Logo Thing main logo

Tag: Africa

Wywiad

Rozmowa z konsulem honorowym RP w Zambii - Marią Rosalią Ogonowską–Wiśniewską

23.11.2021

Rozmowa z konsulem honorowym RP w Zambii - Marią Rosalią Ogonowską–Wiśniewską[1]Lukasz Czarnecki Zambia jest byłą brytyjską kolonią brytyjską. W 1888 roku Cecil Rhodes określił terytorium Zambii – wówczas jako Północna Rodezja - jako brytyjska sfera wpływów. Północna Rodezja wyzwoliła się spod jarzma kolonializmu jako Republika Zambii 24 października 1964 r. Obecnie Zambia należy do Commonwealth. Uchwaliła Konstytucję w 1991 r., która została zmieniona 2006 r. Wychodzenie z historii kolonialnej Zambii jest naznaczone licznymi wyzwaniami. Polska może odegrać tu pozytywną rolę w rozwoju relacji gospodarczo-kulturalnych. O nich wspomina Maria Rosalia Ogonowska–Wiśniewska.Z wykształcenia lekarka, dyrektor australijskiej kopalni miedzi Sedgwick, właścicielka kopalni czarnego grafitu oraz dwóch firm w Zambii: Company Prime Marble Products Ltd. I Marble Arch Ltd, zajmujących się wydobyciem i obróbką marmurów. Do Zambii przybyła w 1965 roku i stanęła na czele tamtejszego Czerwonego Krzyża. W 1989 roku brała czynny udział w organizowaniu pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Zambii i pomagała przy budowie katedry w Lusace. Za swoją działalność na rzecz Kościoła Katolickiego otrzymała liczne odznaczenia i medale. Za swoją działalność na rzecz polski otrzymała tytuł Konsula Honorowego RP w Zambii. W 2001 roku została również Honorowym Konsulem Generalnym. Czy przemysł polski, przedsiębiorstwa polskie mogą zainwestować w Zambii i jak to wygląda?- Tak, ale Unia Europejska opowiedziałaby Pani o tym lepiej. Ja mogę Pani powiedzieć jak wyglądają te inwestycje. Aby rozpocząć, trzeba najpierw wpłacić minimum 200 tyś USD.O takich rzeczach mogę opowiedzieć jak najbardziej. Trzeba się zarejestrować w Investment center. Trzeba określić czym się jest zainteresowanym, jakimi inwestycjami. Warto inwestować w marmury, granity, miedź itp. – tu są bardzo duże możliwości.Jak wygląda zwiększenie Polaków w Zambii? Czy dzięki inwestycją jest to widoczny efekt, czy dużo polaków chce inwestować, czy nie?- trochę Polaków inwestuje, nawet w trakcie pandemii COVID-19. Polacy przyjeżdżają tu i inwestują w różnych dziedzinach, ale głównie działają charytatywnie. My z Polski, ja myślę, że mamy największe połączenie z kościołem Katolickim. Polska Misja Katolicka działa tu już od wielu lat.Czy inwestycje, którzy Polacy robią, jak wygląda właśnie kwestia dróg czy kolei, bo chyba to też jest główny czynnik, który podlega inwestycji przez Polaków, czy raczej się mylę?-Są takie i wiele osób też pomaga w tym zakresie i na pewno są tutaj takie inwestycje. Ja sama działam w pewien sposób tutaj i doradzam innym też to robić.A jeśli chodzi o inwestycje to jakie narodowości inwestują najwięcej jeśli chodzi o Zambie?- Wie Pani, trudno powiedzieć jakie… Myślę, że tradycyjnie to oczywiście jako kolonia brytyjska, to Anglia, ponieważ jest to kolonia. Dlatego ja tutaj jestem na paszporcie brytyjskim, mam też polski oczywiście, ale poruszam się na brytyjskim, a żeby wjechać do tego kraju no to trzeba mieć też wizę. Przyjeżdżają tu głównie Brytyjczycy, Polacy, Amerykanie i też z innych krajów. Różnie z tego wynika, różnie inwestują. Nawet teraz w czasie pandemii Covid. Ważne jest tu działanie Misji Katolickiej i inne działania charytatywne. Zakładane są szpitale, sierocińce i tak dalej. Czyli Polacy, tak jak Pani mówi podlegają tym inwestycja, są obdarzani szacunkiem przez tych miejscowych ludzi, tak? Chodzi też o taką interakcje społeczną…- No jest tak. Polacy inwestują w różnych dziedzinach.A w jakich na przykład dziedzinach, jakby mogła Pani jeszcze opowiedzieć?- Wie Pani co, w różnych dziedzinach Polacy. Dużo było w przemyśle, inwestują w plastik, fabryki materiałów, przemysł przetwórczy, nawet w produkcję mebli. Polska ma dobre opinie jeśli chodzi o współpracę w górnictwie, w medycynie tez mieliśmy kiedyś spory wkład, ale teraz raczej lekarze nie przyjeżdżają z zagranicy, bo byłoby to też zbyt drogie, no ale czasem też przyjeżdżają tutaj. Także prowadzimy tutaj najróżniejszą działalność, zdrowotną, ekonomiczną, zawsze się coś dzieje.A jeszcze takie pytanie, czy jeśli chodzi o inwestycje to czy też osoby, Polacy są zadowoleni z tych inwestycji co właśnie prowadzą na tych terenach?- Raczej tak. No nie byli by tu raczej tak długo, gdyby nie byli zadowoleni. Przyjeżdżają też kolejni i prowadzą tutaj swoje inwestycje. Myślę, że to raczej pewne, że są zadowoleni.Rozumiem. A jeszcze chciałabym się zapytać jak te inwestycje Polaków wpłynęły na rozwój tego państwa?- Bardzo pozytywnie. Na przykład Przetwarzają śmieci na olej, a to przecież korzystne dla środowiska. To na pewno pozytywnie wpływa ba rozwój Zambii. Niektórzy hodują tu też warzywa i zajmują się wieloma innymi rzeczami, bardzo korzystnymi dla tego państwa. Dzięki temu Polacy mają na ogół dobrą opinię.Czyli mówi Pani, że zwiększa się na pewno rozwój tej produkcji przetwarzania śmieci na olej. A oprócz tego jest Pani jeszcze w stanie wymienić jakiś aspekt oprócz tego przetwarzania śmieci na olej, które wpłynęły pozytywnie na rozwój?- Tak. Chociażby górnictwo. My mamy tutaj na przykład kopalnie marmurów i granitów. Także to wpływa też na to, że nie muszą kupować tych składników zza granicy, tylko tutaj na miejscu są one produkowane i mogą z nich korzystać. Kiedyś prowadziliśmy sprzedaż tych marmurów z granicę również. Także jest to pozytywny wkład w rozwój Zambii. Mamy bardzo pozytywną opinię tutaj. Poza tym Polacy mają bardzo dobą opinię w szkolnictwie. To też jest ważne. Poza tym Polacy też są na rynku przetwórstwa, na przykład miedzi i żelaza.Rozumiem. A jeśli miałaby Pani powiedzieć o przemyśle w Zambii, to na czym przemysł się najbardziej skupia i czego dotyczy? Fundamenty chodzi o tego przemysłu. - No troszeczkę jest lokalnego przemysłu. Wytwarzają produkty plastyczne, meble, jest tutaj przetwórstwo, działają fabryki surowców i materiałów budowlanych. To się cały czas rozwija.Rozumiem. A czy są wprowadzone jakieś organizację, które mają na celu wypromować ten rynek na, tak powiedzmy arenie międzynarodowej, jeśli chodzi o przemysł.- Są raczej zakłady przemysłowe. Organizacje nie bardzo, nie widzę jakiś takich, raczej tu nie działają jakoś konkretnie. Są tu sprawy biznesowe, raczej tak.Jeszcze chciałabym się zapytać czy ten przemysł, czy on działa tak na skale międzynarodową albo stara się podejmować kroki w celu zaistnienia na rynku międzynarodowym?- No oni są otwarci, przede wszystkim. Myślę, że na pewno starają się podejmować takie kroki.Bo też na pewno też myślę, że turystyka odgrywa ważną rolę, czy turystyka też wpływa na ten rozwój Zambii?- Ogromną. Mamy tutaj przepiękne Parki Narodowe. Ja osobiście uwielbiam Kafue National Park, jest najpiękniejszy na świecie. Wiele innych też. Także turystyka ma bardzo duże znaczenie, bardzo. Są dobre hotele, loty, także jest tu naprawdę dobrze.A jeśli chodzi o tą turystykę, to na przykład tak jak w Polsce, czy w innych krajach mamy rzeczy, które podchodzą pod dziedzictwo narodowe? Jak to wygląda właśnie w Zambii? Czy są właśnie też uważane pewne kwestie za takie dziedzictwo. Czy są też takie rzeczy oprócz tych Parków Narodowych o których Pani powiedziała, czy są takie rzeczy, które są uważane za dziedzictwo narodowe?-Tak. No więc tutaj turystyka jest rozwinięta bardzo dobrze. Hotele są dobre, do wyboru, w zależności jakie ma się priorytety. Jest tu czysto i przyjemnie, ale na ogół są dobry standard i nie musimy się wstydzić, na prawdę. Tu są naprawę pozytywni ludzie no i kochają turystów.To bardzo dobrze, czyli po prostu można stwierdzić, ze Zambia jest otwarta na turystów. A jeżeli miałaby Pani powiedzieć tak, jakie narodowości najczęściej przyjeżdżają w celach turystycznych do Zambii, to które by Pani wymieniła? - Wie Pani to różnie. Oczywiście, że przede wszystkim Europejczcy. Tu się ich widuje najczęściej i są bardzo widoczni kulturowo. Przyjeżdżają tu na przykład moje przyjaciółki są z Holandii, Polski i z przyjaciółkami z Zambii, my jesteśmy kulturowo po prostu bliżej, ale spotykamy się oczywiście z innymi narodowościami tutaj. Ale jak ludzie tu przyjeżdżają, to trzymają się raczej blisko swoich kulturowo. Tak jak moje towarzyszki, z wyboru, że tak powiem. Ale raczej jak tu ktoś przyjeżdża to społeczeństwo jest wymieszane. Dużo Europejczyków.No tak bo to jest dla nich też coś nowego do obejrzenia. -Tak, tak.A jeśli chodzi o kwestie stosunków międzynarodowych z innymi państwami Zambii. To z jakimi państwami, że tak powiem najściślej one współpracują? - Ruch dyplomatyczny działa dobrze, tak jak mówię, bo jestem organizatorem. Na razie robimy bardzo dużo dobrych rzeczy, jeśli chodzi na przykład o przemysł no i charytatywnie. No i działamy na arenie międzynarodowej też oczywiście. Własnie znam takiego Zambijczyka, o którym się właśnie tydzień temu dowiedziałam, że jest już w Brukseli, ma polską żonę. Tak to właśnie, jest jedno z wielu udanych styczności kultur i mieszania się ich.Tak, ale to dobrze, że jest takie zróżnicowanie kulturowe w dyplomacji ogólnoświatowej. A tak jakby miała Pani wymienić państwa, które tak najbardziej tak najbliżej współpracują w kwestiach międzynarodowych z Zambią. To jak, które państwa by Pani wymieniła? - A w Afryce czy na świecie?Na świecie, na świecie. Chodzi ogólnie.- Oni głównie kulturowo są sąsiednimi krajami, ale trudno powiedzieć. Oczywiście, że z Zimbwawe, to był jeden kraj kiedyś. To była Północna Rodezja. Była też południowa. Małżeństwa i wgl, no i granice mają najbliżej. Kulturowo są bardzo blisko siebie no i granice mają wspólne.Rozumiem, czyli tutaj sprawdza się teoria, że… Jeszcze mam takie pytanie, bo bardzo zastanawia mnie jak działa praworządność i prawo w takim kraju. Czy funkcjonuje to dobrze?- Wie Pani, że działa? Sądy są raczej powiedziałabym sprawiedliwe. Ale wie pani, tak naprawdę to sprawiedliwości w żadnym kraju nie ma, ani w Polsce, ani w Anglii, ani nigdzie. Ale, sądy są tutaj w Zambii przyzwoite, na dobrym poziomie. To nie jest jakaś dzika Afryka. Warto też wspomnieć, że tutaj są dwa rodzaje praw. Jedno to jest prawo domowe, a drugie to jest prawo brytyjskie.Rozumiem, a czy funkcjonuje Habeas corpus, bo to też mnie zastanawia, ponieważ habeas corpus bardzo jest wyróżniane w takich krajach i jestem ciekawa jak to wygląda właśnie w tym kraju- Ale co jak wygląda?Habeas Corpus, czyli chodzi o obronę praw człowieka, czy są respektowane te prawa w tym kraju, czy nie ma takiej dyskryminacji….-Tak, tak.Dobrze.- Wie pani, nie ma zastrzeżeń, to jest raczej praworządny kraj.A co jest fundamentem tamtejszego prawa? Myśli Pani, że to bardziej jest tradycja…- Fundamentem prawa mówi Pani?Tak, czy prawo wynika bardziej z tradycji, czy właśnie przemian tych wszystkich ustrojowych, które następowały, historii. Jakby Pani miała stwierdzić?- Na pewno te fundamenty wynikają z ich tradycji i historii. Na przykład niektóre prawa dla kobiet. Gdy bierze się ślub, to że tak powiem powinien być to taki normalny, bo jest jeszcze tradycyjny i wtedy kobieta ma wnosić do domu męża na przykład garnki kuchenne.Czyli powiedzmy, ze tak jakby posag- Tak, także jak ktoś chce brać tu ślub, to zawsze mówię, żeby brali ten cywilny. Moja córka też musiała wziąć cywilny, żeby był on ważny na cały świat.Rozumiem, a czy są jakieś długoterminowe plany rozwoju właśnie dla tego państwa, w planach lub w trakcie? - Tak.Jakby mogła Pani jeszcze opowiedzieć jakie to są plany. - Robią te plany, twierdzą, że nie planują. Średnio co jakiś czas się coś nowego pojawia. Oczywiście są też jakieś tam drobne potknięcia. Nawet Covid w tym nie przeszkadza. Jest tutaj przewidziany długoterminowy plan rozwojowy na przykład.Jeszcze miałabym do Pani pytanie, jak funkcjonuje administracja, jaki jest podział, jak to wszystko przebiega, bez prawnie czy raczej….. Czy podobnie do jakiś państw, czy raczej oni mają inny system. Czy istnieją różne instytucje państwowe, jak na przykład w Polsce urzędy i czy na przykład tam są właśnie takie urzędy, czy są jakieś zależności czy raczej nie. -Wie Pani tutaj są różne organizacje, kościelne, jakieś takie ekologiczne i tym podobne, ale to nie jest za bardzo powszechne.A jeśli chodzi o system sądownictwa jeszcze, jakby mogła Pani coś opowiedzieć. - No raczej powiedziałabym, że funkcjonuje to tak, jak na całym świecie. Nie są idealni, ani nic. Czasami zdarzają się przekupstwa, ale ogólnie sądy pracują, tak jak i w Polsce. Czy są zadowoleni nie wiem. Ale to jest raczej praworządny kraj.A jak wygląda sprawa z przestępczością? Czy jest raczej wzrost czy niż? Czy jak?- Jest oczywiście tak jak wszędzie, ale ja czuje się tutaj bezpieczna. Sama mieszkam od piętnastu lat w takim dużym okręgu i tu jest pilnowane bezpieczeństwo. Także ja się tu czuję bezpiecznie.Rozumiem. Czyli istnieją tacy funkcjonariusze podobni jak u nas do policji, tak? Którzy strzegą prawa i ochraniają ludzi?- Policja jest przekupywana, tak jak na całym świecie. To znaczy, że tam za parę groszy mogą się dać przekupić, ale nie za darmo. Także zdarza się, ale nie jakoś szczególnie. Ale czasem zdarzają się złośliwi policjanci i zatrzymują. Ale oczywiście są też dobrzy, którzy się często uśmiechają. Ogólnie raczej powiedziałabym, że są sprawiedliwi.A jeśli chodzi o przyrost naturalny, to jest duży czy mały?- Oooogromny.I to są typy ludzi takich rodzin większych czy raczej…- wie pani przybywa tutaj wiele dzieci. […] ludzie się tu znają i dlatego też nie ma tu żadnych napadów ani kradzieży. Ludzie mają do siebie zaufanie. Ludzie nie zamykają domów, dzieci przy rodzinie zostają, także wszyscy się znają i czują się bezpieczni. Covid szaleje w tej chwili tutaj, a mieliśmy tu przecież najspokojniejszy kraj z Afryki. Wczoraj było 59 zgonów na 17mln mieszkańców.Jak wgląda służba zdrowia? Czy jest jakaś pomoc z innych krajów, a dostarczanie pomocy? Nie chodzi mi tylko o COVID -19 tylko też o różne choroby. - Wie Pani, są tutaj takie organizacje charytatywne przy kościołach. Także, one w szczególności pomagają. I są też członkowie misji. Także oni w szczególności pomagają. Ale niestety biedy jest dużo, zwłaszcza w buszu.Jak ludzie się starają radzić z biedą? Są właśnie jakieś instytucje czy organizacje, które pomagają w zwalczaniu biedy i ubóstwa?- Jest dość dużo takich organizacji. Ale ja osobiście, od początku włączyłam się w życie obywateli Zambii, jak przyjechałam to zostałam dyrektorem krajowym czerwonego krzyża. Czyli tutaj można zaznaczyć duży udział Polski jeśli chodzi o czerwony krzyż-Ważny był przyjazd papieża. W 1989 Jan Paweł II przyleciał. Ja zorganizowałam to wszystko. Ja też jestem specjalistą od medycyny lotniczej w ogóle. Byliśmy wtedy lekarzami z mężem. Udało nam się też zaangażować w budowę katedry, tam było trzy tysiące ludzi. Ja jestem też z różnymi organizacjami charytatywnymi ze świata połączona i ta akcja charytatywna działa i jeszcze oczywiście pomaga korpus dyplomatyczny.Jeżeli chodzi o walkę z ubóstwem to dużą i istotną rolę odgrywa dyplomacja.- Polska ma dobrą opinie w Zambii, zwłaszcza polska misja. Ale ja nie działam w Polskiej misji, wie Pani. Odwiedzam ją czasami, ona już tu działa od długiego czasu. Wie Pani warunki tutaj są bardzo dobre, na przykład dla hodowli zwierząt.Dobrze, dziękuję pani bardzo za rozmowę i poświęcony mi czas. Jestem naprawdę wdzięczna, że udzieliła mi Pani tak cennych informacji. Życzę Pani pogodnego dnia i wszystkiego dobrego. - Dziękuję i nawzajem.[1] Autor dziękuje Pani Klaudii Przyrowskiej za pomoc w przeprowadzeniu wywiadu.Źródło zdjęcia: Flickr

Wywiad

Droga Ugandy do pokoju, stabilności i demokracji - wywiad z dr Anną Masłoń-Oracz

30.12.2020

Droga do wolnej i stabilnej Ugandy jest nadal usłana cierniami. Aby zapewnić stabilny i trwały pokój należy zacząć od stabilizacji na poziomie gospodarczym. Żeby tak się stało, urzędnicy państwowi, w tym ministrowie i parlamentarzyści, muszą być wreszcie odpowiedzialni przed własnym narodem, a zatem swoimi wyborcami. Wszak Uganda to oficjalnie państwo demokratyczne, gdzie suwerenem jest naród, a nie prezydent Yoweri Museveni, który od 1986r., tj. zamachu stanu, sprawuje tenże urząd. Tylko poprzez realne reformy na poziomie instytucjonalnym, ale także kadrowym, można powstrzymać akceptowaną korupcję i powszechne na każdym szczeblu łapówki, które w ciągu ostatnich 15 lat opiewały na kwoty miliardy dolarów, a powinny zostać przeznaczone na rozwój społeczno-ekonomiczny Ugandyjczyków. Podobnie zjawisko militaryzmu, jakże charakterystyczne dla rozwijających się państw Afryki, nie tylko subsaharyjskiej, zdominowało myślenie partii rządzącej, a armii zapewniło przeznaczenie dużych środków państwowych z budżetu na wymyślone potrzeby i premie dla generałów. Oszacowano, iż wypłaty na ten cel sięgają aż 60 procent całkowitego budżetu Ugandy[1].O rozmowę na temat tego państwa i jego drogi do pokoju, stabilności i demokracji poprosiłam dr Annę Masłoń-Oracz, pracującą jako adiunkt w Instytucie Zarzadzania, Kolegium Zarządzania i Finansów Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Specjalizuje się ona w tematyce polityki gospodarczej i ekonomii rozwoju państw Afryki Subsaharyjskiej. Ponadto do jej obszarów zainteresowań badawczych należy integracja regionalna oraz Smart Specialisation Afryki. Odbyła liczne wyjazdy studyjne do Ugandy, Rwandy, Zambii, Burundi, Tanzanii i Kenii.JS: Pani Doktor, zanim zaczniemy poproszę o kilka słów wstępu, jako że znamy się już kilka lat i doskonale pamiętam z jakim błyskiem w oczach opowiada Pani o Afryce. Skąd się wzięła ta fascynacja?AMO: Zaczęło się od pracy wolontariuszki w Polskiej Akcji Humanitarnej, gdzie uczyłam uchodźców z Afryki języka polskiego, a także kultury polskiej w latach 90. XX w. Potem była współpraca akademicka oraz działalność w ramach fundacji zajmujących się projektami w Afryce. Mogę także z dumą przyznać, iż doradzałam Ministrowi Gospodarki Rwandy. Byłam w wielu państwach afrykańskich, a moja fascynacja trwa nieprzerwanie od ponad 20 lat. Obecnie pracuję na SGH jako Kierownik, główny wykonawca i koordynator projektu „Jean Monnet Module on the European Union and the Contemporary Sub-Saharan Africa – an Interdisciplinary Approach – Smart Specialisation – EU Africa/AFROEU”.JS: Ma Pani za sobą 10 lat studiów oraz 17 lat doświadczenia zawodowego, w tym w środowiskach pozaeuropejskich. Do tego ponad 100 wystąpień i prelekcji na konferencjach zarówno polskich jak i międzynarodowych, oraz publikacje w uznanych czasopismach oraz rozdziały w monografiach.AOM: Zgadza się. Od szeregu lat związana jestem z rynkiem funduszy pomocowych UE oraz inwestycyjnych, w których to sektorach, jako ekonomista z wykształcenia, realizowałam projekty. Mogę dodać, że pełnię także funkcję wiceprzewodniczącej Zarządu Polish European Community Studies Associaton.Nie możemy mówić o Ugandzie bez analizowania jest znaczenia w regionalnym ugrupowaniu, które rok rocznie rośnie w siłę, tj. Wspólnocie Wschodnioafrykańskiej. To właśnie wschodnia Afryka uważana jest za perłę inwestycyjną dla przedsiębiorców zainteresowanych tym kontynentem. Subregion ten jest atrakcyjny dzięki względnej stabilności politycznej, sprzyjającej kulturze biznesowej, szybkiemu wzrostowi populacji oraz korzystnej lokalizacji geograficznej. Oprócz Ugandy, do Wspólnoty Wschodnioafrykańskiej (East African Community, EAC) należą Burundi, Kenia, Rwanda, Sudan Południowy i Tanzania. Dla lepszego zrozumienia, jak istotna na kontynencie oraz w przestrzeni międzynarodowych stosunków gospodarczych jest tak inicjatywa, posłużę się zobrazowaniem jej zasięgu. Otóż, obszar EAC, tj. jej członków, rozciągająca się na powierzchni ponad 2,5 mln km², a zamieszkuje go ok. 185 milionów ludzi. Oznacza to, iż gdyby Federacja złączyła się w jedno państwo, jej populacja byłaby druga co do liczebności w Afryce i 8 na świecie, a także największa powierzchniowo i odpowiednio 10 na świecie. Uganda, podobnie, jak każdy kraj w Afryce Subsaharyjskiej prowadzi osobną politykę gospodarczą, co jest zrozumiałe patrząc na relatywnie świeże wspomnienia czasów kolonialnych, gdzie dopiero w 1962r. państwo to wyzwoliło się spod rządów Wielkiej Brytanii. JS: Sama zajmuję się współpracą regionalną na terenie basenu Oceanu Spokojnego. Mnogość i różnorodność sposobów oraz trybów współpracy na Pacyfiku są także ściśle powiązane z historyczną przeszłością kolonialną, jakże trudną do pominięcia. Mikropaństwa Oceanii wolą pozostać w jak największym stopniu niezależne, nie przekazując swoich suwerennych kompetencji organizacjom ponadnarodowym, jak ma to miejsce w Europie. Jak jest w przypadku Wspólnoty Wschodnioafrykańskiej?AMO: Coraz częstszą praktyką jest współpraca na szczeblu regionalnym i tworzenie wspólnoty regionów, które łączą silniejsze więzi gospodarcze. Wynika to z zagranicznych inwestycji, a zatem ogromnych nakładów finansowych płynących z USA, Chin oraz Europy. Oczywiście pozytywnie oddziałuje to na politykę poszczególnych państw afrykańskich, który są przecież państwami rozwijającymi się, zmagającymi się nie tylko z wdrażaniem narzędzi demokracji, ale przede wszystkim podstawowymi potrzebami cywilizacyjnymi, jak opieka zdrowotna, zapewnienie edukacji podstawowej czy bezpieczeństwo żywieniowe. Ważną zachętą dla inwestorów zagranicznych jest łatwa komunikacja językowa w regionie Afryki Subsaharyjskiej. Językiem powszechnie używanym jest angielski w związku z narzuconą kiedyś administracją przez Imperium Brytyjskie. Jednak największą zaletą jest tutaj możliwość rozmowy w lingua franca regionu, czyli suahili. Większość obywateli pięciu krajów EAC komunikuje się bowiem w tym języku. Należy w tym miejscu dodać, iż Uganda, wraz z Kenią i Rwandą, prowadzą wspólną politykę wizową. Wkrótce dołączyć do nich na Tanzania. Uważam, że to krok milowy tego regionu, niejako symbol jego prawdziwej integracji, który przyczynia się do wzrostu zainteresowania ze strony inwestorów. W 2007r. do krajów członkowskich Wspólnoty Wschodnioafrykańskiej dołączyła Rwanda i Burundi, które przystąpiły dwa lata później do Unii Celnej EAC. Prezydenci wszystkich pięciu państw partnerskich w 2012 r. ogłosili nową siedzibę Wspólnoty w Aruszy, w Tanzanii. Kolejnym krokiem w wysokorozwiniętej integracji regionalnej było podpisanie w 2013r. protokołu w sprawie utworzenia Unii Walutowej (East African Monetary Union, EAMU). Na tej podstawie w ciągu 10 lat państwa EAC zgodziły się na realną harmonizację polityki pieniężnej i fiskalnej, a zatem i standaryzację płatności. Stopniowo będą te państwa dążyć do przyjęcia jednej, wspólnej waluty, a w ostatecznym etapie także powołania Banku Centralnego Afryki Wschodniej. W 2016r. nastąpiło najnowsze rozszerzenie organizacji Sudan Południowy.JS: Proszę opisać, jak wygląda pozycja Ugandy na tle swoich państw sąsiedzkich, jeśli chodzi o postęp gospodarczy zważywszy jednak na problemy z rozwojem demokracji.AMO: Uganda stoi przed licznymi wyzwaniami, które mogą wpłynąć na przyszłą stabilność, w tym gwałtownym wzrostem populacji, ograniczeniami w zakresie władzy i infrastruktury, korupcją, niedorozwiniętymi instytucjami demokratycznymi i deficytami w zakresie praw człowieka. A zatem kilka słów o historii demokracji w Ugandzie zanim przejdę do jej roli w EAC. Wielka Brytania aktywnie kolonizowała to państwo już w latach 60. XIX w. poszerzając współpracę o różne umowy handlowe aż do utworzenia Protektoratu Ugandy w 1894r. Co było jednak typowe na brytyjskiego narzucania granic to fakt, że zgrupowana w jednej jednostce państwowej wiele różnych grup etnicznych, które na co dzień ze sobą konkurowały lub po prostu pałały nienawiścią kulturową z pokolenia na pokolenie. Różnice te, czemu trudno się dziwić, przetrwały zarówno czasy kolonialne, uzyskanie niepodległości Ugandy jako „jednolitego” państwa i trwają współcześnie, o czym mogłam się na własne oczy przekonać podczas moich pobytów badawczych. Warto w tym miejscu wskazać na dwie tragedie narodowe: czasy dyktatury „Rzeźnika z Ugandy”, prezydenta Idi Amina w latach 1971-79, a także prezydentura Miltona Obote, który choć doprowadził Ugandę do niepodległości, to jego rządy nacechowane łamaniem praw człowieka, pochłonęły 100 tys. ofiar. Idi Amin z kolei był odpowiedzialny za śmierć 300 tys. przeciwników politycznych.JS: Stąd tytuł naszego wywiadu: „Droga Ugandy do pokoju, stabilności i demokracji”.AMO: Ta droga jest bardzo niestabilna w trzeciej dekadzie XXI w. Choć obecny prezydent Yoweri Museveni sprawuje swoje rządu od 1986r. nie możemy zapominać, iż przejął on je w wyniku krwawego, bynajmniej niedemokratycznego, zamachu stanu. Brał on także udział w wojnach domowych ku obaleniu poprzednich władców Ugandy. Słynny jest on wreszcie z przyjmowania aktywnej, tj. wojennej roli w sąsiedzkich konfliktach zbrojnych, z czego najsłynniejszym są wojny domowe (a raczej permanentny stan wojny domowej po straceniu wpływów przez metropolitalną Belgię) w Kongu.JS: To jednak obecnego prezydenta świat Zachodu stawia jako wzór narodowego i regionalnego lidera, nową generację przywódcy afrykańskiego, który walczy z falą AIDS, przyczynia się do stabilności oraz wzrostu gospodarczego. Chociaż, to on nowelizacją ordynacji wyborczej w grudniu 2017r. zapewnił sobie praktycznie nieskończoną kadencję niwelując próg wieku kandydata na prezydenta.AMO: I tu dochodzimy do dużych pieniędzy, jakimi dysponuje Uganda, ale także państwa Afryki Subsaharyjskiej. We wrześniu 2020r. świat obiegła wiadomość jakoby Uganda i Tanzania miały zbudować pierwszy duży rurociąg naftowy w Afryce Wschodniej. Otóż oba państwa podpisały umowę na budowę rurociągu zaledwie dwa dni po podpisaniu przez rząd w Kampali (stolica Ugandy) umowy z francuskim gigantem naftowym Total. Prezydent Yoweri Museveni i jego tanzański odpowiednik John Magufuli podpisali 13 września umowę, zgodnie z którą oba ich państwa zbudują ropociąg o długości 1445 km, wart 3,5 mld USD.JS: Rurociąg, który będzie pierwszym tego rodzaju w Afryce Wschodniej, połączy bogaty w ropę region Hoima w Ugandzie z Oceanem Indyjskim przez port Tanga w Tanzanii. Widać obopólne korzyści dla sygnatariuszy umowy handlowej. Ok. 80% rurociągu będzie przebiegać przez Tanzanię. Oznacza to, że oczekuje się, że projekt stworzy tysiące miejsc pracy w Tanzanii. Prezydent Magufuli dodał, że kraj ten wykorzysta doświadczenie Ugandy do poszukiwania ropy w kilku swoich regionach. Jednak międzynarodowe organizacje praw człowieka alarmują, że ponad 12 tys. rodzin straci przez wykop ziemi pod rurociąg ziemię uprawną, a przez to i środki do życia. Jeszcze na miesiąc przed podpisaniem kontraktu przedłużono termin przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko i społeczeństwo proponowanej rafinerii w dystrykcie Hoima. Podobnie jak w przypadku umowy dotyczącej rurociągu, projekt rafinerii z trudem się rozpoczął. Musimy tu pamiętać, że złoża zostały wykryte półtorej dekady temu. Ale kluczowy finansista wycofał się z tamtego projektu w 2016r. a Ugandzie samej trudno było przeforsować jego zasadność. Stąd współpraca sąsiedzka przynosi i będzie przynosić wymierne korzyści.JS: W tym miejscu należy dodać, iż poprzednia umowa dotyczyła współpracy bilateralnej z Kenią. Ale wówczas Uganda wybrała alternatywną trasę powołując się na kwestie bezpieczeństwa i kosztów po stronie kenijskiej. Ostatecznie do realizacji projektu nie doszło.AMO: Uganda, jak każde rozsądne państwo kieruje się w swoich działaniach kalkulacją zysków i strat, a ostatecznie zwiększeniem swojej konkurencyjności w regionie i na świecie. Na tle swoich partnerów z Wspólnoty Wschodnioafrykańskiej posiada ona największe, poza Kenią, liczbę populacji oraz wskaźniki PKB i PKB per capita. Podobnie jak w innych państwach partnerskich, powołano na szczeblu państwowych szereg instytucji, których celem jest wzmocnienie pozycji ekonomicznej Ugandy, przyciągnięciem inwestycji zagranicznych oraz zapewnienia wizerunku stabilnego i przyjaznego inwestycjom rozwijającego się państwa, które pozwala na nieskrępowany i bezpieczny rozwój. Za przykład takiej instytucji państwowej może posłużyć Uganda Investment Authority (UIA). Warto zauważyć, że państwo to jest najbardziej otwartym krajem na napływ kapitału, ale też osiągającym najwyższy stopień rozwoju. Jednocześnie ma ono najbardziej zdywersyfikowany eksport. Potwierdza to relatywnie wysoka pozycja w raporcie „Doing Business” Banku Światowego, gdzie zdecydowanie najlepsze rozwiązania w swoim regionie posiadają Kenia, Uganda oraz Tanzania.JS: A zatem może stwierdzić, iż Uganda osiągnęła już bezpieczny dla swoich mieszkańców poziom pokoju i stabilności, ale jeszcze nie demokracji?AMO: Byłabym jednak ostrożna w tak jednoznacznym stwierdzeniu. Pamiętajmy, że naruszenia wolności zrzeszania się, zgromadzeń i wypowiedzi były kontynuowane w 2019r., szczególnie gdy władze wprowadziły nowe przepisy ograniczające działalność online i dławiące niezależne media. Rząd aresztował swoich przeciwników politycznych i blokował wiece polityczne i studenckie. Te ograniczenia dotyczące wypowiedzi i zgromadzeń, arbitralne zatrzymania i ściganie jawnych krytyków oraz brak zapewnienia przez rząd odpowiedzialności za wcześniejsze nadużycia nie wróży dobrze wyborom powszechnym w 2021r.J.S: Dziękuję za Pani czas!AMO: Przyjemność po mojej stronie. Dziękuję za zainteresowanie Ugandą i sprawami Afryki.dr Joanna SiekieraFaculty of LawUniversity of Bergen, Norwayhttps://www.uib.no/en/persons/Joanna.Siekiera[1]Foundation for Human Rights Initiative: https://www.fhri.or.ug/index.php/pages/whats-new/item/179-uganda-s-path-to-peace-stability-and-democracy-is-still-misty (6.12.2020).Zdjęcie nagłówka: Kaarli Sundsmo via Pixnio

Wywiad

Wybory prezydenckie w Wybrzeżu Kości Słoniowej 2020

27.11.2020

Ekspert: Johnathan Kandassamy ma duże doświadczenie w dziedzinie polityki, stosunków międzynarodowych i ekonomii. Ukończył studia magisterskie na Sciences Po w Paryżu. Przez większość życia, aż do września 2020 roku, mieszkał w Abidżanie, największym mieście Wybrzeża Kości Słoniowej charakteryzującym się wysokim poziomem uprzemysłowienia i urbanizacji. Był menadżerem jednego z krajowych start-upów. Niedawno musiał wraz z rodziną (żoną i 2-letnią córką) uciekać z kraju, aby uniknąć kryzysu po wyborach prezydenckich. Obecnie pracuje w sektorze finansów i zarządzania w Paryżu.Wywiad przeprowadził: Aleksander Ksawery OlechPytania:Czy mógłbyś opisać przebieg wyborów i obecną sytuację w kraju?Alassane Dramane Ouattara wygrał wybory i rozpoczyna swoją trzecią kadencję jako prezydent Wybrzeża Kości Słoniowej, po tym jak opozycja zbojkotowała elekcje. 78-letni prezydent, który kiedyś obiecał ustąpić miejsca młodszemu pokoleniu, zdobył ponad 94% głosów. Dwie kadencje urzędowania jako głowa państwa są powszechnie uznawane jako limit określony w konstytucji z 2016 roku. W związku z tym główni kandydaci opozycji potępili próbę wygrania trzeciej kadencji przez A. Ouattara. Określi to jako nielegalną próbę przejęcia władzy i wezwali swoich zwolenników do pozostania w domu, jako akt obywatelskiego nieposłuszeństwa.Pierwotnie urzędujący prezydent, zadeklarował w marcu 2020 r., że nie będzie starał się o kolejną kadencję, zgodnie z ograniczeniami kadencji. Niemniej jednak kilka miesięcy później A. Ouattara argumentował, że ponieważ nowa konstytucja została ogłoszona po referendum konstytucyjnym w 2016 r., limity kadencji zostały zresetowane, co umożliwia mu kandydowanie na trzecią kadencję. Partie opozycyjne wskazywały, że posunięcie to było niezgodne z konstytucją i doszło do licznych protestów w kraju. Mimo to A. Ouattara zdecydował ponownie startować w wyborach, mimo braku oficjalnej zgody od Niezależnej Komisji Wyborczej i Sądu Konstytucyjnego. Polityk ostatecznie wystartował w wyborach i je wygrał. Komisja wyborcza stwierdziła, że A. Ouattara uzyskał 94,3% głosów. Według urzędników państwowych frekwencja wyniosła 53,9%, chociaż opozycja twierdzi, że udział wzięło tylko 10% wyborców z Wybrzeża Kości Słoniowej.KandydatPariaGłosy%Alassane OuattaraWiec Houphouëtistes rzecz demokracji i pokoju303148394,27Kouadio Konan BertinNiezależny kandydant640111,99Henri Konan BédiéDemokratyczna Partia Wybrzeża Kości Słoniowej533301,66Pascal Affi N'GuessanFront Ludowy Wybrzeża Kości Słoniowej319860,99Wyniki:Łącznie głosów3269813100Pierwsza tura była naznaczona nieuczciwością i tylko 17 601 lokali wyborczych z 22381 było otwartych. Spowodowało to zmniejszenie liczby zarejestrowanych wyborców uprawnionych do głosowania z 7 495 082 do 6 066 441, czyli wykluczenie blisko jednej piątej zarejestrowanych.Co sądzisz o wynikach wyborów prezydenckich 2020? Czy to wynik, który przewidziałeś, czy raczej jesteś zaskoczony?Byłem naprawdę zaskoczony listą startujących kandydatów opublikowaną przez Trybunał Konstytucyjny. Jednocześnie od tamtego dnia nie miałem wątpliwości co do zwycięstwa Alassane Ouattary. Jeszcze bardziej zaskoczyła mnie frekwencja i liczba jawnych głosów, które zostały oficjalnie ogłoszone. Dla mnie te dwie rzeczy w żaden sposób się nie łączą. Te liczby nie są prawdziwe i to jest korupcja.Były to jedne z wielu wyborów prezydenckich, które odbywały się w krajach afrykańskich w ciągu ostatnich kilku miesięcy - a osoby, które przez wiele lat były przy władzy nagięły zasady, aby przy niej pozostać. Wyróżniamy tu wszystkie państwa w regionie od Gwinei po Ugandę, gdzie prezydenci zmieniali konstytucje, ścigali przeciwników lub manipulowali sądami najwyższymi, aby zapewnić sobie władzę lub ubieganie się o reelekcję.W obliczu pogłębiającego się braku bezpieczeństwa w dużej części Afryki Zachodniej, w ostatnich latach w Gwinei, Gambii i Wybrzeżu Kości Słoniowej powtórzyły się reelekcje na trzecią kadencję, a także próby zmiany konstytucji krajowych. Te posunięcia polityczne wywołały rozczarowanie, szczególnie wśród młodszej części społeczeństwa, która szuka w reprezentacji w rządzie czegoś na kształt prawdy, przejrzystości i wolności.Ponadto, należy podkreślić, że lider opozycji Wybrzeża Kości Słoniowej Pascal Affi Nguessan został aresztowany na wniosek obecnego prezydenta, za zapowiedź utworzenia równoległego rządu, po tym jak opozycja zbojkotowała wybory prezydenckie.Czy Twoim zdaniem nowo wybrany prezydent może dokonać jakichś większych zmian w kraju? Jakie będą jego cele na najbliższe 5 lat?Krytycy argumentują, że w społeczeństwie nadal istnieją ogromne nierówności, na przykład ekonomiczne, a A. Ouattara rozwija obecnie autorytarne tendencje poprzez nieuczciwe zwycięstwo. Mimo nawoływania partii opozycyjnych do bojkotu, niektórzy kandydaci postanowili wziąć udział w wyborach co pozwoliło uznać je za prawidłowo przeprowadzone (inaczej byłby tylko jeden kandydat, właśnie A. Ouattara).Jeśli uda mu się zostać prezydentem przez pełną kadencję, jego głównym celem będzie upewnienie się, że jego partia zachowa władzę w kraju, bez względu na koszty. Może to się odbyć poprzez wskazanie na swojego następcę, pomimo tego, że istnieje silny podział w jego partii. Może on także uczynić wszystko, że będzie sprawował władzę przez kolejną, czwartą kadencję.Jego reelekcja doprowadzi do wzrostu napięcia w kraju poprzez walki z całą opozycją, która jest przeciwnikiem jego programu politycznego. Jedyną pozytywną zmianą może być rozwój gospodarczy, jak to miało miejsce w Wybrzeżu Kości Słoniowej w ostatniej dekadzie. Jednakże, tylko wtedy, jeśli podział dóbr i zysków będzie sprawiedliwy, czyli społeczeństwo będzie mogło się dalej rozwijać.Czy mógłbyś nam powiedzieć więcej o wyborach i czy były jakieś protesty w kraju?To były niesprawiedliwe i zbojkotowane wybory, które pozostawiły kraj podzielony. Wiele protestów miało miejsce w kraju, nie tylko ze strony opozycji, ale także w obozie urzędującego prezydenta.Należy podkreślić, że Amnesty International potępiła władzę oraz Policję, która zezwoliła różnym zamaskowanym grupom, uzbrojonym w maczety na atakowanie protestujących. Politycy niszczą dobro protestujących, którzy wierzą w demokracje. Ofiary broniły się jak tylko mogły, co wielu regionach kraju doprowadziło do konfliktów, także na tle etnicznym. W dniu wyborów w wiosce Téhiri, niedaleko mojego rodzinnego miasta, wiele osób zostało zaatakowanych, a domy spalono.Jak opozycja oceniła wynik?To bezcelowa dyskusja, gdyż opozycja nie uznała tych wyborów. W następnym dniu po elekcji, opozycja próbowała utworzyć rząd przejściowy (Conseil National de Transition) w celu ustanowienia rządu odpowiedzialnego za organizację uczciwych i demokratycznych wyborów. Niestety jej czołowe postacie zostały zatrzymane za nadużycie władzy politycznej i skazane na takie jak kary jak więzienie lub areszt domowy.Opozycja wskazuje, że ​​nie uzna ważności wyborów. Ponadto wzywa do powtórzenia wyborów z powodu nieuczciwości rządu i służb bezpieczeństwa. Opozycja wskazuje, że ​​wybory były zakłócone wieloma nieprawidłowościami i niską frekwencją. Wezwała również do zmian w rządzie w celu stworzenia warunków dla uczciwych, przejrzystych i pluralistycznych wyborów. Należy podkreślić, że wiele punktów głosowania zostało zamkniętych przed zakończeniem wyborów, a inne nie liczyły wszystkich głosów. Spowodowało to wybuch protestów i walk w kilkudziesięciu miastach. Wielu członków opozycji oraz obozu prezydenta nie zgadzało się z A. Ouattarą, opowiadając się za utworzeniem rządu przejściowego. Ponadto obserwatorzy wyborów ze Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) musieli podróżować helikopterem, aby dotrzeć do Abidżanu z powodu wybuchu protestów w kraju.Na jakich wyzwaniach i zagrożeniach w kraju prezydent powinien się obecnie szczególnie skupić?Najważniejszym z nich jest stabilność, która może powstać przez zjednoczenie narodowe. Trzeba zaznaczyć, że kraj jest podzielony i, jak na ironię, sytuacja jest podobna do tej tuż przed pierwszym zamachem stanu w 1999 roku, ale tym razem Henri Konan Bedie nie jest prezydentem. Innym ważnym wyzwaniem, przed którym stoi cały kraj, jest korupcja, która nęka społeczeństwo na wszystkich poziomach. Jednak rzadko widzimy gałąź, na której siedzimy, dlatego politycy nie chcą zmian.Z powodu przemocy po wyborach prezydenckich ponad 4000 osób uciekło z Wybrzeża Kości Słoniowej do sąsiedniej Liberii, Ghany i Togo. Te liczby będą wyższe z powodu trwających napięć po wyborach. Kraj traci młode wyedukowane osoby, które wolę rozwijać się w innych państwach. Upada także kultura oraz rolnictwo.Jak twoim zdaniem będzie wyglądał pierwszy rok jego kadencji?Nie wydaje się, aby doszło do jakichkolwiek zmian. Jeśli Alassane Ouattara zostanie na stanowisku, to na pewno będzie mieć miejsce jeszcze kilka dużych protestów, które zostaną krwawo stłumione. Oprócz tego prezydent potrzebuje międzynarodowego wsparcia. Jego głównymi sojusznikami od 10 lat są te same mocarstwa: Francja, USA, Katar i Chiny. Dobra relacja z najsilniejszymi krajami świata, to najlepsze wsparcie dla A. Ouattary, jeśli chce nadal być prezydentem.Obecna głowa państwa jest sojusznikiem zachodnich rządów, w tym byłej potęgi kolonialnej Francji, ciesząc się jej międzynarodowym poparciem. Jednak pomimo znacznego wzrostu gospodarczego, napędzanego przez potężny sektor rolniczy, według danych Banku Światowego ponad połowa kraju żyje w biedzie.

`