipcu 2018 r. W październiku 2019 r. minister finansów Władisław Goranow zadeklarował chęć wejścia do ERM II do kwietnia 2020 r. Na początku bieżącego roku pochodząca z Bułgarii dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristalina Georgiewa uznała za wielce prawdopodobne przystąpienie do ERM II w 2020 r. oraz przyjęcie euro w 2023 r. W lutym premier Borisow zakomunikował, że wniosek w tej sprawie zostanie rozpatrzony w lipcu. W związku z pandemią, w marcu władze Bułgarskiego Banku Narodowego stwierdziły, że cel ten nie jest już realistyczny, niemniej miesiąc później Borisow oznajmił przyspieszenie prac oraz złożenie aplikacji w kwietniu 2020 r. W połowie maja wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis stwierdził, że Bułgaria może dołączyć do ERM II wraz z Chorwacją w lipcu 2020 r. Oficjalne przystąpienie do mechanizmu miało miejsce 10 lipca 2020 r. Jest to ostatnie kryterium konwergencji, którego Sofia nie spełnia.Co prawda bułgarska konstytucja z 12 lipca 1991 r. nie wspomina o walucie narodowej, czy też o instytucji banku centralnego, niemniej droga w kierunku wprowadzenia euro w Bułgarii wiązała się z poważnymi zmianami ustrojowymi. Zgodnie z art. 24 ustawy z 5 czerwca 1997 r. o Bułgarskim Banku Narodowym „jednostką monetarną w Republice Bułgarii jest lew, który dzieli się na 100 stotinek”. W art. 29 ust. 1 przywołanego aktu normatywnego zapisano, że „oficjalny kurs walutowy lewa w stosunku do marki niemieckiej wynosi 1 lew do 1 marki niemieckiej”. Zapis taki pojawił się w wyniku nacisku ze strony Międzynarodowego Funduszu Walutowego na skutek kryzysu w bułgarskim sektorze bankowym. Na mocy kolejnego ustępu z chwilą, kiedy prawnym środkiem płatniczym w Republice Federalnej Niemiec stało się euro lew jest związany sztywnym kursem z euro w takim stosunku, w jakim marka niemiecka była przeliczana na euro, a więc 1 lew do 0,511292 euro. Po wejściu Bułgarii do Unii Europejskiej ustawę kilkukrotnie nowelizowano, wprowadzając do niej regulacje wprost odnoszące się do unijnych rozporządzeń (m.in. 1024/2013 powierzające Europejskiemu Bankowi Centralnemu szczególne zadania w odniesieniu do polityki związanej z nadzorem ostrożnościowym nad instytucjami kredytowymi; 2016/1011 w sprawie indeksów stosowanych jako wskaźniki referencyjne w instrumentach finansowych i umowach finansowych lub do pomiaru wyników funduszy inwestycyjnych). W bieżącym roku do art. 29 dodano ust. 3: „Od dnia uczestnictwa Republiki Bułgarii w mechanizmie kursów walutowych [ERM II], oficjalny kurs wymiany lewa do euro jest równy kursowi centralnemu między euro a lewem, zgodnie z par. 2 ust. 3 rezolucji Rady Europejskiej w sprawie ustanowienia mechanizmu kursu walutowego w trzecim etapie unii gospodarczej i walutowej, podpisanej w Amsterdamie, 16 czerwca 1997 r. oraz art. 1 ust. 1 i art. 17 ust. 1 umowy z dnia 16 marca 2006 r. między Europejskim Bankiem Centralnym a krajowymi bankami centralnymi państw członkowskich spoza strefy euro określającej procedury operacyjne mechanizmu kursowego w trzecim etapie unii gospodarczej i walutowej”.Poparcie społeczne dla wprowadzenia euro znajduje się poniżej średniej unijnej. Według danych Eurobarometru z jesieni 2019 r. unię gospodarczą i walutową wraz ze wspólną walutą popierało 39% Bułgarów, przeciwnego zdania było 41%, zaś reszta nie miało zdania w tej sprawie (Standard Eurobarometr 92 / National Report Bulgaria). Dla porównania największym poparciem ten wymiar integracji europejskiej cieszył się w Słowenii i Irlandii (po 87% głosów poparcia), z kolei na przeciwległym krańcu znalazły się Republika Czeska i Szwecja, odpowiednio po 68 i 66% głosów negatywnych. Co ciekawe u progu członkostwa kraju w Unii Europejskiej poparcie dla euro deklarowało 60-70%. Według przeprowadzonych w listopadzie 2019 r. badaniach Trend wprowadzenie euro popiera jedynie co piąty Bułgar, zaś ponad połowa społeczeństwa domaga się przeprowadzenia referendum w zakresie zastąpienia lewa wspólną walutą europejską. Bułgarzy obawiają się presji dewaluacyjnej ze strony innych państw, gdyż wejście do mechanizmu ERM II oznacza, że stały do tej pory od 1999 r. kurs lewa w stosunku do euro (wcześniej do marki niemieckiej) może ulec zmianie, a w konsekwencji destabilizacji ulegnie sytuacja gospodarcza i nastąpi pauperyzacja społeczeństwa. Nie bez znaczenia są również kwestie związane z symboliką własnej waluty – świadomością narodową i dziedzictwem historycznym.Pomimo, że w Zgromadzeniu Ludowym XLIV kadencji panuje względny konsensus co do konieczności wprowadzenia wspólnej europejskiej waluty to pod koniec stycznia 2020 r. posłowie przyjęli uchwałę, zgodnie z którą Bułgaria zrezygnuje z wejścia do Eurolandu, jeżeli podstawą negocjacji nie będzie wymiana lewa na euro po obecnym kursie. Pod projektem uchwały wprowadzonej pod porządek obrad niemal w ostatniej chwili podpisali się posłowie ugrupowań wchodzących w skład koalicji rządowej (GERB, tj. Obywateli na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii premiera Borisowa, a także Zjednoczonych Patriotów), znajdującej się oficjalnie poza koalicją „Woli”, ale również opozycyjnego Ruchu na rzecz Praw i Wolności. Potrzebę przyjęcia takiego dokumentu argumentowano obawami, że minister Goranow może zgodzić się w czasie negocjacji na dewaluację lewa, a podstawy do takich twierdzeń dały wypowiedzi osób związanych z ekipą rządzącą, według których twardy kurs walutowy stanowi spadek po nieudolnych rządach Bułgarskiej Partii Socjalistycznej w połowie lat 90. XX w. W liczącym 250 posłów bułgarskim parlamencie za przyjęciem stanowiska negocjacyjnego dla ministra finansów głosowało 140, 2 opowiedziało się przeciw, zaś 66 wstrzymało się od głosu. Jedyną formacją parlamentarną nawołującą do społecznego sprzeciwu wobec zastąpienia lewa przez euro jest „Wola”, określana jako ugrupowanie głoszące hasła patriotyzmu, zwalczania korupcji, poprawy stosunków z Federacją Rosyjską i wzmocnienia kontroli granic. Nie wchodzi ona w skład koalicji rządzącej, ale posiadając w parlamencie 12 mandatów, popiera rząd Bojko Borisowa. Wiosną 2020 r. również w szeregach opozycyjnej Bułgarskiej Partii Socjalistycznej (79 posłów w Zgromadzeniu Ludowym) pojawiły się głosy o potrzebie przeprowadzenia referendum w przedmiotowej sprawie, nie mniej pojawienie się tego tematu tłumaczono walką pomiędzy frakcjami przed wyborami na stanowisko przewodniczącego partii. W ramach koalicji rządowej za referendum opowiada się natomiast Ataka (8 posłów). Poza parlamentem znajdują się również ugrupowania antysystemowe (m.in. „Odrodzenie”, „Społeczeństwo Progresywne”), które mówią o potrzebie przeprowadzenia wśród obywateli referendum w kwestii wprowadzenia euro. Środowiska te zaczęły propagować informacje, jakoby na władzach w Sofii w związku z ich staraniami o przystąpienie do mechanizmu ERM II wymuszono podjęcie zobowiązań, które nie są znane opinii publicznej.Komentarz:Bułgaria uznawana jest za najbiedniejszy kraj Unii Europejskiej. Według danych z 2016 r. bułgarska gospodarka stanowiła 0,32% gospodarki Unii Europejskiej wyrażanej w euro i 0,67% wyrażanej w standardzie siły nabywczej. Przystąpienie do mechanizmu ERM II może oznaczać, że stały do tej pory od 1997 r. kurs lewa w stosunku najpierw do marki niemieckiej, a później do euro, może ulec dewaluacji. Tańsza waluta oznacza, że wzrośnie atrakcyjność produktów krajowych na rynkach zagranicznych, ale z drugiej strony wzrosną koszty obsługi długu zagranicznego. System kursu sztywnego został wprowadzony blisko ćwierć wieku temu, kiedy Bułgaria znajdowała się u progu transformacji i wówczas miał służyć stabilizowaniu gospodarki. Nie jest w zasadzie praktykowany w państwach o dojrzałych gospodarkach rynkowych.Premier Bojko Borisow uważa, że jeżeli Bułgaria nie przystąpi do strefy euro obecnie, wobec perspektyw kryzysu gospodarczego wywołanego przez pandemię koronawirusa, będzie musiała czekać mniej więcej dziesięć lat na kolejny sprzyjający moment. Ponadto podkreśla, że jako członek Eurolandu Bułgaria będzie mogła skorzystać z pakietu ratunkowego o wartości 500 mld euro, na który ministrowie finansów Eurogrupy zgodzili się 10 kwietnia br.Ponieważ lew jest powiązany z euro po stałym kursie walutowym, można stwierdzić, że Bułgaria jest już de facto członkiem strefy euro, o ile nie może prowadzić niezależnej polityki pieniężnej i dlatego jest związana polityką pieniężną i stopą procentową kreowanymi przez decyzje Europejskiego Banku Centralnego bez prawa głosu. Przyjęcie euro i tym samym przystąpienie do Eurolandu de iure wzmocniłoby pozycję Bułgarii, dając jej głos w Europejskim Banku Centralnym.Przed przyjęciem euro przez Bułgarię ostrzega część ekonomistów. Stave Hanke, profesor ekonomii stosowanej na Uniwersytecie Johna Hopkinsa w Baltimore (USA), który doradzał w latach 90. XX w. rządom wielu państw Europy Wschodniej w procesach ich transformacji gospodarczej, pomysł wprowadzenia przez Bułgarów wspólnej europejskiej waluty określił mianem „kompletnego nonsensu”, gdyż władze w Sofii nie poradzą sobie z utrzymaniem dyscypliny finansów publicznych.Postulowane przez część antysystemowych ugrupowań politycznych referendum w sprawie przyjęcia wspólnej europejskiej waluty byłoby niezgodne z art. 9 ust. 4 ustawy z 12 czerwca 2009 r. o bezpośrednim udziale obywateli w sprawowaniu władzy państwowej i samorządowej, ponieważ referendum narodowe w sprawach uregulowanych w traktatach międzynarodowych zawartych przez Republikę Bułgarii może odbyć się tylko przed ich ratyfikacją.Kwestia zastąpienia lewa wspólną europejską walutą pojawia się jako drugo-, a nawet trzeciorzędny wątek w trwających w Bułgarii protestach antyrządowych. Przeciwnicy premiera Borisowa nie wierzą w jego zapewnienia, że w czasie negocjacji z Eurogrupą będzie bronił interesów Sofii, tak jak nie spełnił swoich obietnic, że pieniądze z Brukseli poprawią los zwykłych Bułgarów. Na ulicach bułgarskiej stolicy często można spotkać opinie, że euro nie zmieni naszego życia dopóty, dopóki nie zostanie powstrzymana korupcja. Premier Borisow z jednej strony nie mówi „nie” nowym wyborom, ale z drugiej podkreśla konieczność stabilności politycznej w kraju w okresie negocjacji przed wprowadzeniem wspólnej europejskiej waluty.

`