Logo Thing main logo

Tag: Stany Zjednoczone

Nota

Wybory prezydenckie 2020 w Stanach Zjednoczonych Ameryki

30.10.2020

Zgodnie z artykułem II sekcja 1 klauzula 1 Konstytucji Stanów Zjednoczonych Ameryki cała władza wykonawcza spoczywa w rękach prezydenta USA, który wybierany jest na czteroletnią kadencję. Z kolei artykuł II sekcja 1 klauzula 4 Konstytucji zawiera przesłanki dotyczące biernego prawa wyborczego. Zgodnie z tym przepisem w wyborach prezydenckich bierne prawo wyborcze posiada osoba, która spełnia trzy podstawowe warunki: od momentu urodzenia jest obywatelem Stanów Zjednoczonych, ma skończone 35 lat oraz od przynajmniej czternastu lat zamieszkuje na terytorium Stanów Zjednoczonych. Oznacza to, że przesłanki, których spełnienie umożliwia kandydowanie na urząd prezydenta USA są bardziej rygorystyczne niż te, które należy spełnić, aby móc kandydować do Kongresu. W myśl XXII poprawki do Konstytucji (uchwalonej przez Kongres w 1951roku), okres sprawowania władzy przez prezydenta został ograniczony maksymalnie do dwóch kadencji. Warto podkreślić, że w wyborach prezydenckich może wystartować każdy, kto spełnia wyżej wskazane warunki formalne. Co ważne, kandydat na prezydenta nie musi być przedstawicielem demokratów czy republikanów. Pretendent na urząd prezydenta może zgłosić się sam, może uzyskać poparcie pewnej grupy wyborców, może być także kandydatem niezależnym. Warto jednak zaznaczyć, że jak dotąd nigdy w historii USA nie zdarzyło się, aby wybory prezydenckie wygrał niezależny kandydat lub kandydat, który reprezentowałby inną partię niż partia republikańska lub demokratyczna.Pięćdziesiąte dziewiąte powszechne wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych zostały zaplanowane na 3 listopada 2020 roku, a posiedzenie Kolegium Elektorów na 14 grudnia 2020 roku. Amerykańska kampania wyborcza z początkiem września weszła w decydującą fazę. Kampania prezydencka składa się z trzech etapów. Są to prawybory, wybory powszechne oraz wybory prezydenta przez kolegium elektorów. Obecnie urząd prezydenta USA sprawuje republikanin - Donald Trump. Wyborcy 3 listopada zdecydują o tym, czy pozostanie on w Białym Domu przez kolejne cztery lata. Jego kontrkandydatem jest należący do partii Demokratycznej Joe Biden, pełniący urząd senatora ze stanu Delaware w latach 1973–2009. Biden polityką zajmuje się od lat siedemdziesiątych. Niemniej jednak znany jest głównie z tego, iż sprawował urząd wiceprezydenta podczas prezydentury Baracka Obamy. Pomimo faktu, iż w ogólnokrajowych sondażach prowadzi Joe Biden, należy podkreślić, że ich wynik nie zawsze jest pomocny w przewidywaniu, kto wygra wybory. Jako przykład można wskazać sytuację kandydatki na urząd prezydenta Hilary Clinton, która w 2016 roku prowadziła w sondażach, ale i tak przegrała z Donaldem Trumpem. Trzeba mieć na uwadze fakt, że w Stanach Zjednoczonych funkcjonuje system elektoratu. W praktyce oznacza to, że zdobycie największej ilości głosów nie zawsze gwarantuje wygraną w wyborach. Praktyka także pokazuje, że większość stanów zazwyczaj głosuje w ten sam sposób. Z tego też powodu tylko w kilku stanach obaj kandydaci mają szansę na zwycięstwo. Liczba głosów każdego ze stanów uzależniona jest od liczby wydelegowanych przez nie członków do Senatu i Izby Reprezentantów. Dlatego też tak naprawdę kampania wyborcza obu kandydatów skoncentrowana jest tylko w kilku stanach. Bitwa o urząd w tegorocznych wyborach toczy się głównie w stanach takich jak: Floryda,Ohio, Georgia, Karolina Północna, Iowa i Maine. Niezdecydowane stany bardzo często określane są nazwą „swing states”, czyli stanami „rozhuśtanymi”. Zdarza się także, że nazywa się je stanami bitewnymi „battleground states” lub stanami kluczowymi „key states”. Zwycięstwo jednego z kandydatów w tych stanach zwykle przekłada się na jego wygraną w wyborach prezydenckich. Osoby, które nie są zwolennikami systemu elektorskiego bardzo często podkreślają, że skupiając swoją uwagę na stanach „niezdecydowanych” kandydaci na urząd prezydenta bardzo często nie pamiętają o głosujących ze stanów, w których są przekonani o swoim zwycięstwie. Warto podkreślić, że określenie „key states” nie zawsze skierowane jest do tych samych stanów. Wynika to z faktu, iż każdy cykl wyborczy jest odmienny w stosunku do poprzedniego. To z kolei związane jest ze zmiennością preferencji wyborców, a także z wewnętrznymi transformacjami, które zachodzą w Stanach Zjednoczonych. Wszyscy elektorzy muszą oddać głos na kandydata, który otrzymał w ich stanie największą liczbę głosów. Wyjątek od tej zasady dotyczy dwóch stanów: Nebraski oraz Main. Z kolei liczba elektorów z poszczególnych stanów uzależniona jest od populacji każdego stanu. Przykładowo Kalifornia, która jest najbardziej zaludnionym stanem ma do dyspozycji największą liczbę elektorów (55), w dalszej kolejności jest Teksas (38), Floryda (29), Nowy Jork (29) oraz Illinois (20) i Pensylwania (20). Biorąc pod uwagę kwestie techniczne w imieniu obywateli wyboru prezydenta dokonuje Kolegium Elektorów. W kolegiach elektorów łącznie można uzyskać 538 głosów. Zatem, aby wygrać kandydat na urząd prezydenta musi uzyskać 270 głosów.Pomimo wyników ogólnokrajowych sondaży, w których Joe Biden wypada znacznie lepiej od swojego przeciwnika Donalda Trumpa, zarówno komentatorzy jak i bukmacherzy absolutnie nie przesądzają, który z nich wygra wybory. Warto przypomnieć, że w „niezdecydowanych” stanach do zdobycia jest aż 199 z 538 głosów elektorskich.

`