Logo Thing main logo

Tag: racism

Nota

Brazylijski sklep i (mityczna) kwestia rasowa

09.12.2020

W 2020 roku, w przededniu Dnia Świadomości Osób Czarnoskórych obchodzonego w Brazylii 20 listopada, doszło do wydarzenia, które wzburzyło opinię publiczną największego państwa Ameryki Łacińskiej. W położonym na południu kraju mieście Porto Alegre doszło do incydentu w jednym z supermarketów sieci Carrefour, którego ochroniarze pobili ze skutkiem śmiertelnym 40-letniego czarnoskórego mężczyznę, João Alberta Silveirę Freitasa. Tego samego dnia w Internecie pojawiło się nagranie umieszczone przez jednego ze świadków zdarzenia, na którym widać napastników wymierzających ciosy ofierze i odpychających żonę Freitasa, próbującą osłonić leżącego na ziemi mężczyznę. Po chwili widać podjeżdżającą karetkę pogotowia i ratownika medycznego bezskutecznie podejmującego akcję reanimacyjną. Nagranie w ciągu kolejnych dni było szeroko komentowane przez brazylijskie media i wywołało lawinę reakcji w mediach społecznościowych. Doszło również do kilkudniowych protestów i ataków na sklepy francuskiej sieci w kilku największych miastach Brazylii, m.in. w São Paulo, Rio de Janeiro, Belo Horizonte, Brasílii czy Porto Alegre. Śmierć czarnoskórego mężczyzny powiązano z uprzedzeniami rasowymi – najważniejsze brazylijskie dzienniki domagały się wyjaśnienia, czy agresja białych ochroniarzy motywowana była kolorem skóry ofiary. Do zdarzenia odnieśli się również czołowi brazylijscy politycy z prezydentem Jairem Bolsonarem i wiceprezydentem Hamiltonem Mourão na czele. Ten ostatni, choć jednoznacznie potępił sprawców czynu, pytany przez dziennikarzy o problem rasizmu stwierdził, że nie istnieje on w Brazylii, można natomiast mówić o próbach „importu” problemu rasowego do kraju. W podobnym tonie wypowiedział się prezydent Bolsonaro, który nie skomentował zabójstwa Freitasa, zaś pytany o rasizm odparł jedynie, że jest daltonistą, gdyż dla niego wszyscy Brazylijczycy mają ten sam kolor skóry. Przywódca przy okazji szczytu finansowego G20 skrytykował natomiast protesty przeciwko rasizmowi w Brazylii stwierdzając, że taki problem w Brazylii nie istnieje.Reakcja obu polityków stanowi kolejną odsłonę tzw. mitu demokracji rasowej. Spopularyzowany na początku XX wieku zakładał on, że Brazylia, przez stulecia doświadczająca mieszania się ras, na które panowało większe przyzwolenie społeczne niż to miało miejsce w koloniach brytyjskich, bardziej humanitarnie traktująca niewolników (teza obalona przez historyków w drugiej połowie XX wieku), zakazująca dyskryminacji rasowej w swoich konstytucjach już od końca XIX wieku, a tym samym wdrożenia rasizmu zinstytucjonalizowanego, znanego z USA czy RPA, była miejscem, w którym pokojowo współegzystowali przedstawiciele różnych ras, a rasizm nie występował. I choć tak postrzegali Brazylię m.in. przybywający z wizytą na początku XX wieku aktywiści afroamerykańscy z USA, obraz ten zdekonstruowano w drugiej połowie XX wieku. Socjologowie poddając analizie pozycję społeczną, sytuację ekonomiczną i bezpieczeństwo osób czarnoskórych w Brazylii, którzy w większym stopniu narażeni byli na przemoc ze strony policji, zwrócili uwagę na większą skalę ubóstwa, nierówny dostęp do edukacji czy opieki medycznej i marginalizację osób czarnoskórych. W tym okresie zaczęto także dostrzegać niedowartościowanie kultury afrobrazylijskiej i powszechny brak wiedzy o dziedzictwie afrykańskim. Do zakrojonych na szerszą skalę działań państwowych, które miałyby poprawić sytuację osób czarnoskórych, zwalczać uprzedzenia rasowe i uświadomić obywatelom wpływy afrykańskie w kulturze brazylijskiej doszło jednak dopiero na początku XXI wieku. W okresie prezydentury Luiza Inácia Luli da Silvy (2003-2010) i Dilmy Rousseff (2011-2016) z lewicowej Partii Pracujących w 2003 roku powołano Specjalny Sekretariat Polityk Promujących Równość Rasową (SEPPIR), w 2010 roku przyjęto Statut Równości Rasowej. W szkołach wprowadzono obowiązkowe lekcje poświęcone kulturze afrobrazylijskiej i historii Afryki. Wdrażano także programy mające na celu zwiększenie dostępu do usług z zakresu ochrony zdrowia dla czarnoskórych Brazylijczyków czy edukacji na poziomie uniwersyteckim. Systemy kwotowe wprowadzono również w konkursach publicznych na stanowiska w administracji państwowej. Po 2019 roku, pod rządami Jaira Bolsonara, dalszy rozwój polityk zwalczających dyskryminację rasową stracił jednak impet. Przejawia się to m.in. w ograniczaniu instytucjom odpowiedzialnym za wdrażanie tych polityk środków finansowych. SEPPIR, dysponujący w 2012 roku budżetem wysokości 5 mln reali, w 2019 roku otrzymał do dyspozycji jedyne 800 tys. reali. Również polityka kadrowa nowej administracji wzbudza zastrzeżenia. Dyrektorem Fundacji Palmares, jednej z najważniejszych instytucji kultury promujących dziedzictwo afrobrazylijskie, został Sérgio Camargo, który zaprzecza istnieniu rasizmu strukturalnego i relatywizuje historię niewolnictwa w Brazylii oraz krytykuje postać Zumbi, jednego z najważniejszych czarnoskórych bohaterów narodowych. W państwie, w którym 56,2% ludności według ostatniego spisu z 2019 roku identyfikuje się jako czarni (pretos) lub mulaci (pardos), reakcja władz na wydarzenia z 19 listopada 2020 roku może tym samym wzbudzać poważne obawy o stosunek decydentów do kwestii zwalczania rasizmu i przyszłość programów mających na celu zapewnienie wszystkim obywatelom Brazylii równego traktowania i poszanowania ich fundamentalnych praw.

`