Logo Thing main logo

Category: Analiza

Analiza

Upadek rządów Evo Moralesa: polityczny kryzys w Boliwii i jego konsekwencje dla funkcjonowania systemu politycznego w tym kraju

05.09.2020

Rządy Evo MoralesaW okresie rządów Evo Moralesa boliwijski system polityczny uległ znaczącej transformacji. Zmiany, dokonane z inicjatywy ekipy rządzącej w latach 2006-2019, miały doprowadzić do zerwania z postkolonialną spuścizną oraz upodmiotowić politycznie i kulturowo marginalizowane dotąd grupy społeczne, przede wszystkim indiańsko-chłopską większość ludności kraju. W burzliwej przeszłości Boliwii takich prób właściwe nie podejmowano – pewnym wyjątkiem jest tzw. rewolucja 1952 r. akcentująca jednak przede wszystkim nacjonalizm i etatyzm gospodarczy państwa [Kula]. W póżniejszym okresie niestabilna systucja polityczna Boliwii prowadziła do niekoherentej polityki gospodarczej wielu rządów, a nawet do przejmowania władzy przez armię wskutek zmachów stanu (jak w roku 1980). Podobnie jak większość państw regionu, Boliwia weszła na drogę demokratyzacji i zmiany polityki gospodarczej w latach 80. XX w. Jednakże, prowadzona przez tradycyjne elity polityka neoliberalna wywoływała konflikty społeczne i sprzyjała fragmentaryzacji sceny politycznej.Prezydencki system rządów w Boliwii, podobnie jak w wielu krajach regionu, obciążony jest wieloma wadami. Uwidoczniło się to zwłaszcza w okresie obowiązywania poprzedniej konstytucji, obowiązującej do 2009 r. Oprócz rozdrobnienia politycznego parlamentu – a co za tym idzie często braku większości w legislatywie popierającej prezydenta – legitymizację polityczną osoby sprawującej urząd prezydencki można było łatwo zakwestionować. Wynikało to z konstytucyjnej zasady, zgodnie z którą w przypadku nie uzyskania ponad 50% głosów w wyborach powszechnych, prezydenta wybierał parlament (zwykłą większością głosów) spośród trzech kandydatów, którzy otrzymali największą ilość głosów wyborców w wyborach powszechnych. W praktyce wszyscy prezydenci Boliwii od połowy lat 80. XX w. wybierani byli przez parlament, co kłóci się z podstawowym założeniem prezydenckiego systemu rządów. Choćby z tego względu, sukces wyborczy Evo Moralesa w grudniu 2005 r. zasługuje na szczególną uwagę i znamionuje wyraźną zmianę na boliwijskiej scenie politycznej [Tarczyński, Łaciński: 222]. Evo Morales i jego partenr polityczny – kandydat na wiceprezydenta – Álvaro García Linera - dokonali niespotykanego wcześniej wyczynu – zdobyli ponad połowę wszystkich głosów w pierwszej turze wyborów (prawie 54%). Po raz pierwszy od powrotu demokracji w Boliwii wyboru prezydenta nie musiał przeprowadzać parlament, a dokonali tego obywatele na drodze bezpośrednich wyborów. Co więcej: Morales był też pierwszym pełnej krwi Indianinem na tym stanowisku (większość Boliwijczyków to potomkowie rdzennych mieszkańców kraju). W przeprowadzonych jednocześnie wyborach parlamentarnych, popierająca go lewicowa partia - MAS (Movimiento al Socialismo) - zdobyła bezwzględną większość mandatów, pozwalającą na zmianę konstytucji, która, zdaniem Moralesa miała „zakończyć kolonializm (…) i na nowo założyć Boliwię”.Sukces Moralesa i MAS w 2005 r. był możliwy w dużej mierze dzięki rosnącemu rozczarowaniu tradycyjnymi partiami politycznymi, w szczególności Movimiento Nacionalista Revolucionario (MNR), której geneza sięga wspomnianej rewolucji 1952 r., oraz Acción Democrática Nacionalista (ADN) i Movimiento Izquierda Revolucionario (MIR). W latach 1985-2003, te trzy tradycyjne partie na zmianę rządziły krajem, zwykle tworząc różne koalicje. Jednak względna stabilizacja na szczytach władzy politycznej (określana także jako demokracja paktowana) nie przyczyniła się do osiągnięcia znaczącego postępu gospodarczego i pokoju społecznego w Boliwii (należy dodać, że Boliwia jest i dziś najbiedniejszym krajem Ameryki Południowej). Rozczarowanie co do demokracji paktowanej i nieskuteczność neoliberalnej polityki gospodarczej stopniowo osłabiły poparcie dla tych ugrupowań [Madrid]. Na początku XXI w. doszło do serii kryzysów politycznych i masowych protestów społecznych, które zmusiły do rezygnacji z urzędu prezydenta Sancheza de Lozadę (2003) i jego następcę Carlosa Mesę (2005). W okresie powtarzających się kryzysów czołową postacią opozycji i różnych ruchów protestacyjnych stał się lider związku plantatorów koki i szef lewicowego Movimiento al Socialismo - Evo Morales Ayma. Założony w 1987 r. MAS przez dekady zachowywał status outsidera na boliwijskiej scenie politycznej. W przeciwieństwie do większości innych partii, nigdy nie uczestniczył w rządach koalicyjnych. Pozycję MAS wzmacniało rosnące rozczarowanie neoliberalnymi reformami gospodarczymi. Od 1985 r. kolejne rządy wdrażały szeroko zakrojone reformy rynkowe, począwszy od zniesienia dotacji i kontroli cen, a skończywszy na liberalizacji handlu i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. W wyborach w 2005 r. MAS głosił konieczność pełnej kontroli państwa nad zasobami boliwijskiego gazu oraz odwoływał się do nastrojów nacjonalistycznych, sprzeciwiając się programowi zwalczania upraw koki, który rząd Boliwii rozwinął pod koniec lat 90. XX w. przy wsparciu USA.Po przejęciu władzy (2006) Morales zainicjował proces głębokich przemian, który obejmował restrukturyzację systemu politycznego poprzez wprowadzenie nowej konstytucji oraz zmianę polityki państwa w wielu obszarach, przede wszystkim polityki gospodarczej, społecznej, narkotykowej i zagranicznej. Obiecał zerwać z neoliberalizmem; jego rząd, korzystając z rosnących dochodów z tytułu eksportu surowców energetycznych, znacząco zwiększył rolę państwa w gospodarce (warto wspomnieć, że w ciągu 13 lat rządów Moralesa PKB Boliwii wzrósł o ponad 300%). Międzynarodowe koncerny gazowe operujące w Boliwii zostały zmuszone do zawarcia nowych umów; wzmocniono kontrolę państwa i państwowego przedsiębiorstwa gazowniczego YPFB w sektorze węglowodorów, zwiększono podatki od spółek gazowych. Rosnące dochody z wydobycia i eksportu węglowodorów i surowców mineralnych wykorzystano do zwiększenia wydatków socjalnych i inwestycji publicznych [Mayorga: 211-216]. Ponadto Morales porzucił promowaną przez Stany Zjednoczone politykę przymusowej eliminacji upraw koki i zalegalizował jej plantacje, jednocześnie kontynuując działania antynarkotykowe skierowane przeciwko produkcji i handlu narkotykami [Wolff: 40-41].Morales sprawował urząd prezydencki nieprzerwanie od stycznia 2006 r. do listopada 2019 r. Jego pierwsza kadencja wygasła wcześniej, ponieważ w 2009 r. przeprowadzono wybory powszechne zgodnie z nową konstytucją, przyjętą na mocy referendum w lutym tego samego roku. Drugą kadencję prezydencką Morales rozpoczął z jeszcze większą legitymizacją, gdyż uzyskał 64% głosów. Kolejną reelekcję zapewnił sobie w 2014 r., uzyskując tym razem nieco ponad 61% głosów.Konstytucja „nowej” BoliwiiWybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego, mającego zredagować nową ustawę zasadniczą Boliwii, przeprowadzono już w lipcu 2006 r. Ugrupowanie prezydenckie, czyli MAS, zdobyło 53% miejsc w Zgromadzeniu, musiało więc szukać porozumienia z innymi siłami politycznymi, aby uzyskać 2/3 głosów niezbędnych do uchwalenia nowej konstytucji. Referendum konstytucyjne przeprowadozno w styczniu 2009 r.; nowa konstytucja zyskała poparcie 61% głosujących.Konstytucja w znacznym stopniu odzwierciedla zmiany zaprojektowane przez ekipę prezydenta Moralesa i jego zwolenników. Już w preambule czytamy, że Boliwia zostawia za sobą przeszłość kolonialną - okres „republiki” i neoliberalizmu. Zmieniono nazwę państwa z Republiki Boliwijskiej na Wielonarodowe (Plurinacional) Państwo Boliwia, co symbolicznie podkreśla zmianę podejścia do istoty państwa oraz wielokulturowy i wieloetniczny charakter społeczeństwa boliwijskiego. Uznano, że państwo jest niezależne od jakiejkolwiek religii (a zatem religia rzymskokatolicka straciła wyjątkową dotąd pozycję). Językami urzędowymi są: hiszpański oraz wszystkie języki używane przez ludność autochtoniczną. Boliwia jest państwem unitarnym, podzielonym terytorialnie na departamenty, prowincje, gminy i terytoria indiańskie. Wszystkie jednostki terytorialne posiadają własne władze i autonomię [Tarczyński, Łaciński: 223].Konstytucja uznaje demokrację przedstawicielską za jedyną formę rządów, uzupełnioną jednak o demokrację „partycypacyjną” i „wspólnotową”. Partycypacja obywatelska obejmuje takie formy, jak referenda, obywatelskie inicjatywy ustawodawcze i cofnięcie mandatów organów wybieralnych. Referenda mogą odbywać się na szczeblu krajowym, departamentalnym i gminnym, a inicjatywy ustawodawcze obywateli muszą być aprobowane w parlamencie. Referenda odwoławcze stanowią rzadko spotykany mechanizm kontroli obywatelskiej, który daje wyborcom możliwość odwołania mandatów wszystkich wybranych przedstawicieli. Jedynie członkowie wymiaru sprawiedliwości, którego najwyższe władze są również wybierane w głosowaniu powszechnym, chronieni są przed potencjalnym odwołaniem. Niewątpliwie, wskutek tych zmian, zarówno rząd, jak i parlament Boliwii stały się znacznie bardziej reprezentatywne niż kiedykolwiek wcześniej, co wraz z polityką państwa skierowaną na większe upodmiotowienie polityczne ludności autochtonicznej doprowadziło do względnego przywrócenia zaufania obywateli do systemu politycznego [Wolff: 42-43]. Warto też dodać, że rząd Moralesa doprowadził do przyjęcia restrykcyjnych rozwiązań wprowadzających parytet płci we wszystkich wybieralnych organach państwa.Konstytucja stanowi, że oprócz członków partii politycznych, o wybieralne urzędy publiczne mogą konkurować przedstawiciele innych organizacji społeczeństwa obywatelskiego: organizacji ludności autochtonicznej i chłopskiej oraz tzw. ugrupowań obywateli. Tak więc konstytucja modyfikuje liberalne pojęcie partycypacji politycznej w części przewidującej partycypację i kontrolę społeczną w projektowaniu i nadzorze nad politykami publicznymi. Praktyka polityczna okazała się jednak trochę inna. Od 2010 r. narastały protesty grup i organizacji społecznych, które na ogół wcześniej blisko współpracowały z rządem i MAS. Lewicowi krytycy Moralesa podnosili zarzut, że w praktyce rząd, dystansując się od własnej bazy społecznej i koncentrując coraz większą władzę w ośrodku prezydenckim, zniweczył obietnice partycypacyjne zapisane w konstytucji [Wolff: 50].Zgodnie z konstytucją władzę ustawodawczą w Boliwii sprawuje dwuizbowy parlament zwany Wielonarodowym Zgromadzeniem Legislacyjnym, składający się z Izby Deputowanych i Izby Senatorów. Izba Deputowanych liczy 130 członków, wybieranych w połowie w jednomandatowych okręgach wyborczych. Druga połowa wybierana jest w okręgach wielomandatowych z list, na których czele stoją kandydaci na prezydenta, wiceprezydenta i senatorów. Konstytucja przewiduje specjalne okręgi wyborcze na obszarach zamieszkanych przez indiańską ludność chłopską, nawet z naruszeniem zasady równej siły głosu. Izba Senatorów składa się z 36 członków, wybieranych po czterech w każdym z departamentów, zgodnie z systemem proporcjonalnym. Parlament funkcjonuje w trybie sesji zwyczajnych i nadzwyczajnych. Kadencja parlamentu trwa 5 lat, członkowie obu izb mogą być wybierani bezpośrednio po wygaśnięciu mandatu ponownie tylko jeden raz. Jak już wcześniej wspomniano, mogą być odwołani z funkcji parlamentarzysty. Obie izby obradują oddzielnie lub wspólnie. Inicjatywę ustawodawczą posiadają: obywatele, członkowie obu izb Zgromadzenia, władza wykonawcza, Sąd Najwyższy (w sprawach związanych z administracją wymiaru sprawiedliwości), władze jednostek terytorialnych kraju. W procesie ustawodawczym biorą udział obie izby. W przypadku braku porozumienia między nimi co do projektu ustawy, o jego losie rozstrzyga decyzja plenarnego posiedzenia Zgromadzenia Legislacyjnego.Władzę wykonawczą sprawuje prezydent, wiceprezydent i ministrowie stanu. Kandydaci na prezydenta i wiceprezydenta startują w wyborach na jednej formule wyborczej. Zwycięża formuła, która otrzyma ponad 50% głosów ważnych lub minimum 45% głosów i przynajmniej o 10% głosów więcej niż formuła następna w kolejności (zakwestionowanie wyniku pozwalającego na zastosowanie tej właśnie zasady przyczyniło się do wybuchy kryzysu politycznego w 2019 r.). W przypadku niespełnienia tych warunków przeprowadza się drugą turę wyborów powszechnych spośród formuł, które uzyskały najlepszy wynik (po 60 dniach od pierwszej tury). Do 2009 r. w takiej sytuacji o wyborze prezydenta decydował parlament. Kadencja prezydenta i wiceprezydenta trwa 5 lat, istnieje możliwość jednej bezpośredniej reelekcji. Prezydent może być odwołany ze swojej funkcji na drodze procesu odwoławczego, w głosowaniu powszechnym. Do jego uprawnień należy m.in. powoływanie ministrów zgodnie z poszanowaniem wieloetniczności i parytetu płci.Władzę sądowniczą sprawuje Sąd Najwyższy, sądy departamentalne i sądy orzekające oraz sędziowie. Ponadto istnieją sądy i sędziowie ds. rolnictwa i środowiska naturalnego oraz sądownictwo wspólnot indiańskich, sprawowane przez ich samorządy. Sędziowie Sądu Najwyższego wybierani są w wyborach powszechnych spośród kandydatów zaaprobowanych przez Zgromadzenie Legislacyjne. Wielonarodowy Trybunał Konstytucyjny sprawuje kontrolę nad przestrzeganiem konstytucji i poszanowania praw i gwarancji konstytucyjnych. Sędziowie Trybunału wybierani są w wyborach powszechnych, na tych samych zasadach co sędziowie Sądu Najwyższego. Przestrzeganiem praw człowieka i ich promocją zajmuje się Urząd Rzecznika Praw Człowieka, na którego czele stoi Rzecznik Praw Człowieka, wybierany większością 2/3 głosów przez Zgromadzenie Legislacyjne. Nadzór nad przebiegiem i organizacją wyborów sprawuje Wielonarodowy Organ Wyborczy, składający się z siedmiu członków: sześciu wybieranych przez Zgromadzenie Legislacyjne i jednego wybieranego przez prezydenta. Całkowita zmiana konstytucji lub wprowadzenie do niej zmian o charakterze fundamentalnym wymaga zwołania Zgromadzenia Konstytucyjnego, poprzedzonego wyrażeniem takiej woli przez obywateli w referendum. Referendum zwołuje się na wniosek minimum 20% uprawnionych do głosowania obywateli lub większości bezwzględnej Zgromadzenia Legislacyjnego lub prezydenta. Zgromadzenie Konstytucyjne aprobuje zmiany większością 2/3 głosów. Wymagane jest także przeprowadzenie referendum aprobującego [Tarczyński, Łaciński: 224].Kryzys polityczny: upadek rządów Evo MoralesaSzereg zwycięstw przy urnach, które odnosiła ekipa rządowa od momentu objęcia władzy przez Moralesa, został przerwany w 2016 r. Prezydent, wzorem innych polityków szukających przy pomocy manipulacji konstytucyjno-prawnych możliwości utrzymania się przy władzy, postanowił odwołać się do decyzji obywateli w tej kwestii. Konstytucja Wielonarodowego Państwa Boliwii przewiduje możliwość jednej bezpośredniej reelekcji osób sprawujących urząd prezydencki. Morales stwierdził, że jego pierwszy mandat (uzyskany w wyborach w 2005.r.) nie liczył się w odniesieniu do kolejnych reelekcji, gdyż przysługiwał mu na mocy poprzedniej ustawy zasadniczej – konstytucji Republiki Boliwijskiej. Zgodnie z wolą prezydenta w lutym 2016 r. przeprowadzono referendum w kwestii aprobaty lub odrzucenia projektu zmiany konstytucji znoszącej zakaz reelekcji prezydenta, umożliwiającej Moralesowi i jego wiceprezydentowi kolejną (trzecią) reelekcję. Ku zaskoczeniu obozu rządzącego, nieznaczna większość głosujących (51%) wypowiedziała się na „nie”. Morales jednak nie zrezygnował z zamiaru pozostania u władzy i wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności zapisu o ograniczeniu reelekcji prezydenckich. Argumantował przy tym, że zakaz kolejnych reelekcji, zawarty w konstytucji, ogranicza jego prawa polityczne (!). Trubunał Konstytucyjny podzielił zdanie prezydenta i w 2017 r. wydał kontrowersyjne orzeczenie umożliwiające Moralesowi i wiceprezydentowi Garcii Linerze kandydowanie w kolejnych wyborach (po raz czwarty z rzędu), uzasadniając swą decycję tym, że możliwość kandydowania w kolejnych wyborach jest częścią praw człowieka przynależnych do każdej osoby, a więc także urzędującego prezydenta. Decyzję Trybunału Konstytucyjnego potwierdził następnie, choć niejednogłośnie, Najwyższy Trybunał Wyborczy, wpisując formułę Moralesa na listę kandydatów wyborów prezydenckich przewidzianych na 2019 r. [BBC Mundo 2018].Komentując decyzję organów sądowych oraz swoją własną o zamiarze ubiegania się po raz czwarty o fotel prezydencki Morales stwierdził, że „nie potrzebuje urzędów, to mnie potrzebują” oraz, że „nie chcę (kandydować), ale nie mogę zawieść swego ludu”. Morales wypowiedział te słowa w momencie, gdy już był osobą najdłużej sprawującą władzę w Boliwii w całej jej historii. Boliwia należy do najbardziej niestabilnych politycznie państw regionu. Przez pierwsze 180 lat republiki, władzę sprawowało w niej około 90 rządów, co jak łatwo policzyć, daje średnią niecałych dwóch lat dla jednego gabinetu.Zabiegi o kolejną reeelekcję Moralesa wywołały oczywiście sprzeciw jego przeciwników, a w konsekwencji doprowadziły do kryzysu politycznego, w którym Boliwia się obecnie znajduje. Zanim do tego doszło coraz wyraźniej uwidaczniały się tendecje autorytarne ekipy rządzącej, tłumione dotąd wysokimi wskaźnikami popularności prezydenta i sukcesami przy urnach. Opozycja oskarżała Moralesa, że chce zostać dożywotnim prezydentem; Najwyższy Trybunał Wyborczy oskarżano o to, że zignorował wolę obywateli, wyrażoną w referendum odrzucającym zniesienie zakazu reelekcji prezydenckich. Z drugiej strony, ekipa rządowa podnosiła kuriozalny z punktu widzenia demokracji argument, że przewaga głosów przeciw w tym referendum była niewielka - 51,3% na „nie” i 48,7% na „tak”. Powoływała się także na decyzję Trybunału Konstytucyjnego, który jest ostateczną instancją sądową boliwijskiego systemu politycznego (ignorując jednocześnie fakt, że połowa sędziów TK, która opowiedziała się na korzyść prezydenta, przeszła później do aparatu rządowego) [Miranda].Zgodnie z kalendarzem wyborczym wybory prezydenckie przeprowadzono 20 października 2019 r. Kandydat MAS - Evo Morales, sprawujący włądzę już trzynasty rok z rzędu, niewątpliwie wydawał się faworytem tych wyborów, być może już w pierwszej turze. Głównym kandydatem opozycji był exprezydent Carlos Mesa z ugrupowania Comunidad Ciudadana. Wybory przebiegały w napiętej atmosferze. Już wieczorem pojawiły się wątpliwości co do ich prawidłowego przeprowadzenia, przynajmniej w odniesieniu do liczenia głosów. Po przeliczeniu 84% głosów podano, że Mesa uzyskał prawie 38%, a kandydat MAS prawie 46% głosów co zwiastowało konieczność przeprowadzenia drugiej tury. O godzinie 20 organy wyborcze przestały podawać wynki, co wywołało pierwszą reakcję ze strony Organizacji Państw Amerykańskich (OPA), zwyczajowo obserwującej wybory w państwach Ameryki Łacińskiej. Po kilkugodzinnej przerwie Najwyższy Trybunał Wyborczy podał, że po przeliczeniu 95,6% głosów Evo Morales uzyskał nieco ponad 10% głosów więcej niż jego najgroźniejszy kontrkandytat (46,86% wobec 36,72% dla Mesy). Taki wynik oznaczałby, że urzędujący prezydent zwyciężył w pierwszej turze. Mesa nazwał to „skandalicznym fałszertstwem” i wezwał swoich zwolenników do protestów. OPA uznała zmianę wyniku głosowania za „niewytłumaczalną”. Wybuchły zamieszki, protestujący spalili m.in. kilka regionalnych biur Trybunału Wyborczego i blokowali drogi [Rodríguez].Rząd, pod naciskiem OPA, zgodził się na ponowne liczenie głosów (z bezpośrednim udziałem przedstawicieli OPA). I tym razem potwierdzono, że zwyciężył Evo Morales, który uzyskał 10,55% więcej głosów niż jego rywal. Mesa nie uznał tego wyniku, wybuchły kolejne zamieszki, doszło do licznych aresztowań, przybywało rannych. W tej sytuacji zarówno Unia Europejska, jak i USA zarekomendowały przprowadzenie drugiej tury wyborów, która ostatecznie wyłoniłaby przyszłego prezydenta. Morales odmówił i nazwał to wezwanie „wewnętrznym i zewnętrznym zamachem stanu”. Po kilkunastu dniach nieustannych demonstracji i starć między zwolennikami i przeciwnikami Moralesa z udziałem sił porządkowych, które doprowadziły do kilku ofiar śmiertelnych, opozycja wezwała wojsko i policję, aby stanęły po stronie demonstrantów. Na początku listopada kilka jednostek policji odpowiedziało na ten apel i zbuntowało się przeciwko rządowi. W tym momencie opozycja żądała już dymisji Moralesa i przeprowadzenia nowych wyborów bez jego udziału.10 listopada OPA opublikowała raport, w którym potwierdzono „znaczące” uchybienia w procesie wyborczym. Wobec tego faktu Morales zgodził się na przeprowadzenie nowych wyborów pod nadzorem organu wyborczego z nowym składem sędziowskim. Było to spóźnione posunięcie – Centrala Boliwijskich Związków Zawodowych, policja i wojsko zażądały rezygnacji prezydenta. Wieczorem tego dnia Evo Morales złożył dymisję. Wkrótce opuścił kraj, ostatecznie osiadł w Argentynie [Rodríguez]. Wraz z nim zrezygowali wiceprezydent, przewodnicząca Senatu i przewodniczący Izby Deputowanych, co doprowadziło do konstytucyjnego kryzysu sukcesji władzy. Nie trwał on jednak długo, gdyż pełniącą tymczasowo funkcję prezydenta objęła wiceprzewodnicząca Senatu - Jeanine Áñez, co niezwłocznie potwierdził Trybunał Konstytucyjny [Tapia].Społeczne i polityczne konsekwencje upadku rządów Evo MoralesaNowe władze wyznaczyły termin wyborów na maj 2020 r. Mimo że zamieszki ustały, sytuacja wewnętrzna w Boliwii po dymisji Moralesa nie uspokoiła się. Polaryzacja polityczna i napięcie między zwolennikami Moralesa i jego przeciwnikami pozostaje na wysokim poziomie. Sondaże wskazują na rosnący odsetek elektoratu negatywnego wobec wszystkich kandydatów zamierzających startować w wyborach. Liczą się trzy osoby: kandydaturę, wbrew wcześniejszym zapewnieniom, zgłosiła pełniąca funkcję prezydenta Jeanine Áñez; Luis Arce startuje z poparciem moralesowskiego MAS i znów o wybór stara się Carlos Mesa. W marcu 2020 r. sondaże wyraźnie wskazywały, że tym razem nie obędzie się bez drugiej tury wyborczej, gdyż żadna z osób kandydujących nie cieszyła się przynajmniej 45-procentowym poparciem [Télam].Kryzys polityczy wywołany upadkiem rządów Evo Moralesa, spowodował znaczne reperkusje na boliwijskiej scenie politycznej. Póki co podstawy instytucjonalno-prawne systemu politycznego opartego na konstytucji z 2009 r. nie uległy zmianie, i wydaje się, że do nich nie dojdzie w najbliższej przyszłości. Wielu zwolenników exprezydenta, jak i on sam, utrzymuje jednak, że w Boliwii doszło do zmachu stanu – faktycznie prezydent ustapił po wyraźnej sugestii ze strony dowództwa sił zbrojnych i policji. W konsekwencji – utrwaliła się i wzmocniła polaryzacja boliwijskiej sceny politycznej. Mimo iż opozycja wobec byłego prezydenta jest ciągle zfragmentaryzowana – to wzmocnił się podział na zwolenników polityki Moralesa i jej zdecydowanych krytyków. Boliwijski system partyjny pozostaje rozdrobniony, ale uwidoczniła się alternatywa, której presji poddawany jest elektorat: przeciw czy za MAS? Nie jest jasne, która z partii byłej opozycji ma odegrać rolę głównej siły antymoralesowkiej – MAS jest nadal dobrze zinstytucjonalizowaną, choć podzieloną wewnętrznie organizacją, która formalnie wspiera byłego prezydenta. Dla tradycyjnych elit politycznych, odsuniętych od władzy w okresie rządów Moralesa, jego osoba pozostaje politycznym „wrogiem numer jeden” [Molina].Po wyjeżdzie Moralesa z ojczyzny, akcja nowego rządu wobec jego zwolenników i członków MAS przybrała konkretne formy. Aresztowano tymczasowo wielu uczestników manifestacji promoralesowskich. Dziesiątki członków ekipy rządowej wyjechało z kraju lub schroniło w przedstawicielstwach dyplomatycznych w obawie przed rozmaitymi zarzutami ze strony wymiaru sprawiedliwości (wielu oskarżono o korupcję). Z kolei eviści (zwolennicy Moralesa), zarówno ze skrzydła indiańskiego, jak i związkowego, zwracają uwagę na powrót do sfery publicznej rasizmu i pogardy wobec Indian, plebsu i chłopów. Spójność MAS wzmacnia przede wszystkim nadzieja na triumf w wyborach prezydenckich (już bez udziału Moralesa). MAS pozostaje także największą siłą w boliwijskim parlamencie, choć już bez znaczącej większości. Wśród evistów rośnie jednak resentyment wobec części klasy średniej, która wcześniej popierała Moralesa i zyskała materialnie dzięki jego rządom, a po jego upadku odwraca się od niego plecami [Molina].Z przeprowadzonych w marcu 2020 r. badań wynika, że wskutek kryzysu politycznego uwidoczniły się negatywne tendencje w obrębie boliwijskiej kultury politycznej. Ponad 80% ankietowanych dostrzega rasizm i problem przemocy wobec kobiet. Niewielu mniej obawia się o bezpieczeństwo na ulicach, a 2/3 o utratę pracy. Około 41% uważa, że systuacja ekonomiczna jest taka sama, jak przed dymisją Moralesa, zdecydowana większość opowiada się za utrzymaniem bonów pomocy rządowej, a niewiele ponad połowa odrzuca prywatyzację, jako formę gospodarowania [Télam].Wybory przewidziane na 3 maja 2020 r. jednak nie odbyły się. Przyczyną, jak w wielu podobnych przypadkach na świecie, była epidemia koronawirusa. Przepisy sanitarne wprowadzone w Boliwii po wybuchu pandemii były wyjątkowo restrykcyjne. Od końca marca do maja pojedynczy Boliwijczyk mógł wyjść z domu raz w tygodniu, i to tylko po to, żeby kupić żywność, lekartstwa lub iść do banku. Zabroniono jakichkolwiek zgromadzeń publicznych, co uniemożliwia prowadzenie kampanii wyborczej w tradycyjnej, jakże popularnej w całej Ameryce Łacińskiej, formie. Obserwatorzy podkreślają, że przekładanie terminu wyborów może najbardziej zaszkodzić kandydaturze Jeanine Áñez. Przejmując władzę w listopadzie 2019 r. Áñez obiecywała, że jej jedynym zadaniem na fotelu tymczasowego prezydenta, będzie zarządzenie nowych wyborów, do których ona sama nie stanie [BBC Mundo 2020a]. Wybory przełożono na 6 sierpnia, ale i ta data okazała się nierealistyczna. W sierpniu Najwyższy Trybunał Wyborczy ogłosił, że wybory prezydenckie w Boliwii odbędą się 18 października 2020 r. (ewentualna druga tura 29 listopada) [BBC Mundo 2020b] – tak więc w rok po rezygnacji Evo Moralesa, w tym andyjskim kraju władzę sprawuje nadal rząd tymczasowy, co dobrze ilustruje sytuację wewnętrznej niestabilności i napięcia spowodowanego polityczną polaryzacją.BibliografiaBBC Mundo (2018), Evo Morales: el Tribunal Electoral de Bolivia lo habilita como candidato presidencial tras haber perdido el referéndum por la reelección, https://www.bbc.com/mundo/noticias-america-latina-46450251BBC Mundo (2020a), https://www.bbc.com/mundo/noticias-america-latina-52510570BBC Mundo (2020b), https://www.bbc.com/mundo/noticias-america-latina-53521072Kula M. (1999), Anatomia rewolucji narodowej. Boliwia w XX wieku, Wydawnictwo: Leopoldinum.Madrid R.L. (2006), The Rise of Ethno-Populism Iin Latin Amercia: The Bolivian Case, A paper prepared for the 2006 meeting of the American Political Science Association, Philadephia, PA.Mayorga Fernando Mayorga (2012), El gobierno de Evo Morales: cambio politico y transición estatal en Bolivia [w:] Murakami Yasuke, Dinamica politico-ecónomica de los paises andinos.Miranda B. (2018), ¿Por qué es una decisión controversial?, https://www.bbc.com/mundo/noticias-america-latina-46450251Molina F. (2020), ¿A dónde conducirá la crisis boliviana? Elecciones y reconfiguraciones políticas, NUSO Nº 288 / Julio-Agosto, https://nuso.org/articulo/donde-conducira-la-crisis-boliviana/Rodríguez A. (2019), Cronología: la crisis política que llevó a la renuncia de Evo Morales, https://elpais.com/internacional/2019/11/11/actualidad/1573486804_248337.htmlTapia L. (2019), Crisis politica en Bolivia: la coyuntura de disolución de la dominación masista. Fraude y resistencia democrática, http://www.cides.edu.bo/webcides2/index.php/interaccion/noticias-f/264-crisis-politica-en-bolivia-la-coyuntura-de-disolucion-de-la-dominacion-masistaTélam (2020), https://www.telam.com.ar/notas/202003/438726-bolivia-incertidumbre-y-desconfianza-a-los-politicos-marcan-el-clima-preelectoral.htmlTarczyński P., Łaciński P. (2013), Boliwia [w:] Łaciński P. (red.), Państwo i polityka w Ameryce Łacińskiej. Zarys systemów politycznych państw latynoamerykańskich, Warszawa.Wolff J. (2013), Towards Post-Liberal Democracy in Latin America? A Conceptual Framework Applied to Bolivia, Journal of Latin American Studies / Volume 45 / Issue 01 / February, http://journals.cambridge.org/abstract_S0022216X12000843 s. 40-41

Analiza

Walka z epidemią koronawirusa a stan demokracji w Ameryce Łacińskiej

22.08.2020

Ameryka Łacińska jest jednym z najbardziej dotkniętych koronawirusem COVID-19 regionów świata. To właśnie na zachodnią półkulę przeniosło się z Europy epicentrum pandemii. Obok Brazylii, gdzie liczba zakażonych przekroczyła milion przypadków, epidemia zbiera szczególnie śmiertelne żniwo w Meksyku, Peru, Chile i Ekwadorze. Nadchodzący na południowej półkuli sezon zimowy i wzrost zachorowań na inne choroby wirusowe potęguje obawy o dalszą zapaść systemów ochrony zdrowia w regionie. Efektywną walkę z pandemią koronawirusa w Ameryce Łacińskiej utrudnia dysfunkcyjność tamtejszych państw, niejednokrotnie niezdolnych do zapewnienia swoim obywatelom bezpieczeństwa, a także niepotrafiących sprostać wyzwaniom współczesnego świata.Wpływ epidemii i związanych z nią obostrzeń w postaci kwarantanny i zasad społecznego dystansowania na region Ameryki Łacińskiej rozpatrywany może być na szeregu poziomów. Biorąc pod uwagę płaszczyznę politologiczną, niezwykle istotną a jednocześnie wartą analizy kwestią jest związek pomiędzy epidemią na kondycją latynoamerykańskiej demokracji. Należy bowiem pamiętać, że istniejące w regionie nierówności w dostępie do dóbr (zarówno materialnych jak i niematerialnych), tak znacznie uwypuklone w okresie pandemii, mają głęboki związek z niedoskonałościami demokracji w Ameryce Łacińskiej, szczególnie na poziomie obywatelskiej inkluzji i partycypacji.Celem niniejszego tekstu jest analiza relacji pomiędzy metodami walki z pandemią koronawirusa w Ameryce Łacińskiej a kondycją latynoamerykańskich demokracji. Szczególna uwaga poświęcona zostanie zagrożeniom dla demokracji wynikającym z działań podejmowanych przez poszczególnych przywódców powołujących się na konieczność walki z epidemią. Demokracja w Ameryce ŁacińskiejAmeryka Łacińska, mimo wybitnie republikańskiej historii, jest regionem o skromnych tradycjach demokratycznych. Charakterystycznym modelem sprawowania władzy w Latynoameryce były tzw. rządy silnej ręki - zarówno w wykonaniu charyzmatycznych liderów określanych jako caudillos, jak i przedstawicieli sił zbrojnych. Cywilni, wybrani w powszechnych wyborach prezydenci stanowili w regionie mniejszość, a tendencja do pozbawiania ich władzy w drodze zamachów stanu utrzymywała się praktycznie do końca okresu zimnowojennego. Upadek dyktatur i związane z nim masowe przejścia do demokratycznych form sprawowania władzy nastąpiły w Ameryce Łacińskiej dopiero na przełomie lat 80 i 90. XX w. Trzy ostatnie dekady latynoamerykańskiej historii stanowią jeden z najbardziej dynamicznych okresów w dziejach regionu, obfitujący w jakościowe zmiany na płaszczyźnie ustrojowej. Pod koniec lat 70., siedemnaście na dwadzieścia państw latynoamerykańskich rządzonych było przez autorytarnych dyktatorów. Dwadzieścia lat później aż osiemnaście z nich określić można było jako demokracje w sensie ustrojowym, z regularnie przeprowadzanymi wyborami [Arana 2019].Należy podkreślić, że za procesami demokratyzacji w Ameryce Łacińskiej szły wielkie oczekiwania samych obywateli – nie tylko w zakresie inkluzji politycznej, ale co równie ważne, inkluzji społecznej. Funkcjonujące w okresie zimnowojennym dyktatury wojskowe w przeważającej większości poniosły bowiem porażkę na płaszczyźnie gospodarczo-społecznej, doprowadzając państwa do zapaści finansowej i kryzysu [Schaeffer 2003: 285-289].Mimo imponujących sukcesów w zakresie tworzenia demokratycznych instytucji, mechanizmów politycznej partycypacji, zwiększenia pluralizmu i cywilnej kontroli nad armią, wchodzące na drogę demokracji państwa regionu nie w pełni poradziły sobie na płaszczyźnie społecznej konwergencji [Hakim 1999: 106]. Realizowany w latach 90. neoliberalny projekt w postaci Konsensusu Waszyngtońskiego wzmocnił istniejące nierówności, jednocześnie ignorując potrzeby społeczne milionów Latynosów [Berr i Combarnous 2007]. Demokratyzacja w Ameryce Łacińskiej zatrzymała się na płaszczyźnie instytucjonalno-wolnościowej, ignorując rozwiązania równościowe, co w dłuższej perspektywie doprowadziło do wadliwości samej demokracji w państwach regionu. Trzeba bowiem pamiętać że demokracja, w najprostszej formie definiowana jako „rządy ludu” to nie tylko wolne wybory i praworządność, ale też świadomy tych procesów, aktywny obywatel. Zgodnie z metodologią przyjętą przez dział badawczy tygodnika The Economist, odpowiedzialny za jeden z najbardziej znanych wskaźników demokracji – Democracy Index, o demokratyczności państw świadczą elementy takie jak przebieg procesu wyborczego i pluralizmu, swobody obywatelskie, funkcjonowanie władzy, kultura polityczna i partycypacja obywatelska [The Economist Intelligence Unit 2019]. Ostatnia kategoria, wskazująca na stopień zaangażowania obywateli w sprawy życia publicznego i politykę, stanowi element szczególnie problematyczny w kontekście latynoamerykańskim. Trudno jest bowiem oczekiwać pełnej partycypacji obywatelskiej w regionie o największych na świecie przepaściach między ubogimi a bogatymi.Zgodnie z przywołanym indeksem, dzielącym państwa na pełne demokracje, wadliwe demokracje, reżimy hybrydowe i reżimy autorytarne, zdecydowana większość państw Ameryki Łacińskiej klasyfikowanych jest jako demokracje wadliwe lub reżimy hybrydowe [The Economist Intelligence Unit 2019: 33][1]. Najgorsza sytuacja panuje na Kubie, w Wenezueli i w Nikaragui, a więc w reżimach określanych jako autorytarne. Jedynymi państwami regionu klasyfikowanymi jako pełne demokracje są Urugwaj, Kostaryka i Chile, choć w przypadku tego ostatniego państwa trudno nie dostrzec problemów spuścizny zakończonych w 1990 r. dyktatorskich rządów Augusto Pinocheta[2].Analizując indeks demokracji w sposób całościowy można uznać, że Ameryka Łacińska jest najbardziej demokratycznym regionem rozwijającym się. Nie oznacza to oczywiście, że państwa wchodzące w jego skład nie borykają się z całym szeregiem problemów wpływających na jakość demokratycznego porządku. Wady latynoamerykańskiej demokracji z całą mocą objawiły się w 2019 r., kiedy przez region przetoczyła się fala protestów społecznych przeciwko zaniedbaniom władzy i brakowi społecznej inkluzji[3]. Symbolem problemów latynoamerykańskiej transformacji jest spadające poparcie dla samego ustroju demokratycznego wśród Latynosów. Zgodnie ze statystykami prestiżowej chilijskiej organizacji Latinobarómetro [2018: 14], w 2018 r. jedynie 48% mieszkańców Ameryki Łacińskiej wyrażało poparcie dla systemu demokratycznego. Da porównania, w 2010 r. było to 61%. 2. Metody walki z pandemią koronawirusa w Ameryce ŁacińskiejWraz z pojawieniem się w Ameryce Łacińskiej pierwszych przypadków zakażenia COVID-19, rządzący prezydenci postawieni zostali przed koniecznością poradzenia sobie z kryzysem zdrowia publicznego oraz, co równie istotne, nieuniknionym kryzysem gospodarczym i społecznym. Było to wyzwanie trudne. Jak podkreślone zostało powyżej, nawet przed pandemią państwa regionu w dużej mierze nie były w stanie w pełni skutecznie odpowiadać na problemy codziennego życia mieszkańców.Analizując decyzje poszczególnych przywódców regionalnych trudno jest wyróżnić jeden model postępowania wobec pandemii. Pochylając się nad owym zagadnieniem, Carlos Malamud i Rogelio Núñez [2020] wyróżnili trzy zasadnicze typy środków podjętych przez latynoamerykańskie głowy państw w odpowiedzi na kryzys epidemiczny: drastyczne, pośrednie i częściowe.Środki drastyczne sprowadzały się do wprowadzenia w państwie pełnej kwarantanny, często powiązanej ze stanem wyjątkowym egzekwowanym przez służby mundurowe. Rozwiązania takie zastosowano w marcu 2020 r. w dziewięciu państwach regionu: Peru, Ekwadorze, Wenezueli, Hondurasie, Argentynie, Salwadorze, Boliwii, Kolumbii i Panamie. W państwach tych możliwości wychodzenia z domu zostały ograniczone jedynie do niezbędnych potrzeb. Zamknięto szkoły i uczelnie, a produkcja ograniczona została do sektorów koniecznych z punktu widzenia funkcjonowania państwa.Mniej restrykcyjne środki pośrednie wprowadzono w Paragwaju, Chile, Urugwaju, Gwatemali, Kostaryce i na Dominikanie. Co do zasady, w państwach tych nie zastosowano obligatoryjnej, twardej kwarantanny na całości terytorium narodowego, a obowiązek ograniczenia cyrkulacji egzekwowano głównie poprzez wprowadzenie godziny policyjnej, zawieszenie lekcji w szkołach, ograniczenie swobody zgromadzeń.Najmniej restrykcyjne środki częściowe sprowadzały się do sugestii ograniczenia niezbędnych kontaktów do minimum, częściowo również wprowadzenia zakazu zgromadzeń i zawieszenia zajęć w szkołach. Tego typu model obowiązywał w Meksyku, Brazylii, Nikaragui i na Kubie [Malamud i Núñez 2020]. Co istotne, stosowanie jedynie częściowych środków, w skrajnych przypadkach Brazylii i Nikaragui połączonych z podważaniem zagrożenia epidemicznego przez władze [Londoño, Andreoni i Casado 2020; Wallace 2020], okazało się absolutnie niewystarczające w walce z pandemią. Poza specyficznym przypadkiem Kuby[4], państwa stosujące jedynie wybiórcze, często wprowadzone z opóźnieniem metody izolacji, notowały wyjątkowo wysokie wskaźniki zarówno zakażeń, jak i śmiertelności. Najgorsza sytuacja panuje w Brazylii, gdzie na początku lipca 2020 r. liczba zachorowań przekroczyła już półtora miliona przypadków [Feliciano 2020].Warto zwrócić uwagę, że podjęte przez przywódców politycznych decyzje o metodach walki z epidemią koronawirusa nie z stoją w ścisłym związku z kondycją demokracji w poszczególnych państwach w okresie przed pandemią. Widać wyraźnie, że drastyczne rozwiązania i twarda kwarantanna wprowadzane były zarówno w państwach autorytarnych jak i w reżimach hybrydowych i demokracjach wadliwych. Podobnie było w przypadku państw stosujących jedynie częściowe, niewystarczające środki – w grupie tej są autorytarne reżimy kubański i nikaraguański, jak również wadliwe demokracje meksykańska i brazylijska.Z drugiej strony jednak, trzy państwa z najwyższymi wskaźnikami demokracji w Ameryce Łacińskiej zdecydowały się na wprowadzanie środków pośrednich, a więc na odstąpienie od kwarantanny obejmującej całość terytorium państwowego. Przyniosło to bardzo dobre efekty w Urugwaju i Kostaryce, gdzie notowano jedne z najniższych wskaźników śmiertelności na COVID-19. Rezygnując z twardych narzędzi i przymusu pozostawania w domu, władze liczyły na odpowiedzialność obywateli w zakresie przestrzegania zasad dystansowania społecznego. Zgodnie z opiniami zarówno komentatorów jak i naukowców, jedną z podstawowych przyczyn sukcesu Urugwaju i Kostaryki w walce z pandemią były stabilne instytucje i zaufanie obywateli do państwa – a więc elementy charakterystyczne dla społeczeństw żyjących w państwach demokratycznych [Oppenheimer 2020; Frey, Presidente i Chen 2020]. Walka z COVID-19 a zagrożenia demokracji w Ameryce ŁacińskiejNiezależnie od przyjętej strategii walki z pandemią, pojawienie się koronawirusa w Ameryce Łacińskiej w sposób nieunikniony wpłynęło na swobody demokratyczne w poszczególnych państwach regionu. Jak podkreśla María Victoria Murillo [2020a], pandemia miała wpływ na dwa kluczowe z punktu widzenia demokracji procesy: wyborczy i masowej mobilizacji. Zawieszenie możliwości korzystania z tych swobód w Ameryce Łacińskiej było szczególnie odczuwalne w kontekście wspominanych powyżej protestów społecznych przeciwko nierównościom, korupcji i deficytowi demokracji, które przetoczyły się przez region w 2019 r. Mobilizacja przeciwko władzy, choć obecna w praktycznie wszystkich państwach regionu, przybrała szczególny obrót w Chile i w Boliwii. W tym pierwszym, podwyżka cen biletów na metro w Santiago stała się pretekstem do masowych wystąpień przeciwko prawicowemu rządowi Sebastiana Pi­ñery i odziedziczonym jeszcze z dyktatury Pinocheta rozwiązaniom ustrojowym, społecznym i gospodarczym [Garcés 2020]. W Boliwii natomiast, w wyniku kontrowersji po przeprowadzonych wyborach prezydenckich, odsunięty od władzy został długoletni prezydent Evo Morales [Stefanoni 2020]. W przypadku obydwu państw rok 2020 miał być rokiem oddania głosu obywatelom. Nadejście pandemii koronawirusa zmusiło jednak władze Chile do przesunięcia planowanego na kwiecień referendum w sprawie zmiany konstytucji. W Boliwii natomiast konieczna była zmiana terminu majowych wyborów prezydenckich. Władzę przez cały okres pandemii sprawowała nieposiadająca demokratycznego mandatu prezydentka Jeanine Áñez, która przejęła władzę po odsunięciu Moralesa. Sytuację w Boliwii uznać można za wyjątkowo niepokojącą, szczególnie biorąc pod uwagę silną władzę głowy państwa w latynoamerykańskich systemach prezydenckich [Malamud i Núñez 2020]. Warto podkreślić, że ze względu na panującą epidemię przesunięto również wybory prezydenckie na Dominikanie (z maja na lipiec), oraz wybory na szczeblu lokalnym w Meksyku, Kolumbii, Brazylii, Paragwaju, Urugwaju, i Argentynie [Murillo 2020b; Sabatini 2020]. Obok zawieszenia możliwości partycypacji w wyborach i uczestnictwa w protestach, pojawienie się pandemii koronawirusa w Ameryce Łacińskiej niosło za sobą również szereg innych zagrożeń dla kondycji porządku demokratycznego. W dużej mierze możliwe były one ze względu na charakterystyczne dla Ameryki Łacińskiej skupienie decyzyjności w rękach sprawującej urząd prezydencki jednostki. Do wzbudzających kontrowersję nadużyć, często określanych wprost mianem wzrostu autorytarnych tendencji, dochodziło najczęściej w państwach, w których zdecydowano się wprowadzić twarde zasady kwarantanny połączone ze stanem wyjątkowym i godziną policyjną. Przykładowo, łamiący zasady społecznej izolacji mieszkańcy Salwadoru umieszczani byli w specjalnie przygotowanych ośrodkach, gdzie przetrzymywani byli nawet przez kilka tygodni. Mimo decyzji Sądu Najwyższego, uznającego tego typu zatrzymania za niekonstytucyjne, rządzący twardą ręką prezydent Nayib Bukele odmówił wykonania wyroku [Kitroeff 2020]. W szeregu państw, w tym w Hondurasie, Boliwii, Brazylii, Wenezueli i Meksyku, podjęte zostały decyzje ograniczające wolnośćwypowiedzi i swobodę pracy dziennikarskiej [Martins 2020].Niepokojącym zjawiskiem obserwowanym w regionie był również gwałtowny wzrost znaczenia sił zbrojnych, niejednokrotnie przejmujących obowiązki służb cywilnych i egzekwujących przepisy o obowiązkowej kwarantannie. Militaryzacja bezpieczeństwa publicznego w państwach historycznie doświadczonych niedemokratycznymi rządami wojskowymi siłą rzeczy nasuwa negatywne skojarzenia, choć zaangażowanie sił zbrojnych w sytuacjach klęsk żywiołowych i katastrof stanowi w Ameryce Łacińskiej zjawisko naturalne i niekoniecznie negatywne [Sasse 2020]. Jak podkreśla jednak Marie-Christine Fuchs [2020], problemem w kontekście zaangażowania wojska w walkę z koronawirusem nie jest wykonywanie przez nich standardowych obowiązków, ale znaczące ich rozszerzanie. Zachęcani szerokimi kompetencjami wojskowi wykazywali bowiem tendencję do nadmiernego stosowania siły wobec własnych obywateli, a wręcz mylenia stanu pandemii ze stanem wojennym. Skrajnym przykładem tego typu sytuacji jest Peru, gdzie na drodze rządowego dekretu zwolniono siły zbrojne i policję z odpowiedzialności karnej za wszelkiego rodzaju nadużycia (w tym śmierć) do których doszłoby w imię walki z epidemią. Decyzja ta skrytykowana została przez organizacje międzynarodowe jako łamiąca prawa człowieka [Mani 2020; Fuchs 2020]. Za kontrowersyjną z punktu widzenia standardów demokratycznych uznać należy również inicjatywę grupy chilijskich senatorów domagających się uwolnienia 115 wojskowych skazanych za zbrodnie przeciwko ludzkości w czasie dyktatury generała Pinocheta. Była to odpowiedź na decyzję rządu w Santiago, który w kwietniu 2020 r. ogłosił wypuszczenie z przepełnionych i podatnych na rozprzestrzenianie się koronawirusa chilijskich zakładów karnych 1300 więźniów z niskimi wyrokami. Propozycja senatorów spotkała się z krytyką organizacji broniących praw człowieka oraz krewnych ofiar dyktatury. Ostatecznie jako niezgodna z ustawą zasadniczą, została ona odrzucona przez Trybunał Konstytucyjny [Barlett 2020]. Stan pandemii, a szczególnie związane z nim ograniczenia w poruszaniu się, w tragiczny sposób wpłynęły na los uchodźców i azylantów, których prawa niejednokrotnie łamane były jeszcze przed pojawieniem się wirusa. W kontekście latynoamerykańskim problem ten dotyczy głównie uchodźców z Wenezueli, którzy w liczbie ponad 4,5 milionów (począwszy od 2015 r.) opuścili rządzoną autorytarnie ojczyznę, udając się w większości do państw regionu, szczególnie do Kolumbii [United Nations 2019]. Zamknięcie granic wywołane pandemią uniemożliwiło Wenezuelczykom migracje ze swojego kraju, co automatycznie doprowadziło do zwiększenia zaangażowania zorganizowanych grup przestępczych wykorzystujących dramatyczną sytuację migrantów. Grupy te, w zamian za łapówki lub usługi seksualne umożliwiały pragnącym udać się do Kolumbii obywatelom Wenezueli przekroczenie zielonej granicy [Zulver i Idler 2020]. Sytuacja Wenezuelczyków już przebywających na emigracji nie przedstawiała się lepiej. Ze względu na przymus kwarantanny, wielu z obywateli Wenezueli pracujących do tej pory w ekonomii nieformalnej straciło możliwości zarobkowania. Dysfunkcyjność państw latynoamerykańskich i wyraźne niedofinansowanie w zakresie ochrony zdrowia i świadczeń socjalnych w prostej linii doprowadziły do sytuacji, w której obywatele Wenezueli pozostawieni zostali samym sobie [Idler i Hochmüller 2020]. Doświadczana przemoc, ubóstwo oraz brak możliwości leczenia w razie zachorowania na COVID-19 skłoniło tysiące Wenezuelczyków do powrotu do ogarniętego kryzysem kraju[5]. Powracający z Kolumbii migranci, wielu z nich już zakażonych koronawirusem, kierowani byli na do przygotowanych w strefie przygranicznej budynków zbiorowej kwarantanny, gdzie przebywali w bardzo złych warunkach sanitarnych. Brak dostępu do wody, środków higieny, jedzenia i pomocy medycznej składał się na przejmujący obraz kryzysu humanitarnego [Polanco i Sequera 2020]. Dodatkowo, wenezuelski rząd Nicolasa Maduro konsekwentnie zatajał skalę epidemii, represjonując lekarzy i dziennikarzy ujawniających przypadki zakażeń koronawirusem [Olmo 2020]. Nie ulega wątpliwości, że tego typu działania nie tylko wzmacniają autorytarny charakter reżimu w Wenezueli, ale również uniemożliwiają realną pomoc znajdującym się w tragicznej sytuacji obywatelom tego państwa [Rodríguez 2020].Przykład latynoamerykański pokazuje, że okres pandemii koronawirusa to również wzrost zachowań o charakterze korupcyjnym, zarówno w lokalnych systemach ochrony zdrowia jak i na szczeblu władz państwowych. Tego typu nadużycia znacznie wpływają na jakość latynoamerykańskich demokracji, w których korupcja od lat pozostaje jednym z najbardziej palących problemów życia publicznego [Transparency International 2019]. Przypadki przyjmowania korzyści finansowych i braku transparentności wydatkowania środków publicznych notowane były w praktycznie wszystkich państwach regionu [Kitroeff i Taj 2020]. Najgłośniejsza sprawa miała miejsce w Boliwii, gdzie Minister Zdrowia został aresztowany pod zarzutami korupcyjnymi za zakup zbyt drogich i wadliwych respiratorów [Molina 2020].Jak podkreślono powyżej, znaczna częśćzagrożeń dla latynoamerykańskiego porządku demokratycznego okresu pandemii miała miejsce w państwach, w których wprowadzone zostały twarde zasady kwarantanny i społecznego dystansowania. Trzeba jednak podkreślić, że niebezpieczeństwa na omawianej płaszczyźnie identyfikować można również w państwach które przyjęły całkowicie odmienną strategię, a których liderzy konsekwentnie ignorowali istniejące zagrożenie epidemiczne. Prezydenci Brazylii i Nikaragui - Jair Bolsonaro i Daniel Ortega - nie tylko nie podjęli wystarczających środków, ale i głosili sprzeczne z badaniami naukowymi tezy, jakoby COVID-19 był jedynie „niewielką grypą” [Borges 2020] bądź „sygnałem zesłanym przez Boga” [Pieper 2020]. Tego typu postawy stanowią zagrożenie zdrowia i życia milionów mieszkańców, ale, co równie istotne, podważają fundament demokracji jakim jest zaufanie obywateli do władzy. Podsumowanie Podsumowując niniejszą analizę należy podkreślić, że zagrożenia dla porządku demokratycznego wynikające z decyzji bądź zaniechań władz państw latynoamerykańskich w dobie pandemii koronawirusa obserwować możemy zarówno w państwach wykazujących pewne wady demokracji, jak i w reżimach hybrydowych i państwach typowo autorytarnych. Wnioski te znajdują swoje potwierdzenie w badaniach naukowców z Uniwersytetu w Gothenburgu. W ramach projektu Varieties of Democacy analizowali oni poszczególne państwa świata pod kątem zagrożenia dla demokracji w obliczu pandemii. (V-Dem Institute 2020) Zgodnie z wynikami uzyskanymi dla regionu latynoamerykańskiego, państwami w których istnieje duże zagrożenie dalszej zapaści standardów demokratycznych są Boliwia, Brazylia, Salwador, Paragwaj, Peru i Wenezuela. Warto również przypomnieć, że państwa różnią się nie tylko miejscami zajmowanymi w indeksie demokracji, ale też przyjętymi strategiami walki z wirusem i osiągniętymi efektami.Należy podkreślić, że istnienie zagrożeń dla porządku demokratycznego w Ameryce Łacińskiej okresu pandemii niekoniecznie musi prowadzić do realnej i długofalowej erozji demokracji, również w tych państwach, gdzie szanse na to oceniane są jako najwyższe. Jak zauważają Eduardo Levy Yeyati i Andrés Malamud [2020], wiele zależeć będzie od reakcji samych społeczeństw na przedłużający się arbitralizm władzy wykonawczej. O ile oczywiście nie można wykluczyć dalszego zmęczenia demokracją i pogłębienia się przekonania o braku sprawczości, jako niewykluczony jawi się również scenariusz odwrotny. Porównując państwo do żywego organizmu, Yeyati i Malamud [2020], sugerują, że „co nie zabije demokracji, to ją wzmocni”, a niezadowoleni obywatele zwrócą się przeciwko nadużywającym władzy wykonawczej głowom państw. W tym momencie trudno jest ocenić, czy przewidywanie to okaże się słuszne. Wątpliwości nie ulega jednak fakt, że w wyniku pandemii państwa latynoamerykańskie będą zmuszone zmierzyć się z całym szeregiem wyzwań natury społecznej i gospodarczej – spadkiem PKB, pogłębioną inflacją, bezrobociem, ubóstwem, głodem. Skutecznośćdziałań w zakresie eliminacji tych problemów bez wątpienia stanowić będzie istotny wyznacznik poparcia dla rządzących w Ameryce Łacińskiej prezydentów, niezależnie od demokratyczności samych reżimów.[1] Zgodnie z indeksem z 2019 r., latynoamerykańskie demokracje wadliwe to Trynidad i Tobago, Kolumbia, Panama, Argentyna, Surinam, Jamajka, Brazylia, Peru, Dominikana, Ekwador, Paragwaj, Salwador, Gujana i Meksyk. Reżimami hybrydowymi są natomiast Honduras, Gwatemala, Boliwia i Haiti.[2] Przykładowo, w Chile w dalszym ciągu obowiązuje konstytucja przyjęta za czasów dyktatury Pinocheta w 1981 r. Państwo boryka się rówież z najwyższymi ze wszystkich państw OECD nierównościami, których nie zdołano zniwelować w procesie transformacji demokratycznej. Więcej na ten temat: [Rodríguez 2019].[3] Protesty społeczne które wybuchły w Ameryce Łacińskiej w 2019 r. określane są często mianem „latynoamerykańskiej wiosny” [Angoso 2019; Diaz Botiva 2019; Jimenez 2019].[4] Na korzyść reżimu kubańskiego w walce z koronawirusem przemawiały czynniki takie jak wyspiarskośćpaństwa umożliwiająca szybką izolację od reszty świata oraz stosunkowo sprawnie działający i dobrze dofinansowany system ochrony zdrowia. Państwo to wydaje najwyższy w całej Ameryce Łacińskiej procent PKB na zdrowie – ponad 11% [Galeano Zaldívar i Borrego 2019].[5] Szacuje się, że do końca maja do ojczyzny Kolumbii wróciło ponad 68 tys. Wenezuelczyków [Carvajal 2020].BIBLIOGRAFIAAngoso R. (2019), ¿Llegó la ‘primavera latinoamericana’?, [online:] https://diario16.com/llego-la-primavera-latinoamericana/ [dostęp: 3.07.2020].Arana M. (2019), Latin Americans Are Souring on Democracy. That’s Not So Surprising Considering the Region’s History, [online:] https://time.com/5662653/democracy-history-latin-america/ [dostęp: 3.07.2020].Barlett J. (2020), Outcry as Chile seeks to include Pinochet human rights abusers in jail reléase, [online:] https://www.theguardian.com/world/2020/apr/13/chile-coronavirus-pinochet-dictatorship-prisons [dostęp: 4.07.2020].Berr E., Combarnous F. (2007), The false promises of the (second) Washington consensus: evidence from Latin America and the Caribbean (1990-2003), „Brazilian Journal of Political Economy”, vol. 27, nr 4, s. 525-545.Borges, A. (2020), 'A little flu': Brazil's Bolsonaro playing down coronavirus crisis, [online:] https://www.euronews.com/2020/04/06/a-little-flu-brazil-s-bolsonaro-playing-down-coronavirus-crisis [dostęp: 5.07.2020].Carvajal A. (2020), Cerca de 500 migrantes están varados en la frontera con Venezuela, [online:] https://www.eltiempo.com/colombia/otras-ciudades/migrantes-venezolanos-varados-en-la-frontera-de-cucuta-501916 [dostęp: 5.07.2020].Diaz Botiva O. A. (2019), Colombia y la primavera latinoamericana, [online:] https://www.las2orillas.co/colombia-y-la-primavera-latinoamericana/ [dostęp: 3.07.2020].Feliciano D. (2020), Brazil Passes 1.5 Million Infections and 61,000 Deaths by Covid-19, [online:] https://riotimesonline.com/brazil-news/miscellaneous/covid-19/brazil-passes-1-5-million-infections-and-61000-deaths-by-covid-19/ [dostęp: 3.07.2020]Frey, C. B., Presidente G., Chen C. (2020), Democracy, Culture, and Contagion: Political Regimes and Countries Responsiveness to Covid-19,„Covid Economics” nr 18, s. 222-238.Fuchs M. K. (2020), El coronavirus en América Latina. ¿Oportunidad o amenaza al Estado de Derecho?, [online:] https://www.kas.de/documents/271408/4627511/2020_Covid+Lateinamerika_esp+%28final%29.pdf/bb492cee-d5b9-1f10-73d8-92abffa0ef7d?version=1.0&t=1588863456407 [dostęp: 4.07.2020].Galeano Zaldívar L., Borrego A. (2019), El sistema de salud cubano: una mirada a su forma de financiamiento, „Economía y Desarrollo”, vol. 162, nr 2.Garcés M. (2020), October 2019: Social uprising in neoliberal Chile. „Journal of Latin American Cultural Studies, vol. 28, nr 3, s. 483-491.Hakim P. (1999), Is Latin America Doomed to Failure?, „Foreign Policy”, nr 117, s. 104-113+116-119.Idler A., Hochmüller M. (2020), Venezuelan migrants face crime, conflict and coronavirus at Colombia’s closed border, [online:] https://theconversation.com/venezuelan-migrants-face-crime-conflict-and-coronavirus-at-colombias-closed-border-137743 [dostęp: 5.07.2020].Jimenez C. (2019), The 'Latin-American Spring': Why South America is protesting, [online:] https://www.sbs.com.au/language/english/the-latin-american-spring-why-south-america-is-protesting [dostęp: 3.07.2020].Kitroeff N., Taj M. (2020), Los villanos del virus en Latinoamérica: especuladores de equipos de protección y funcionarios corruptos, [online:] https://www.nytimes.com/es/2020/06/20/espanol/america-latina/corrupcion-coronavirus-latinoamerica.html [dostęp: 5.07.2020].Kitroeff N. (2020), Nayib Bukele, el joven presidente que prometió cambiar El Salvador, gobierna con mano dura, [online:] https://www.nytimes.com/es/2020/05/06/espanol/america-latina/bukele-el-salvador-virus.html [dostęp: 4.07.2020].Latinobarómetro (2018), Informe 2018, Santiago de Chile.Londoño E., Andreoni M., Casado L. (2020), Bolsonaro, Isolated and Defiant, Dismisses Coronavirus Threat to Brazil, [online:] https://www.nytimes.com/2020/04/01/world/americas/brazil-bolsonaro-coronavirus.html [dostęp: 3.07.2020].Malamud C., Núñez R. (2020), La crisis del coronavirus en América Latina: un incremento del presidencialismo sin red de seguridad, [online:] http://www.realinstitutoelcano.org/wps/portal/rielcano_es/contenido?WCM_GLOBAL_CONTEXT=/elcano/elcano_es/zonas_es/ari34-2020-malamud-nunez-crisis-del-coronavirus-america-latina-incremento-presidencialismo-sin-red-seguridad [dostęp: 3.07.2020].Mani K. (2020), The Soldier Is Here to Defend You.’ Latin America’s Militarized Response to COVID-19, [online:] https://www.worldpoliticsreview.com/articles/28700/from-peru-to-venezuela-military-forces-take-the-lead-in-coronavirus-responses [dostęp: 4.07.2020]Martins P. (2020), Latin America: Threats to freedom of expression and information aggravate the health crisis, [online:] https://ifex.org/latin-america-threats-to-freedom-of-expression-and-information-aggravate-the-health-crisis/ [dostęp: 4.07.2020].Molina, F. (2020), Detenido el ministro de Salud de Bolivia por la compra de respiradores con sobreprecio, [online:] https://elpais.com/internacional/2020-05-20/detenido-el-ministro-de-salud-de-bolivia-por-la-compra-de-respiradores-con-sobreprecio.html [dostęp: 5.07.2020].Murillo M. V (2020a), Elections and Protests in Latin America: Covid-19’s Impact, [online:] https://items.ssrc.org/covid-19-and-the-social-sciences/democracy-and-pandemics/elections-and-protests-in-latin-america-covid-19s-impact/ [dostęp: 4.07.2020].Murillo M. V. (2020b), COVID-19: Political Impact in Latin America, [online:] http://ilas.columbia.edu/covid-19-political-impact-in-latin-america/ [dostęp: 4.07.2020].Olmo G. D. (2020), Coronavirus en Venezuela: los periodistas y médicos detenidos en el país en medio de la pandemia, [online:] https://www.bbc.com/mundo/noticias-america-latina-52450803 [dostęp: 5.07.2020].Pieper, O. (2020), El presidente de Nicaragua, Daniel Ortega, ignora el coronavirus, [online:] https://www.dw.com/es/el-presidente-de-nicaragua-daniel-ortega-ignora-el-coronavirus/a-53521446 [dostęp: 5.07.2020].Polanco A., Sequera V. (2020), Venezuelan migrants quarantined in crowded shelters as they return home, [online:] https://www.reuters.com/article/us-health-coronavirus-venezuela-migrants-idUSKBN21P361 [dostęp: 5.07.2020]Rodríguez A. (2020), The lack of political transparency in Venezuela during the time of the COVID-19, [online:] https://atalayar.com/en/content/lack-political-transparency-venezuela-during-time-covid-19 [dostęp: 5.07.2020].Rodríguez J. P. (2019), Resisting Neoliberal Capitalism in Chile: The Possibility of Social Critique, London and New York.Sasse E. (2020), América Latina: el coronavirus favorece la militarización de la seguridad pública, [online:] https://www.dw.com/es/américa-latina-el-coronavirus-favorece-la-militarización-de-la-seguridad-pública/a-52974691 [dostęp: 4.07.2020].Schaeffer R. (2003), Understanding Globalization: The Social Consequences of Political, Economic, and Environmental Changes, Lanham, Maryland.Stefanoni P. (2020), Bolivia después de Evo, [online:] https://www.fundacioncarolina.es/wp-content/uploads/2019/11/AC-29.pdf [dostęp: 4.07.2020].The Economist Intelligence Unit (2019), Democracy Index 2019. A year of democratic setbacks and popular protest, London.Transparency International (2019), Barómetro Global de Corrupción para América Latina y el Caribe, Berlin.United Nations (2019), UN and partners call for solidarity, as Venezuelans on the move reach 4.5 million, [online:] https://news.un.org/en/story/2019/10/1049871 [dostęp: 4.07.2020].V-Dem Institute (2020), Pandemic Backsliding: Does Covid-19 Put Democracy at Risk?, Gothenburg.Wallace A. (2020). Coronavirus: "El gobierno de Nicaragua está tratando de esconder los muertos", [online:] https://www.bbc.com/mundo/noticias-america-latina-52716064 [dostęp: 3.07.2020].Yeyat E. L., Malamud A. (2020), COVID-19 may ultimately strengthen Latin America’s democracies, not destroy them, [online:] https://www.brookings.edu/opinions/covid-19-may-ultimately-strengthen-latin-americas-democracies-not-destroy-them/ [dostęp: 5.07.2020].Zulver J., Idler A. (2020), Gendering the border effect: the double impact of Colombian insecurity and the Venezuelan refugee crisis, „Third World Quarterly” vol. 1, s. 1-19.

Analiza

Referendum konstytucyjne w Federacji Rosyjskiej w perspektywie politycznej

21.08.2020

Abstrakt: Od 25 czerwca 2020 r. do 1 lipca 2020 r. w Rosji trwało referendum konstytucyjne. Głosowanie miało odbyć się pierwotnie 22 kwietnia 2020 r. Zostało jednak przeniesione z powodu rozprzestrzeniania się w Rosji koronawirusa SARS-CoV-2. Postulowane zmiany konstytucji Federacji Rosyjskiej zakładają m.in. zniesienie limitu dwóch kadencji prezydenta. Wejście w życie tejże propozycji oznaczałoby, że dotychczasowy prezydent mógłby rządzić krajem do 2036 r. – pod warunkiem zwycięstw w wyborach w 2024 r. i 2030 r. Celem niniejszej analizy jest uzyskanie odpowiedzi na trzy pytania. (1) Czy nowelizacja konstytucji ma istotne znaczenie dla systemu politycznego Federacji Rosyjskiej? (2) Czy wyniki referendum różniły się w poszczególnych częściach Federacji Rosyjskiej? (3) czy podczas głosowania odnotowano nieprawidłowości, które mogły wpłynąć na wynik referendum i jego uznanie przez opinię międzynarodową? W podsumowaniu analizy przedstawiono dodatkowo pięć scenariuszy, których realizacja jest obecnie możliwa (z różnym stopniem prawdopodobieństwa).Słowa kluczowe: Federacja Rosyjska, referendum konstytucyjne, system polityczny.Abstract: A constitutional referendum was held in Russia from June 25 2020 to July 1 2020. The voting was originally scheduled to take place on April 22 2020. However, it was postponed due to the spread of the SARS-CoV-2 coronavirus in Russia. The proposed amendments to the constitution of the Russian Federation assume i.a. abolition the limit of two terms of office of the president. The entry into force of this amendment would mean that the current president could rule the country until 2036 – provided that he will won the elections in 2024 and 2030. The purpose of this analysis is obtainment answers for the three questions. (1) whether the amendment of the constitution have important significance for the political system of the Russian Federation(2) whether the referendum results were different in particular parts of the Russian Federation? (3) whether there were any irregularities during the voting, which could have influence to the result of the referendum and his appreciation by international opinion? Moreover analysis presents five scenarios, which his implementation is currently possible (with varying degrees of probability).Keywords: Russian Federation, constitutional referendum, political system.WstępWspółczesna Rosja, powstała 25 grudnia 1991 roku (proklamowanie niepodległości) po upadku Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, pozostaje największym państwem na świecie – zajmując obszar o powierzchni 17,1 mln km2 (bez Krymu) we wschodniej Europie i północnej Azji [Zob. Zieliński 2005, s. 5]. Będąc zatem prawnym spadkobiercą ZSRR, Federacja Rosyjska stara się odgrywać istotną rolę w światowej dyplomacji, aby utrzymać strefę wpływów „odziedziczoną” po upadku ZSRR. Z tego względu potencjalne zmiany personalne w środowisku rządzącym Rosją nie są jedynie odnotowywane na świecie jako rodzaj naturalnej politycznej rotacji, ale są postrzegane głównie z perspektywy potencjalnych działań rosyjskich służb wywiadowczych i dyplomatycznych. Dlatego nie może dziwić, że trwające od 25 czerwca 2020 r. do 1 lipca 2020 r. referendum konstytucyjne wzbudziło znaczne zainteresowanie polityków i dyplomatów z innych państw oraz naukowców i dziennikarzy zajmujących się stosunkami międzynarodowymi. Termin głosowania pierwotnie wyznaczono na 22 kwietnia 2020 r. Został jednak przeniesiony z powodu rozprzestrzeniania się w kraju koronawirusa SARS-CoV-2 [Zob. Koziński 2020]. Ogłaszając 25 marca 2020 r. decyzję o zmianie daty referendum, prezydent Władimir Putin powiedział m.in., że „Absolutnym priorytetem jest dla nas ludzkie zdrowie, życie i bezpieczeństwo. Z tego powodu uważam, że głosowanie należy przełożyć na później. Ocenimy, jak będzie rozwijać się sytuacja – zarówno w regionach, jak i w całym kraju. Decyzję o nowym terminie głosowania podejmiemy wyłącznie w oparciu o opinię profesjonalistów oraz rekomendacje lekarzy i specjalistów” [Wróbel 2020a]. Nową datę ogólnopaństwowego głosowania, nad poprawkami do konstytucji Federacji Rosyjskiej, przywódca rosyjski ogłosił 1 czerwca 2020 r. [Zob. Domańska 2020a].Biorąc powyższe pod uwagę nasuwa się kilka pytań, na które warto znaleźć odpowiedzi. Po pierwsze, czy nowelizacja konstytucji ma istotne znaczenie dla systemu politycznego Federacji Rosyjskiej? Po drugie, czy można wskazać na znaczne dysproporcje pomiędzy wynikami referendum w poszczególnych częściach Federacji Rosyjskiej? Po trzecie, czy podczas głosowania odnotowano nieprawidłowości, które mogły wpłynąć na wynik referendum i jego uznanie przez opinię międzynarodową?Znaczenie nowelizacji konstytucji dla systemu politycznegoProponowane przez władze rosyjskie zmiany można podzielić na kilka grup lub bloków tematycznych. Wśród wskazanych poprawek wyróżnić można zarówno kwestie odziaływujące na układ sił w systemie politycznym Federacji Rosyjskiej, jak i propozycje, które stanowią swoiste potwierdzenie kursu ideologicznego obranego przez Kreml w działaniach wewnętrznych i zewnętrznych (zob. tabela 1).Do pierwszych (ad intra) można zaliczyć z pewnością pomysł, aby jedna osoba mogła sprawować urząd prezydenta przez maksymalnie dwie kadencje. Nie budziłoby to żadnych zastrzeżeń, gdyby nie fakt, że ww. ograniczenie nie obejmie urzędującego prezydenta i byłego (Dmitrija Miedwiediewa). Ponadto w zmienionym układzie politycznym premier ma stracić władzę nad gabinetem na rzecz prezydenta. Co więcej, „głowa państwa” ma przejąć również nadzór nad najważniejszymi resortami (w tym „siłowymi”), a premier ma ponosić odpowiedzialność przed prezydentem (jego ewentualna dymisja nie będzie oznaczała zakończenia prac gabinetu). Dodatkowo byli prezydenci mają otrzymać konstytucyjną gwarancję immunitetu (obecnie ich nietykalność zapisana jest „tylko” w ustawie).Do drugich poprawek (ad extra) można zakwalifikować zmiany polegające na zabronieniu jakiejkolwiek działalności, która zmierzałaby do odłączenia części terytorium Federacji Rosyjskiej, a także na wprowadzeniu zakazu implementacji na terytorium państwa decyzji lub wyroków organów międzynarodowych, które zostały podjęte w oparciu o podstawy prawne pozostające w „sprzeczności” z porządkiem prawnym Federacji Rosyjskiej. Symboliczne znaczenie mają natomiast poprawki odwołujące się do dziedzictwa ZSRR lub nakazujące czczenie pamięci obrońców ojczyzny i utrwalania rosyjskiej perspektywy konkretnych wydarzeń historycznych [Domańska 2020c].Tabela 1. Koncepcje zmian w konstytucji Federacji RosyjskiejLp.Najistotniejsze propozycje zmian w konstytucji Federacji Rosyjskiej1.Ta sama osoba może sprawować urząd prezydenta przez maksymalnie dwie kadencje. Liczba kadencji osób pełniących dotychczas funkcję „głowy państwa” została „wyzerowana”, dlatego powyższe ograniczenie nie obejmie zarówno urzędującego prezydenta, jak i byłego (Dmitrija Miedwiediewa).2.Zakazana ma zostać działalność (lub wezwania do działań), które zmierzają do odłączenia części terytorium Federacji Rosyjskiej.3.Ograniczenie wpływu prawa międzynarodowego na prawo krajowe. Chodzi o to, aby Rosja nie musiała stosować się do decyzji lub wyroków organów międzynarodowych.4.W nowej rzeczywistości konstytucyjnej prezydent ma sprawować ogólne kierownictwo nad pracami rządu, a premier straci prawo do określania kierunków prac gabinetu. Władza wykonawcza zostanie zatem podzielona. Ważniejsze resorty (w tym „siłowe”) mają podlegać prezydentowi, zaś pozostałe premierowi. Dodatkowo premier ma ponosić odpowiedzialność przed prezydentem. Jednakże ewentualne odejście premiera nie doprowadzi do dymisji gabinetu.5.Konstytucyjna gwarancja immunitetu dla byłych prezydentów (obecnie ich nietykalność zapisana była „jedynie” w ustawie).6.Szereg poprawek mających charakter ideologiczny, tj. np. odwołanie się do dziedzictwa ZSRR lub wprowadzenie obowiązku czczenia pamięci obrońców ojczyzny i utrwalania rosyjskiej perspektywy na konkretne wydarzenia historyczne.Źródło: opracowanie własne na podstawie: Domańska 2020c.Prezydent Władimir Putin komentując 11 czerwca 2020 r. ewentualne zmiany w konstytucji, na antenie telewizji Rossija 1 (w programie „Moskwa. Kreml. Putin”), powiedział, że współczesna ustawa zasadnicza odziedziczyła po konstytucji ZSRR zapisy opracowane przez Włodzimierza Lenina. Rosyjski przywódca w szczególny sposób skrytykował zapis o prawie poszczególnych republik do opuszczenia państwa. W świetle powyższej wypowiedzi nie może dziwić, że w nowej konstytucji ma sięznaleźć, przywołany wcześniej, zakaz prowadzenia jakiejkolwiek działalności związanej z odłączeniem terytoriów. Nowe prawo ma dotyczyć wszystkich osób przebywających na terytorium Rosji, w tym rozmów na poziomie dyplomatycznym [Belsat.eu 2020a]. Za naruszenie ww. zakazu – według projektu ustawy, który trafił niedawno do parlamentu – będzie groziło od 6 do 10 lat pozbawienia wolności. W proponowanych zmianach mają znaleźć się również swoiste wyjątki, które dotyczą „delimitacji, demarkacji i redemarkacji państwowej granicy Rosji z sąsiadującymi krajami” [Coynash 2020; Łomanowski 2020]. Wprowadzenie tego typu kary mogłoby wpłynąć bezpośrednio na relacje z państwami, z którymi Rosja toczy „spór terytorialny”, tj. z Japonią (Wyspy Kurylskie), Ukrainą (przede wszystkim Krym) i Estonią (przebieg granicy zgodny z ustaleniami traktatu z Tartu – zawartego w 1920 r.).Przedstawione wcześniej zagadnienia ukazują swoistą komplementarność zmian wprowadzanych w systemie politycznym Rosji. W niniejszej części analizy wskazano złożoność procesu nowelizacji rosyjskiej konstytucji. Warto bowiem pamiętać, że chociaż za najbardziej „medialną” zmianę uchodzi możliwość sprawowania funkcji prezydenta przez Władimira Putina do 2036 r., to obecnie w Rosji wprowadzanych jest szereg zmian mających również duże znaczenie dla systemu politycznego państwa. O ile bowiem do tej pory osoby piastujące urzędy prezydenta i premiera można było traktować, z formalnego puntu widzenia, jako „dwóch liderów” państwa, tak w obecnej rzeczywistości prawnej ulegnie to znacznie zmianie. Biorąc pod uwagę poziom zmian kompetencyjnych, prezydent pełniący swoją funkcję w ramach prerogatyw określonych w nowej konstytucji staje się „samodzielnym liderem” państwa.Wyniki referendum konstytucyjnegoOdpowiedzialna za organizację referendum Centralna Komisja Wyborcza Federacji Rosyjskiej ogłosiła 3 lipca 2020 r. – na 256. posiedzeniu – wyniki głosowania nad przyjęciem zmian do rosyjskiej konstytucji. Zgodnie z przekazanymi wówczas informacjami (zob. tabela 2), uprawnionych do głosowania było 109 190 337 Rosjan. W lokalach wyborczych stawiło się natomiast 74 215 555 wyborców, czyli 67,97%. Na pytanie „czy akceptujesz zmiany w konstytucji Federacji Rosyjskiej?” 57 747 288 osób uczestniczących w referendum odpowiedziało „tak” (co stanowi 77,92% liczby głosujących). Z kolei „nie” zaznaczyło 15761978 osób, tj. 21,27%. W sumie wydano 74215555 kart do głosowania, ale w urnach znajdowało się74114217 głosów (99,86%) [Центральная избирательная комиссия Российской Федерации 2020].Tabela 2. Podsumowanie wyników referendum konstytucyjnego w RosjiPytanie referendalne: czy akceptujesz zmiany w konstytucji Federacji Rosyjskiej?Struktura głosowaniaW liczbach bezwzgl.OdsetekUprawnieni do głosowania109190 337100%Liczba wydanych kart do głosowania74215 55567,97%Liczba kart do głosowania znajdujących się w urnach wyborczych74114 21799,86%Liczba ważnych kart do głosowania73509 26699,19%Liczba nieważnych kart do głosowania604 9510,81%Głosy „za”57747 28877,92%Głosy „przeciw”15761 97821,27%Źródło: opracowanie własne na podstawie: Центральная избирательная комиссия Российской Федерации 2020.Zarówno frekwencja, jak i rozkład głosów różniły się znacząco w poszczególnych częściach Federacji Rosyjskiej (zob. tabela 3). Przykładowo w Republice Czeczeńskiej zmiany w konstytucji poparło 97,92% głosujących, zaś osoby przeciwne stanowiły jedynie 1,94% (0,14% kart było nieważnych). Wysokie poparcie dla zmian konstytucyjnych było również w Republice Tuwy. Mianowice 96,79% osób uczestniczących w referendum zaznaczyło „tak”, zaś „nie” wybrało jedynie 2,99% głosujących (0,22% kart było nieważnych). Ponad 90% poparcie nowelizacji konstytucji miało również miejsce w Republice Krymu (90,07%). Inaczej sytuacja wyglądała w Kraju Chabarowskim i w Obwodzie Irkuckim, gdzie przy niskiej frekwencji (44%) za zmianami zagłosowało 62,28% i 64,28% Rosjan. Stosunkowo niski poziom aprobaty dla nowelizacji konstytucji ujawnił się także w Republice Sachy – Jakucji (58,34%), Kraju Kamczackim (61,76%), Obwodzie Magadańskim (62,03), Obwodzie Omskim (62,09%), mieście Bajkonur (62,27%) i w Obwodzie Murmańskim (62,54%). Należy też wspomnieć, iż w Nienieckim Okręgu Autonomicznym odrzucono poprawki konstytucyjne (43,78% głosowało na „tak” a 55,25% na „nie”). Rzecznik prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow skomentował tenże wynik w następujący sposób: „Jeżeli porównywać to z ogólną liczbą wyborców w kraju, to liczba wyborców, którzy w Nienieckim Okręgu Autonomicznym zagłosowali przeciwko poprawkom, jest bardzo nieznaczna” [Wróbel 2020b].Tabela 3. Wyniki głosowania w poszczególnych okręgach wyborczychNazwa okręguLiczba osób uprawnionych do głosowaniaLiczba wydanych kart do głosowaniaLiczba kart do głosowania znajdujących się w urnach wyborczychLiczba nieważnych kart do głosowaniaGłosy „za” (w %)Głosy „przeciw” (w %)Republika Adygei341 464280 070279 9212 192236 686 (84,55%)41043 (14,66%)Republika Ałtaju162 41583 57183 56684255291 (66,16%)27433 (32,83%)Republika Baszkortostanu3042 1832763 0982761 27419 8882448 685 (88,68%)292 701 (10,6%)Republika Buriacji709 411458 277457 5827 169329 208 (71,95%)121 205 (26,49%)Republika Chakasji395 321203 523203 3642 225141 381 (69,52%)59 758 (29,38%)Republika Czeczeńska766 351729 110728 027986712 909 (97,92%)14 132 (1,94%)Republika Czuwaska917 564588 237588 0556 925426 779 (72,57%)154 351 (26,25%Republika Dagestanu1688 2071519 2171516 6648 6421 352732 (89,19%)155290 (10,24%)Republika Inguszetii2290511748521748522 888152992 (87,5%)18972 (10,85%)Republika Kabardyjsko-Bałkarska541 637430 999424 1477 613362 739 (85,52%)53795 (12,68%)Republika Kałmucji200 606147 780147 7771526124265 (84,09%)21 986 (14,88%)Republika Karaczajsko-Czerkieska295 679249 026249 013483211 163 (84,8%)37 367 (15,01%)Republika Karelii518 910239 077238 9842 291168 389 (70,46%)68 304 (28,58%)Republika Komi656 334340 092339 7723 337221 113 (65,08%)115 322 (33,94%)Republika Krymu[1]1501 0471227 1501226 53110 4001104 730 (90,07%)111 401 (9,08%)Republika Mari El537 358332 430332 3902 675251 831 (75,76%)77 884 (23,43%)Republika Mordowii601 293478 642477 0782 767408 380 (85,6%)65 931 (13,82%)Republika Osetii Północnej – Alania514 872426 091425 3651 195352 314 (82,83%)71 856 (16,89%)Republika Sachy (Jakucji)631 206350 707350 4273 528204435 (58,34%)142 464 (40,65%)Republika Tatarstanu2946 9892348 1792347 10013 6501 943685 (82,81%)389765 (16,61%)Republika Tuwy195 623181 536181 532408175 698 (96,79%)5 426 (2,99%)Republika Udmurcka1176 406661 721661 5216 492455 908 (68,92%)199 121 (30,1%)Kraj Ałtajski1814 478897 951897 79711 062645 603 (71,91%)241 132 (26,86%)Kraj Chabarowski985 430435 944435 8044 721271 421 (62,28%)159 662 (36,64%)Kraj Kamczacki240 670106 091106 0351 14465 485 (61,76%)39 406 (37,16%)Kraj Krasnodarski4234 9913623 3203620 19418 3293219 153 (88,92%)382 712 (10,57%)Kraj Krasnojarski2054 2191211 7741210 61011 285848 638 (70,1%)350 687 (28,97%)Kraj Nadmorski1464 166917 209916 9228 204723 089 (78,86%)185 629 (20,24%)Kraj Permski1982 9801040 9351038 57410 129734 802 (70,75%)293 643 (28,27%)Kraj Stawropolski1894 0231539 0111537 58419 4791304 638 (84,85%)213 467 (13,88%)Kraj Zabajkalski784 130471 093470 7394 059352670 (74,92%)114 010 (24,22%)Obwód Amurski621 327367 667367 1504 876258 548 (70,42%)103 726 (28,25%)Obwód Archangielski894 320452 371452 1803 813297 432 (65,78%)150 935 (33,38%)Obwód Astrachański728 680534 916534 8462 893463866 (86,73%)68 087 (12,73%)Obwód Biełgorodzki1225 838977 212976 7647 956798 636 (81,76%)170 172 (17,42%)Obwód Briański978 141874 100873 76610 008749 749 (85,81%)114 009 (13,05%)Obwód Czelabiński2598 0021711 4461711 26415 5701 900 097 (69,54%)505 597 (29,55%)Obwód Irkucki1866 073824 3608241157 214529 770 (64,28%)287 131 (34,84%)Obwód Iwanowski797 451512 070511 9593 857390 256 (76,23%)117 846 (23,02%)Obwód Jarosławski982 753548 819547 7424 759374053 (68,29%)168 930 (30,84%)Obwód Kaliningradzki822 588465 476463 9473 851334 755 (72,15%)125 341 (27,02%)Obwód Kałuski792 313483 705482 7834 032338748 (70,17%)140 003 (28,99%)Obwód Kemerowski1973 5661745 7411743 73411 8411 522 151 (87,29%)209 742 (12,03%)Obwód Kirowski1042 372579 696577 9615 012409 702 (70,89%)163 247 (28,25%)Obwód Kostromski522 429266 283266 2472 357180 846 (67,92%)83 044 (31,19%)Obwód Kurgański686 888397 258397 1873 515276 378 (69,58%)117 294 (29,53%)Obwód Kurski911 563527 068526 6153 844389300 (73,92% )133 471 (25,35%)Obwód Leningradzki1379 0501030 2441 029 3928 391817 168 (79,38%)203833 (19,8%)Obwód Lipiecki920 814610 631610 5646 385479 670 (78,56%)124 509 (20,39%)Obwód Magadański98 63354 91154 86674134 035 (62,03%)20 090 (36,62%)Obwód Moskiewski5807 5774423 9634417 63340 6423 488 197 (78,96%)888 794 (20,12%)Obwód Murmański580 099261 887261 7882 958163735 (62,54%)95 095 (36,33%)Obwód Niżnonowogrodzki2576 9331904 6861898 46510 0441 505 620 (79,31%)382 801 (20,16%)Obwód Nowogrodzki490 871242 208242 1562 543172997 (71,44%)66616 (27,51%)Obwód Nowosybirski2164 4411034 3551 034 08211 551698 857 (67,58%)323 674 (31,3%)Obwód Omski1516 968985 663982 88412 258610 278 (62,09%)360 348 (36,66%)Obwód Orenburski1543 1561135 0111133 66112 535834 406 (73,6%)286 720 (25,29%)Obwód Orłowski617 196467 143467 0395 658372 411 (79,74%)889 70 (19,05%)Obwód Penzeński1 048 681801 829801 4743 642683 244 (85,25%)114588 (14,3%)Obwód Pskowski523 605294 496294 4132 103231 684 (78,69%)60 626 (20,59%)Obwód Riazański903 406635 507634 0965 276499 716 (78,81%)129 104 (20,36%)Obwód Rostowski3210 0212516 5732512 93813 2822099 202 (83,54%)400 454 (15,94%)Obwód Sachaliński374 325254 486253 1632 844189466 (74,84%)60 853 (24,04%)Obwód Samarski2421 5811672 0961671 40612 9001346 254 (80,55%)312 252 (18,68%)Obwód Saratowski1878 6441446 1681444 24811 5621 187697 (82,24%)244 989 (16,96%)Obwód Smoleński759 764412 772412 4074 368296 792 (71,97%)111247 (26,98%)Obwód Swierdłowski3328 7601715 98817 1572218 298113 2182 (65,99%)65 242 (32,94%)Obwód Tambowski831 227668 321668 1053 995583 972 (87,41%)801 38 (11,99%)Obwód Tiumeński1130 302874 570874 4353 386748 290 (85,57%)122 759 (14,04%)Obwód Tomski771 907344 033343 9133 635223 046 (64,86%)117232 (34,09%)Obwód Tulski1169 293855 510855 3755 958710765 (83,09%)138 652 (16,21%)Obwód Twerski1039 944571 390571 0665 236410421 (71,87%)155 409 (27,21%)Obwód Uljanowski982 778533 103532 7075 305379 056 (71,16%)148 346 (27,85%)Obwód Włodzimierski1107 210589 661589 5295 898419 606 (71,18%)164 025 (27,82%)Obwód Wołgogradzki1824 3631466 7251466 44111 0141222 903 (83,39%)232 524 (15,86%)Obwód Wołogodzki930 244546 230546 1134 515388615 (71,16%)152983 (28,01%)Obwód Woroneski1852 7251336 5001336 3329 9811 070 045 (80,07%)256 306 (19,18%)Miasto Moskwa7861 6974397 4174373 85832 3482 855547 (65,29%)1 485963 (33,97%)Miasto Petersburg3874 3562895 6592886 79420 3142 241 963 (77,66%)6245 17 (21,63%)Miasto Sewastopol[2]326 520216 583216 4941 542183 296 (84,67%)31656 (14,62%)Żydowski Obwód Autonomiczny125 99890 85390 8271 18470213 (77,3%)19 430 (21,39%)Nieniecki Okręg Autonomiczny37 49021 87921 8532129 567 (43,78%)12 074 (55,25%)Chanty-Mansyjski Okręg Autonomiczny – Jugra1146 357707 553706 8766 692487750 (69%)212 434 (30,05%)Czukocki Okręg Autonomiczny29 85322 60422 59925018 146 (80,3%)4 203 (18,6%)Jamalsko-Nieniecki Okręg Autonomiczny368 727297 772297 4681 626265237 (89,16%)30 605 (10,29%)Miasto Bajkonur (Kazachstan)13 7426 8866 886504 288 (62,27%)2 548 (37%)Terytoria poza granicami Federacji Rosyjskiej151 761146 788146 6881 89799 852 (68,07%)44 939 (30,64%)Źródło: opracowanie własne na podstawie: Центральная избирательная комиссия Российской Федерации 2020.Po analizie przedstawionych wyżej danych można zatem stwierdzić, że – uwzględniając wysokość frekwencji w poszczególnych obwodach wyborczych – dysproporcje pomiędzy obszarami Federacji Rosyjskiej były znaczne, ponieważ sięgały w skrajnych przypadkach ponad 50%.Przebieg referendum konstytucyjnego w perspektywie krajowej i międzynarodowejPrzewodnicząca Rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej Ełła Pamfiłowa oznajmiła opinii publicznej, że nie dysponuje informacjami o zdarzeniach, które mogły wpłynąć negatywnie na rezultat głosowania [Belsat.eu 2020b]. Niemniej jednak w mediach pojawił sięszereg doniesień na temat nieprawidłowości podczas procesu wyborczego lub o działaniach władz rosyjskich mających wpłynąć na wysokość frekwencji. Sam sposób przeprowadzenia głosowania w sprawie poprawek do rosyjskiej konstytucji został skrytykowany przez Komisję Europejską. Jej rzecznik do spraw zagranicznych – Peter Stano – powiedział na konferencji prasowej w Brukseli m.in., że „Jesteśmy świadomi doniesień i zarzutów dotyczących nieprawidłowości podczas głosowania, w tym przymusu wyborczego, podwójnego głosowania, naruszenia tajemnicy głosowania oraz zarzutów o policyjną przemoc wobec dziennikarzy, którzy chcieli obserwować przebieg referendum” [France24.com 2020]. Jednocześnie dodał, że Komisja Europejska oczekuje, że powyższe doniesienia zostaną należycie zbadane prze władze rosyjskie. W dalszej części swojej wypowiedzi Peter Stano, odnosząc się do kwestii zmian umożliwiających Kremlowi nadanie prymatu prawa krajowego nad prawem międzynarodowym, oznajmił: „Oczekujemy, że Rosjaniezależnie od jakichkolwiek zmian w konstytucji, będzie wywiązywać się ze swoich zobowiązań międzynarodowych” [France24.com 2020]. Rzecznik zakomunikował również wyraźnie, iż Unia Europejska nie uznaje głosowania, które odbyło się nazaanektowanym przez Rosję Krymie i we wschodniej Ukrainie [Sławiński 2020; Osiński 2020].Zastrzeżenia wobec referendum konstytucyjnego wyraził także Ambasador USA przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) James S. Gilmore III, który swoje opinie przekazał podczas posiedzenia Stałej Rady(Permanent Council) – będącej organem odpowiedzialnym za konsultacje polityczne Ambasadorów państw członkowskich OBWE. Ambasador USA powiedział m.in., że „Stany Zjednoczone uważnie śledziły głosowanie nad pakietem poprawek do konstytucji, które odbyło się w Federacji Rosyjskiej w ciągu ostatniego tygodnia. Niepokoją nas doniesienia o wysiłkach rosyjskich władz zmierzających do manipulowania wynikiem głosowania, w tym poprzez przymus wyborczy, naciski na przeciwników proponowanych poprawek i ograniczenia możliwości niezależnych obserwatorów do monitorowania przebiegu głosowania. Podzielamy obawy wyrażone przez Przedstawiciela OBWE ds. Wolności Mediów dotyczące przemocy policji wobec dziennikarza podczas głosowania w Sankt Petersburgu. Jesteśmy również głęboko zaniepokojeni doniesieniami o tym, że władze rosyjskie przeprowadziły <<głosowanie>> na terytorium ukraińskim w Doniecku, Ługańsku i na Krymie, co jeszcze bardziej podkreśla rażące lekceważenie przez Rosję integralności terytorialnej i suwerenności ich sąsiada, Ukrainy” [Gilmore III 2020]. Ambasador USA podkreślił także, iż „Z niepokojem odnotowujemy, że w znowelizowanej konstytucji będzie zapis, który pozwoli prezydentowi Putinowi jeszcze dwukrotnie kandydować na urząd prezydenta Federacji Rosyjskiej, dając mu możliwość pozostania u władzy do 2036 r. W świetle udokumentowanych obaw wskazanych powyżej, ostatnie głosowanie w Rosji rodzi uzasadnione pytanie, czy proponowane zmiany mają na celu faworyzowanie środowiska politycznego rządzącego obecnie w Rosji, pozwalając im na przedłużenie kadencji, gdy brakuje niezbędnych warunków do przeprowadzenia wolnych i uczciwych wyborów [Gilmore III 2020].Ponadto, w kontekście przytoczonych wcześniej danych frekwencyjnych, warto nadmienić, że – według Marii Domańskiej – „(…) często zdarzały się <<anomalie frekwencyjne>> w obrębie jednego regionu, kiedy to w porównywalnych okręgach wysokość frekwencji różniła się wielokrotnie. W jednej z komisji w Ufie (Baszkortostan), gdzie był obecny obserwator, oficjalna frekwencja była o połowę niższa niż w prawie trzydziestu innych lokalach” [Domańska 2020b]. Poza tym w poszczególnych regionach kraju do głosownia miały zachęcić liczne konkursy, w których można było wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. W Kraju Krasnojarskim i w Irkucku zaplanowano organizację konkursów przy lokalach wyborczych, w których – po udzieleniu odpowiedzi na pytania odnoszące się do znajomości konstytucji – można było wygrać m.in. mieszkania (kawalerki), auta lub smartfony [Onet.pl 2020]. Z kolei w Moskwie wśród uczestników referendum rozlosowano talony na zakupy w galeriach handlowych, a w Buriacji traktory i samochody. Pojawiły się również doniesienia o wykryciu przez dziennikarza telewizji Dozhd grupy oszustów, którzy handlowali danymi osobowymi emerytów i – poprzez niezarejestrowane karty SIM – oddawali w Internecie, bez wiedzy zainteresowanych wyborców, głosy w referendum [Bieliaszyn 2020].Do najpoważniejszych zarzutów zaliczyć należy natomiast wyznaczenie przez Centralną Komisję Wyborczą głosowania przedterminowego bez odpowiedniej podstawy prawnej. Między dekretem prezydenta Władimira Putina z 1 czerwca 2020 r. a początkiem głosowania powinno bowiem upłynąć 30 dni. Co więcej, Maria Domańska zwraca uwagę, że swoistym „(…) novumjest brak możliwości zebrania dowodów na manipulacje i fałszerstwa – m.in. w wyniku rozciągnięcia głosowania w czasie i jego przestrzennego rozproszenia, a także zaostrzenia przepisów dotyczących obserwacji wyborów i obecności w komisjach przedstawicieli mediów. Obserwatorów miały wyznaczać wyłącznie struktury lojalne wobec Kremla, choć niezależnej organizacji Gołos, od lat monitorującej wybory w Rosji, udało się mimo to oddelegować własnych obserwatorów do 42 regionów kraju” [Domańska 2020b]. Wspomniany Ruch Gołos doprowadził do powołania Sojuszu Niezależnych Obserwatorów. W jego skład weszły (oprócz Gołosu) też inne organizacje, tj. np. Stowarzyszenie Obserwatorów Tatarstanu, Wybory-Kontrola Narodowa, Obywatel Wyborca, Obserwatorzy Petersburga, Ludowa Komisja Wyborcza i Sonar. Z uwagi na niedopuszczenie dziennikarzy do obserwowania liczenia głosów – Centralna Komisja Wyborcza anulowała bowiem przepis, który to umożliwiał – Sojusz Niezależnych Obserwatorów podjął się zadania przeszkolenia osób chętnych do obserwowania głosowania i wyposażenia ich w środki umożliwiające przekazywanie informacji [Wróbel 2020c].Należy podkreślić, że władze rosyjskie oficjalnie zaprzeczają, że doszło do jakichkolwiek problemów lub zdarzeń mogących wpłynąć na wynik referendum. Niemniej jednak zarówno przedstawiciele rosyjskiej opozycji, niezależnych dziennikarzy i społeczników, jak i reprezentanci Unii Europejskiej, OBWE i USA wskazali w swoich „powyborczych” komentarzach, że w trakcie głosowania doszło do szeregu zaniedbań lub intencjonalnych działań ze strony służb państwowych, które wpłynęły na wysokość frekwencji i rezultat referendum. Pomimo powyższych zastrzeżeń, z wyjątkiem głosowania na terenach anektowanych w 2014 r. od Ukrainy, na arenie dyplomatycznej nikt nie kwestionował prawa władz rosyjskich do przeprowadzenia referendum. Uznano bowiem powszechnie, że referendum konstytucyjne stanowi wewnętrzną sprawę Rosji.WnioskiReferendum w Rosji spotkało się ze znacznym zainteresowaniem środowisk politycznych, dziennikarskich i akademickich na świecie – głównie z powodu pozycji geopolitycznej państwa rosyjskiego i potencjalnego przedłużenia rządów Władimira Putina. Niemniej prezydent Federacji Rosyjskiej, zgodnie z medialnymi doniesieniami, nie zdecydował jeszcze o swoim ewentualnym starcie w kolejnych wyborach prezydenckich. W swojej wypowiedzi dla państwowej telewizji Rossija 1, udzielonej przed rozpoczęciem głosowania w referendum, rosyjski przywódca skonstatował: „Nie wykluczam, że będę ubiegał się o urząd prezydenta, jeżeli umożliwi to konstytucja. (…). Jeszcze o niczym nie zdecydowałem” [Czermiński 2020]. Biorąc zatem pod uwagę powyższy komentarz i kwestie przedstawione w niniejszej analizie, aktualnie można wskazać na pięć scenariuszy, których realizacja jest możliwa (z różnym stopniem prawdopodobieństwa).Po pierwsze, Władimir Putin pozostanie prezydentem do 2024 r. i ogłosi, że wystartuje w najbliższych wyborach, aby je wygrać i – po sukcesie wyborczym w 2030 r. – sprawować władzę do 2036 r. (będzie miał wówczas 84 lata). Po drugie, przywódca rosyjski pozostanie na swoim dotychczasowym stanowisko do 2024 r. i zdecyduje się na start w wyborach prezydenckich. Jednakże ogłosi jednocześnie, że będzie to jego ostatnia kadencja. W wyborach w 2030 r. o urząd prezydenta będzie się starał Dmitrij Miedwiediew (były premier i prezydent). Po trzecie, Władimir Putin pozostanie na swoim dotychczasowym stanowisku do 2024 r., ale nie zdecyduje się na start w kolejnych wyborach prezydenckich. Jego następcą zostanie Dmitrij Miedwiediew. Po czwarte, ogłoszone zostaną przedterminowe wybory prezydenckie w 2020 r. Wygrana kampania wyborcza pozwoli Władimirowi Putinowi pozostać prezydentem do 2032 r. (przy założeniu, że zwycięży w wyborach zaplanowanych wówczas na 2026 r.). Tenże wariant obarczony jest jednak przynajmniej dwoma zmiennymi, które wskazują, że jest najmniej prawdopodobnym do realizacji. Otóż z jednej strony oznaczałoby to organizację w 2020 r. kolejnego (po referendum) głosowania powszechnego w warunkach epidemii koronawirusa SARS-CoV-2, zaś z drugiej strony umożliwiłaby formalne rządzenie krajem jedynie do 2032 r. (zamiast do 2036 r.). Po piąte, Władimir Putin nie wystartuje w kolejnych wyborach, a jego następcą zostanie osoba, która nie była wcześniej prezydentem, ale pełniła inne ważne funkcje publiczne oraz posiada wysokie wykształcenie i opinie eksperta w dziedzinie ekonomii (np. obecny premier Michaił Miszustin). Argumentami za wprowadzeniem takiego rozwiązania jest konstytucyjne zagwarantowanie byłym prezydentom immunitetu i – z uwagi na zaawansowany wiek Władimira Putina (w 2024 r. będzie miał 72 lata) – chęć sprawowania władzy w sposób nieformalny.[1] Zdecydowana większość społeczności międzynarodowej nie uznaje Krymu jako terytorium Federacji Rosyjskiej.[2] Większość społeczności międzynarodowej nie uznaje Sewastopola jako terytorium Federacji Rosyjskiej.Bibliografia: Belsat.eu (2020a), „Rozminował” konstytucję: Putin naprawia błędy z przeszłości, wspomnia też Lenina i Stalina, (online) https://belsat.eu/pl/news/rozminowal-konstytucje-putin-naprawia-bledy-z-przeszlosci-wspomnia-tez-lenina-i-stalina/ (dostęp: 21.07.2020 r.).Belsat.eu (2020b), Rosyjska CKW nie ma zastrzeżeń do referendum. Obserwatorzy wręcz przeciwnie, (online) https://belsat.eu/pl/news/rosyjska-ckw-nie-ma-zastrzezen-do-referendum-obserwatorzy-wrecz-przeciwnie/ (dostęp: 30.07.2020 r.).Bieliaszyn W. (2020), Putin na zawsze. To była farsa, nie referendum (online), https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1962184,1,putin-na-zawsze-to-byla-farsa-nie-referendum.read (dostęp: 25.07.2020 r.).Центральная избирательная комиссия Российской Федерации (2020), (online)http://www.vybory.izbirkom.ru/region/region/izbirkom?action=show&root=1&tvd=100100163596969&vrn=100100163596966&region=0&global=true&sub_region=0&prver=0&pronetvd=null&vibid=100100163596969&type=465http://cikrf.ru/news/cec/46749/ (dostęp: 19.07.2020 r.).Coynash H. (2020), New Russian law proposes 10-year sentence for seeking return of Crimea to Ukraine (online), http://khpg.org/en/index.php?id=1594681282 (dostęp: 25.07.2020 r.).Czermiński J. (2020), Putin nie wyklucza, że będzie chciał znów być prezydentem (online), https://www.rp.pl/Rosja/200629962-Putin-nie-wyklucza-ze-bedzie-chcial-znow-byc-prezydentem.html (dostęp: 25.07.2020 r.).Domańska M. (2020a), Rosja: referendum konstytucyjne mimo pandemii (online) https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2020-06-03/rosja-referendum-konstytucyjne-mimo-pandemii (dostęp: 13.07.2020 r.).Domańska M. (2020b), Farsa przy urnach. Głosowanie konstytucyjne w Rosji (online)https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2020-07-02/farsa-przy-urnach-glosowanie-konstytucyjne-w-rosji (dostęp: 13.07.2020 r.).Domańska M. (2020c), „Wieczny Putin” i reforma rosyjskiej konstytucji (online)https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2020-03-13/wieczny-putin-i-reforma-rosyjskiej-konstytucji (dostęp: 13.07.2020 r.).France24.com (2020), EU calls on Russia to probe 'irregularities' reported in vote granting Putin right to rule until 2036, (online) https://www.france24.com/en/20200702-eu-calls-on-russia-to-probe-irregularities-reported-in-vote-granting-putin-right-to-rule-until-2036 (dostęp: 30.07.2020 r.).Gilmore III J. S. (2020), On Russia’s Constitutional Plebiscite, (online) https://osce.usmission.gov/on-russias-constitutional-plebiscite/ (dostęp: 30.07.2020).Koziński B. (2020), Rosja: referendum konstytucyjne podczas epidemii koronawirusa SARS-CoV-2, (online) http://przemianyustrojowe.pl/eseje/rosja-referendum-konstytucyjne-podczas-epidemii-koronawirusa-sars-cov-2 (dostęp: 15.07.2020 r.).Łomanowski A. (2020), Skutki zmian w konstytucji: Kreml się pogubił (online) https://www.rp.pl/Rosja/307099911-Skutki-zmian-w-konstytucji-Kreml-sie-pogubil.html (dostęp:15.07.2020 r.).Onet.pl (2020), Jak w Rosji walczą o frekwencję w referendum? Można wygrać mieszkanie lub samochód, (online) https://wiadomosci.onet.pl/swiat/rosja-referendum-konstytucyjne-loteria-z-nagrodami-ma-zachecic-do-udzialu/4jgmbzg?utm_source=m.facebook.com_viasg_wiadomosci&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2 (dostęp: 29.07.2020 r.).Osiński Ł. (2020), Komisja Europejska skrytykowała głosowanie ws. poprawek do konstytucji Rosji, https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C674362%2Ckomisja-europejska-skrytykowala-glosowanie-ws-poprawek-do-konstytucji-rosji (dostęp: 28.07.2020 r.).Sławiński A. (2020), Rosjanie sfałszowali referendum konstytucyjne? UE chce śledztwa, (online) https://www.o2.pl/informacje/rosjanie-sfalszowali-referendum-konstytucyjne-ue-chce-sledztwa-6527843634223808a (dostęp: 28.07.2020 r.).Wróbel A. (2020a), Putin odracza glosowanie w sprawie konstytucji i ogłasza tydzień wolny od pracy, (online) https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C613041%2Cputin-odracza-glosowanie-w-sprawie-konstytucji-i-oglasza-tydzien-wolny-od (dostęp: 13.07.2020 r.).Wróbel A. (2020b), Rosja: poparcie dla zmian w konstytucji największe w Czeczenii i na anektowanym Krymie, (online) https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C674628%2Crosja-poparcie-dla-zmian-w-konstytucji-najwieksze-w-czeczenii-i-na (dostęp: 25.07.2020 r.).Wróbel A. (2020c), Rosja: Niezależni obserwatorzy chcą kontrolować głosowanie w sprawie konstytucji, (online) https://forsal.pl/artykuly/1482093,rosja-niezalezni-obserwatorzy-chca-kontrolowac-glosowanie-w-sprawie-konstytucji.html (dostęp: 25.07.2020 r.).Zieliński E. (2005), System konstytucyjny Federacji Rosyjskiej, Warszawa.

Analiza

Francuska polityka europejska w dobie Emmanuela Macrona

22.07.2020

Streszczenie: W artykule podjęta została analiza specyfiki francuskiej polityki europejskiej w okresie dotychczasowych trzech lat prezydentury Emmanuela Macrona tj. w latach 2017-2020. Punktem wyjścia było założenie dotyczące istnienia historycznych uwarunkowań współczesnej francuskiej polityki europejskiej oraz jej ewolucji w ramach określonej trajektorii. Wykazano, iż Francja pozostaje liderem integracji europejskiej, której wizja integracji europejskiej to swoiste historyczne continuum. Cechą tej polityki jest akcentowanie potrzeby silnej Europy i Francji w świecie, wskazywanie na potrzebę pogłębiania integracji gospodarczej i walutowej, akcentowanie znaczenia zbliżenia z Rosją, dystans do amerykańskiej roli w Europie. Nowe elementy, jakie pojawiają się w polityce europejskiej E. Macrona w stosunku do doświadczeń historycznych, to kwestie: wyraźniejszego akcentowania potrzeby autonomii w zakresie kwestii obronnych i umacnianie militarnego charakteru integracji europejskiej, ochrony klimatu, kwestie migracyjne i azylowe oraz zagadnienia dotyczące pogłębiania współpracy w ramach strefy euro.Abstract:The article undertakes an analysis of the French European policy during the current three years of Emanuel Macron's presidency in the years 2017-2020. The starting point was the assumption about the historical determinants of contemporary French European policy and about its contemporary evolution within this trajectory. It has been shown that France remains the leader of European integration, whose current vision of European integration is a kind of historical continuum. A feature of this policy is: stressing the need for a strong Europe and France in the world, stressing the need for economic and monetary integration, stressing the need for rapprochement with Russia, a distance to the American role in Europe. New elements that appear in the European policy of E. Macron in relation to historical experience are: emphasizing the need fof European autonomy in defense matters and strengthening the military character of European integration.Słowa kluczowe:Europa wielu prędkości, francuska polityka europejska, europejska autonomia strategicznaWstępFrancja od początku była liderem integracji europejskiej i jednym z sześciu jej architektów. Od lat 50. XX wieku francuska polityka względem projektu integracyjnego targana była przez zwroty polityczne, które niekiedy nawet wypychały ją poza orbitę wiodącego dyskursu na temat ponadnarodowych procesów integracji europejskiej. Były to w szczególności lata 60. XX wieku za sprawą polityki europejskiej Charlesa de Gaulle’a. Francja, na znak protestu przeciwko projektowanemu wówczas kształtowi reformy Wspólnej Polityki Rolnej, wycofała się na rok z udziału w pracach instytucji europejskich, wymuszając ostatecznie ustępstwa w tym zakresie. Podobnie w odniesieniu do Sojuszu Północnoatlantyckiego, którego struktury wojskowe opuściła Francja w 1966 roku. Opisywane wydarzenia doprowadziły w efekcie do wypracowania nowej formuły francuskiej polityki zagranicznej, w tym europejskiej, akcentującej w sposób istotny potrzebę rozwijania europejskiej autonomii strategicznej. Taki wydźwięk towarzyszy także aktualnej polityce europejskiej Pałacu Elizejskiego, który jest europejskim liderem planów budowy obronności w ramach struktur unijnych.Od lat 60. XX wieku zarówno Francja, jak również Europa, przeszły wiele zmian oraz musiały podejmować działania celem dostosowania się do nowych wyzwań. Doświadczenia historyczne pozostawiły jednak piętno na specyfice francuskiej polityki zagranicznej i europejskiej, które do dzisiaj obecne są w postaci wiodącej roli Francji m.in. w zakresie budowania samodzielności obronnej i strategicznej w Europie, a także w dążeniu do zmniejszania znaczenia Stanów Zjednoczonych Ameryki i NATO w zakresie bezpieczeństwa europejskiego.Celem niniejszej analizy jest ukazanie specyfiki francuskiej polityki europejskiej w dobie prezydentury Emmanuela Macrona, tj. w latach 2017-2020. Zakłada się, iż polityka europejska Francji w tym okresie cechuje się dążeniem do utrwalenia francuskiego przywództwa w ramach struktur europejskich. Wyraża się ono zwłaszcza w dążeniu do przeforsowania francuskiego modelu europejskiej obronności, jak również w dążeniu do minimalizowania roli NATO w tym aspekcie. Taki kierunek francuskiej polityki wynika z uwarunkowań historycznych oraz strategicznych i w sposób zasadniczy koliduje z wizją bezpieczeństwa europejskiego, jaki posiada najważniejszy dotychczasowy sojusznik Francji w Europie, tj. Niemcy. Stoi ona także w sprzeczności z priorytetami w zakresie bezpieczeństwa większości państw regionu Europy Środkowej i Wschodniej (bliskich sojuszników amerykańskich w zakresie bezpieczeństwa), stanowiąc istotną oś sporu między tzw. „starą”, a „nową” Europą. Ideą przewodnią francuskiej polityki europejskiej jest integracja w modelu wielu zróżnicowanych prędkości, utrwalająca francuskie przywództwo w ramach struktur europejskich.W analizie poszukiwane są odpowiedzi na pytania: jaka jest francuska wizja integracji europejskiej w latach 2017-2020?; czy francuskie stanowisko w zakresie spraw europejskich odczytywać można jako kroki w kierunku pogłębiania integracji czy raczej odbudowywania i umacniania francuskiej, narodowej potęgi w Europie?Analizie poddane zostaną w sposób szczególny materiały źródłowe w postaci dwóch wystąpień prezydenta Emmanuela Marcona: na Uniwersytecie Paryskim w 2017 roku oraz na Uniwersytecie Jagiellońskim w 2020 roku na podstawie, których zrekonstruowana zostanie wizja integracji europejskiej oraz podjęta zostanie prośba jej analizy.Wybory prezydenckie we Francji w maju 2017 r., w których zwycięstwo odniósł Emmanuel Macron, odbyły się w okolicznościach stanowiących wyzwanie nie tylko dla Francji, ale także dla Europy i szerzej – ładu międzynarodowego. Były to: trwający proces występowaniaWielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, który zmusił zwłaszcza Francję i Niemcy do jeszcze większego zbliżenia w celu określenia wspólnego stanowiska w tej kwestii. Wyzwaniem była także polityka europejska wobec rosyjskiego interwencjonizmu na Ukrainie. W tym czasie pojawiły się też wyzwania związane z amerykańską polityką międzynarodową i europejską prowadzoną przez Donalda Trumpa, której ideą przewodnią jest hasło America First. Był to także problem zaostrzającego się konfliktu na Bliskim Wschodzie. Kwestie te stanowią do dzisiaj międzynarodowe tło dla francuskiej polityki zagranicznej, w tym europejskiej. W ostatnim czasie są to również wyzwania związane z pandemią koronawirusa oraz z jej skutkami gospodarczymi w Europie. W takich okolicznościach w 2017 roku władzę na stanowisku prezydenta V Republiki Francuskiej objął i sprawuje Emmanuel Macron.Na początku swojej prezydentury w 2017 roku Emmanuel Macron wygłosił przemówienie na Uniwersytecie Paryskim (Sorbona) pt. Inicjatywa dla Europy, w którym to zarysował główne kwestie odnoszące się do francuskiej wizji integracji europejskiej oraz przyszłości Europy w okresie jego prezydentury. W przemówieniu tym wskazywał na zagadnienie suwerenności europejskiej, którą to ideę wiązał ściśle z zagadnieniem bezpieczeństwa: W dziedzinie obrony Europa musi ustanowić wspólne siły interwencyjne, wspólny budżet na obronę i wspólną doktrynę działania. Musimy zachęcać do jak najszybszego wdrożenia Europejskiego Funduszu Obronnego i stałej współpracy strukturalnej, a także do uzupełnienia ich europejską inicjatywą interwencyjną, która umożliwi nam lepszą integrację naszych sił zbrojnych na każdym etapie [Initiative for Europe, 2017]. Inne kwestie, wskazane w tym wystąpieniu to: przeciwdziałanie terroryzmowi oraz zjawisku migracji poprzez stworzenie wspólnego systemu zarządzania granicami. Prezydent E. Macron wskazał jednocześnie na konieczność stworzenia Europejskiego Urzędu Azylowego, jak również powołania europejskiej policji granicznej, która zapewni rygorystyczne zarządzanie granicami. Emmanuel Macron podkreślił wówczas także, iż Europa musi stać na czele skutecznej i sprawiedliwej transformacji ekologicznej poprzez m.in. wspieranie inwestycji ułatwiających dostosowanie się do nowych celów, wsparcie przemysłu czy wprowadzenie nowego europejskiego podatku od emisji dwutlenku węgla. Wskazał też na potrzebę reformy wspólnej polityki rolnej (WPR) celem zagwarantowania bezpieczeństwa żywności dla Europejczyków. Europa w wizji Macrona to Europa innowacji i regulacji dostosowana do świata cyfrowego. Wreszcie Europa jako potęga gospodarcza i monetarna, która stanie się sercem światowej potęgi gospodarczej. Obszarem priorytetowym we francuskiej polityce zagranicznej, w tym europejskiej, jest także tradycyjnie region Afryki i Morza Śródziemnego.Prezydent Emanuel Macron podkreślał w paryskim wystąpieniu, iż Unia Europejska stanowi wspólnotę opartą na wartościach demokratycznych, gotową na rozszerzenie o państwa Bałkanów Zachodnich. W odniesieniu do modelu integracji europejskiej E. Macron wskazywał na zasadność integracji zróżnicowanych prędkości, którą podjąć mogą państwa chcące pójść dalej i szybciej w ramach projektu integracyjnego. Jednocześnie zapowiedział, iż współpraca taka będzie otwarta dla wszystkich. Wskazywał tym samym na decydujący tandem przywództwa francusko-niemieckiego oraz na potrzebę wypracowania nowej formuły partnerstwa z Niemcami na bazie zreformowanego Traktatu elizejskiego[1]. E. Macron wezwał jednocześnie do debaty nad reformą systemu europejskiego. Zaproponował powołanie grupy roboczej reprezentującej wszystkie państwa członkowskie, która miałaby przygotować rekomendacje w zakresie zmian traktatowych [Initiative for Europe, 2017]. Francuski prezydent Emmanuel Macron wezwał wówczas do zacieśnienia więzi z Polską w kształtowaniu Unii Europejskiej po wyjściu Wielkiej Brytanii ze struktur europejskich, zwłaszcza w aspekcie bezpieczeństwa europejskiego i kształtowania unijnych stosunków z Rosją. Płaszczyzną bliższego dialogu miała być odnowiona formuła Trójkąta Weimarskiego, który to format miał stać się szczególnie istotny po wyjściu Wielkiej Brytanii ze struktur unijnych.Paryskie, inauguracyjne wystąpienie prezydenta Macrona na temat Europy, wygłoszone na Sorbonie we wrześniu 2017 r., ujawniło kierunek francuskiej polityki europejskiej. Wybrzmiewa z niego wizja Europy zróżnicowanych prędkości, a konkretnie Europy dwóch prędkości (ang. two speed Europe). Wizja ta wydaje się być konsekwentnie realizowana i dominuje we francuskiej debacie na temat wizji integracji europejskiej.Koncepcja Europy dwóch prędkości czy inaczej różnych prędkości opisuje sytuację, w której w ramach procesu integracji europejskiej jedne państwa szybciej, a inne wolniej realizują postępy w zakresie tego fenomenu. Już François Mitterand (czwarty prezydent V Republiki Francuskiej, w latach 1981-1995)mówił o Europie dwóch prędkości (fr. Europe a deux vitesses). Zwolennikiem tego podejścia był także Jacques Chirac (prezydent V Republiki Francuskiej w latach 1995–2007). W odniesieniu do modelu integracji europejskiej, politycy ci opowiadali się za zróżnicowaniem integracji w taki sposób, aby państwa chcące głębiej i bardziej się integrować miały ku temu szansę, pozostawiając pozostałym możliwość osiągania postępów integracyjnych w wolniejszym tempie. W ten sposób dochodziłoby do różnicowania integracji europejskiej ze względu na gotowość państw do czynienia postępów w zakresie jej pogłębiania. Proces ten prowadzi do wyróżnienia dwóch podstawowych grup uczestników. Są to państwa tzw. pierwszej prędkości – głównie Francja, Niemcy, Włochy, Belgia, Holandia i Luksemburg oraz pozostałe [Ruszkowski, 2007: 148], tzw. drugiej prędkości, głównie państwa tzw. „nowej Europy”, które przystąpiły do Unii Europejskiej z dniem 1 maja 2004 roku z regionu Europy Środkowej i Wschodniej. Rządzące elity polityczne we Francji od lat 80. XX wieku w większości były zwolennikami idei Europy zróżnicowanych prędkości, gdyż taki model integracji pozwala nie tylko na szybsze postępy integracyjne w wybranych i ważnych dla swojego państwa obszarach, ale nade wszystko pozwalał umacniać francuskie przywództwo w Europie. Taki model integracji europejskiej jest również dzisiaj wspierany przez Emmanuela Macrona, czemu dał wyraz w swoim inauguracyjnym wystąpieniu na Sorbonie.Równie ważnym wydarzeniem odnoszącym się do charakterystyki francuskiej polityki europejskiej było spotkanie Emmanuela Macrona z Angelą Merkel, niemiecką kanclerz, w Mesebergu w 2018 r. Politycy podpisali wówczas Deklarację meseberską nakreślającą ramy reformy Unii Europejskiej, nad którą Francja i Niemcy miały odtąd wspólnie pracować [Meseberg declaration, 2018].W dokumencie zawarto w pierwszej kolejności propozycje dotyczące zwiększenia koordynacji polityki zagranicznej UE i obronnej a następnie wspólnego systemu azylowego. W dalszej części znajdują się zapisy dotyczące umacniania strefy euro oraz kwestii gospodarczych. Kolejność taka odczytywana może być jako wyraz najistotniejszych zagadnień europejskich dla obydwu parterów, jak również jako efekt kompromisów między Francją i Niemcami w sprawach dotyczących Europy. Dla Paryża jest to wysunięcie na pierwszy plan kwestii odnoszących się do umocnienia obrony europejskiej kosztem poparcia niemieckich planów dotyczących polityki migracyjnej i azylowej. Po raz kolejny francuska inicjatywa na rzecz integracji europejskiej odnosi się w dużej mierze do kwestii obronnych oraz polityki zagranicznej.W dokumencie wskazano ponadto na główne wyzwania, przed jakimi stoi projekt europejski: migracje, wyzwania dla bezpieczeństwa, rewolucja cyfrowa, stabilność oraz odporność strefy euro na kryzysy oraz zmiany klimatyczne. Wspomniano o potrzebie nowych płaszczyzn debatowania nad zagadnieniami zagranicznymi i bezpieczeństwa w Europie, jak Rada Bezpieczeństwa Unii Europejskiej stanowiąca forum koordynacji zagadnień obronnych w ramach Unii Europejskiej oraz forów zewnętrznych. Zaproponowano także refleksję nad nowym sposobem podejmowania decyzji w ramach Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa (WPZiB), tj. w ramach głosowania większościowego zamiast dotychczasowej jednomyślności, co miałoby zwiększyć efektywność mechanizmów decyzyjnych w tym zakresie. Wskazano na potrzebę rozważenia wspólnej reprezentacji UE na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Podkreślono potrzebę rozwijania wspólnej kultury strategicznej w ramach Europejskiej Inicjatywy Interwencyjnej (ang. European Intervention Initiative), kontynuację wysiłków w dziedzinie rozwoju zdolności obronnych, w szczególności głównego naziemnego systemu walki (MGCS) i przyszłego systemu walki powietrznej (FCAS). Zapowiedziano debatę na temat nowych formatów takich, jak Rada Bezpieczeństwa UE i potrzebę ściślejszej koordynacji stanowiska Unii Europejskiej na forach zewnętrznych. Podkreślono potrzebę dalszego rozwijania wspólnej kultury strategicznej poprzez Europejską Inicjatywę Interwencyjną, która będzie możliwie ściśle powiązana z PESCO[2]. Zapowiedziano postęp w kierunku bardziej zintegrowanej europejskiej obrony, uwzględniającej wszystkie aspekty cywilne i wojskowe oraz środki zarządzania kryzysowego i reagowania UE.Tymczasem projektowane zmiany w formule głosowania w ramach WPZiB mogą prowadzić do ograniczenia podejmowania decyzji w tym obszarze w drodze konsensusu na rzecz decydowania o kierunkach polityki zagranicznej UE w mniejszych grupach państw z dominującą rolą Francji i Niemiec. Sytuacja taka bez wątpienie byłaby niekorzystna m.in. dla regionu Europy Środkowej i Wschodniej, który mógłby być marginalizowany w europejskiej debacie na temat kwestii zagranicznych i bezpieczeństwa.W kolejnych miesiącach prezydentury Emmanuel Macron precyzował swoje stanowisko odnośnie do spraw europejskich. Sposobnością ku temu była podróż prezydenta E. Macrona do Hiszpanii i Portugalii w 2018 roku, podczas której prezentował swoją wizję integracji europejskiej. Podczas wizyty E. Macrona na Półwyspie Iberyjskim ujawniła się jeszcze odważniejsza wizja integracji europejskiej, niż projekt dwóch prędkości, a mianowicie wizja integracji w modelu tzw. koncentrycznych kręgów, z których najszerszy, oparty na wspólnych wartościach, zasadach demokratycznych i swobodach gospodarczych. Drugi krąg obejmowałaby państwa o silnym jednolitym rynku i mógłby się zajmować sprawamiwojska, handlu i cyfryzacji. Trzeci, najwęższy krąg, w którym znajdzie się Francja, będzie jakby sercem narodów bardziej zintegrowanych, zintegrowanym wokół państw strefy euro [J.-B. Chastand, 2018].Taki zwrot w polityce europejskiej E. Macrona oznacza jednocześnie otwarcie na Rosję oraz minimalizowanie roli państw europejskich, które nie są gotowe na przyjęcie na siebie zobowiązać pogłębionej integracji zwłaszcza gospodarczej czy w obszarze obronnym.Polityka europejska Emmanuela Macrona w kolejnych latach ewoluuje w kierunku coraz bardziej śmiałego akcentowania potrzeby budowania autonomii w zakresie bezpieczeństwa europejskiego. Francuski prezydent, ośmielony sukcesem negocjacyjnym w relacjach z Berlinem w 2018 r. zakończonym podpisaniem Deklaracji meseberskiej, wydaje się umacniać ten element swojej polityki europejskiej. Wyrazem takiegoż spojrzenia na kwestię europejskiej obronności był wywiad z 2019 r. udzielony przez prezydenta Emmanuela Macrona tygodnikowi The Economist. Dokonał on wówczas wykładni swojej polityki europejskiej, a także międzynarodowej. Wskazywał na ewoluujące otoczenie bezpieczeństwa europejskiego tj. na zmianę amerykańskiej strategii w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa na niekorzyść Europy oraz na rosnącą rolę Chin w świecie, wzrost zagrożenia ze strony autorytarnych reżimów oraz konsekwencje Arabskiej Wiosny, które to wydarzenia mogą ostatecznie prowadzić do marginalizowania Europy w przestrzeni międzynarodowej. Wskazał ponadto na kryzysy wewnętrzne w UE: gospodarczy, społeczny, wartości oraz polityczny czy odradzający się nacjonalizm. Pierwszym działaniem, jakie należy podjąć celem stawienia czoła tym wyzwaniom, wedle prezydenta E. Macrona, jest budowa militarnej suwerenności w Europie. Szczególną okoliczność ku takim działaniom stanowi, wedle Macrona, kryzys NATO (ang. the brain death of NATO), wyrażający się w: braku koordynacji działań w zakresie strategicznych decyzji między NATO a USA, agresywnymi działaniami Turcji czy brakiem planowania strategicznego w ramach struktur sojuszniczych. Potrzebna jest refleksja nad znaczeniem oraz formułą funkcjonowania NATO, jak również nad możliwością europejskiej samodzielności w kwestiach bezpieczeństwa [The Economist, 2019].Do francuskiej krytyki NATO, odniosła się niemiecka kanclerz Angela Merkel, która w reakcji na wywiad stanowczo podkreśliła, iż NATO leży w niemieckim i europejskim interesie bezpieczeństwa. W ten sposób Niemcy odcięły się od radykalnych francuskich poglądów na rolę NATO w Europie, jak również zdystansowały się od prób marginalizowania roli tej instytucji w architekturze bezpieczeństwa europejskiego. Taki stan rzeczy ujawnił fundamentalną różnicę między Francją i Niemcami w zakresie bezpieczeństwa europejskiego. E. Macron stwierdził, że UE powinna przestać myśleć o sobie wyłącznie jako organizacji o charakterze gospodarczym, której głównym celem jest zdobywanie coraz większych wpływów na rynkach, a zaczęła myśleć o sobie jako o sile strategicznej. W związku z tym Europa powinna odzyskać suwerenność wojskową i rozpocząć ponownie dialog z Rosją.Rok 2019 był dla francuskiego prezydenta sposobnością do umacniania swojej wizji integracji europejskiej. Okoliczność ku temu stanowiły przetasowania w instytucjach europejskich na skutek dobiegających końca kadencji. Polityczny kompromis zawarty na posiedzeniu Rady Europejskiej latem 2019 r. wskazuje, że Francja zdołała przeforsować korzystne dla siebie obsady personalne stanowisk w instytucjach europejskich. Świadczy o tym uzgodnienie kandydatury Christine Lagarde (Francja) na stanowisko prezesa Europejskiego Banku Centralnego, a także decyzje w sprawie urzędów przewodniczącego Komisji Europejskiej, przewodniczącego Rady Europejskiej oraz wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, które zaproponowano osobom pochodzącym z państw strefy euro, w dodatku mówiącym po francusku. Także plany nowej Komisji Europejskiej w dużej mierze odzwierciedlają priorytety polityczne E. Macron dla Europy m.in.: zwiększanie zdolności UE w zakresie obrony, walkę ze zmianami klimatu i osiągnięcie neutralności węglowej; wprowadzenie europejskiego systemu płacy minimalnej i systemu zasiłków dla bezrobotnych w całej strefie euro oraz opracowanie wiarygodnej polityki bezpieczeństwa, azylu i migracji.Łagodniejszy ton, gdy chodzi o sprawy europejskie został zaprezentowany przez E. Macrona podczas jego wizyty w Polsce na początku 2020 roku. Prezydent Francji wygłosił wówczas przemówienie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Podczas wykładu podkreślał, m.in., że: Jeżeli Europa będzie tylko i wyłącznie rozszerzającym się rynkiem, nie będzie już projektem politycznym. Jeśli Europa będzie tylko rynkiem, który może wyzbyć się wartości, które ją spajają, straci jedność (…). Europejska suwerenność opiera się nacywilizacji. Europa makorzenie religijne, kulturowe, historię emancypacji odreligii ijest tohistoria tworzenia wolności, braterstwa, sprawiedliwości. Suwerenność tozdolność wdrażania tego projektu politycznego. Musimy zdać sobie sprawę, żeEuropa jeżeli chce być potęgą polityczną igeograficzną, musi stać sięmocarstwem (…) Europa sama tworzy dla siebie własną koncepcję mocarstwa. Chcąc być potęgą polityczną i geograficzną, trzeba to rozważać w relacji do swoich bliższych i dalszych sąsiadów. Trzeba to także rozpatrywać na poziomie politycznym. Wspominałem, że Europa geograficzna, jako mocarstwo, powinna stale myśleć o swym bezpieczeństwie i ochronie (…). To, co staramy się w Europie uruchomić od nieco ponad dwóch lat – a wcześniej była to sprawa w Europie pomijana, zresztą Francja ponosi za to część odpowiedzialności od połowy lat 50. – to Europa obrony i wspólnego bezpieczeństwa.To bowiem wasze pokolenie będzie musiało żyć w świecie, w którym zasady współpracy wielostronnej są coraz bardziej kruche, a zagrożenie jest obecne i widać, jak w ostatnich latach, to tu, to tam, odżywa wyścig zbrojeń. W takim kontekście musimy dysponować na poziomie europejskim odpowiednią siłą na planie militarnym i strategicznym. Jak wspominałem, aby tego dokonać, musimy przemyśleć we własnym zakresie nasze relacje z największymi sąsiadami, w tym z Rosją. Francja nie jest ani prorosyjska, ani antyrosyjska. Jest proeuropejska. Oznacza to, że – w moim przekonaniu – będziemy w stanie zapewnić Europie stabilność, pokój i zaufanie jedynie pod warunkiem, że będziemy w stanie rozmawiać z Rosją [Wykład Prezydenta Francji, 2020].Wystąpienie Emmanuela Macrona w Krakowie ujawniło łagodniejsze podejście do regionu Europy Środkowej i Wschodniej i może być odczytywane jako wyraz poszukiwania sojuszników w realizacji francuskiej wizji integracji europejskiej, której elementem staje się polityka łagodzenia stosunków z Rosją. Zbliżenie z Polską w kwestiach bezpieczeństwa europejskiego, odczytywane może być także jako posunięcie strategiczne, podkreślające że rozwijanie wizji obrony europejskiej nie jest aktem wrogim czy świadczącym o nieufności wobec NATO, ale niezbędnym uzupełnieniem tego Sojuszu: Te dwa filary musimy rozpatrywać łącznie, zarówno w Polsce, którą to szczególnie dotyczy, jak i we Francji, którą również to szczególnie dotyczy, z uwzględnieniem jakichś form wspólnego zaangażowania, wzajemnej solidarności w tym zakresie. W tej kwestii winniśmy w kolejnych latach prowadzić refleksję na poziomie strategicznym i militarnym, jak i technologicznym, o naszym odniesieniu do roli potęgi. Dlatego uwzględnianie roli potęg wymaga refleksji nad naszą suwerennością technologiczną, nad naszą - Europejczyków - niezależnością technologiczną. Nie możemy być jedynie otwartym rynkiem dla zewnętrznych potęg, które kształtują świat. A więc nasze siły zbrojne, nasze wyposażenie nie mogą być jedynie rynkiem otwartym dla Stanów Zjednoczonych czy dla Chin. Potrzebujemy rzeczywistej suwerenności, rzeczywistego projektu europejskiego, mówił E. Macron [Wykład Prezydenta Francji, 2020].ZakończenieZaprezentowana w powyższej analizie specyfika francuskiej polityki europejskiej w okresie prezydentury Emmanuela Macrona pozwala na wysnucie kilku wniosków:Francuska polityka europejska nawiązuje do historycznych tradycji, zapoczątkowanych w latach 50. oraz 60. XX wieku i odwołujących się do przewodzenia procesom jedności europejskiej na starym kontynencie.Współczesna wersja francuskiego przywództwa w Europie wyrażana jest przez E. Macrona, który punktem centralnym owego przywództwa czyni ambicje w zakresie odbudowy potęgi Europy, w tym głównie potęgi militarnej. W tym punkcie nawiązuje do haseł głoszonych przez Ch. De Gaulle’a, dzieląc z nim ostrożność czy wręcz wstrzemięźliwość w odniesieniu do roli USA i NATO na kontynencie przy jednoczesnym postulowanym zbliżeniu z Rosją.Polityka Francji w tym aspekcie jest przedmiotem krytyki ze strony największego sojusznika w Unii Europejskiej – tj. Niemiec. Postawa taka spotyka się także z krytyką państw nowej Europy, dla których zbliżenia z Rosją i osłabianie więzi transatlantyckich stanowi poważne naruszenie interesów narodowych.Wizja integracji europejskiej E. Macrona jest wizją Europy wielu prędkości, w której jedne państwa szybciej a inne wolniej osiągają dany cel integracyjny.Pojawia się tutaj także idea suwerenności europejskiej wiązana ściśle z kwestią bezpieczeństwa militarnego.Powyższe kwestie wydają się być chrakterstycznyni elementami francuskiej wizji integracji europejskiej w latach 2017-2020. Francja dąży do umacniania swojej roli lidera procesów integracji europejskiej. Sukces tej strategii zależy jednak nie tylko od woli francuskich elit politycznych, ale także od uwarunkowań wewnątrzeuropejskich – tj. postawy Berlina i gotowości Niemiec do współpracy z Francją, ale także od uwarunkowań zewnętrznych – kondycji światowej gospodarki czy polityki mocarstw, które to elementy determinować oraz weryfikować będą nie tylko zdolności Europy do stawienia im czoła, ale także roli Francji w tym zakresie.[1] Traktat elizejski to francusko-niemiecki układ owspółpracy podpisany 22 stycznia 1963 przez prezydenta Republiki Francuskiej Charles’a de Gaulle’a ikanclerza Republiki Federalnej Niemiec Konrada Adenauera. Układ ten, będący podstawą współpracy obu państw wdziedzinie integracji Europy, przewidywał dwustronne konsultacje przed podjęciem każdej istotnej decyzji wdziedzinie polityki zagranicznej, wszczególności dotyczącej Wspólnot Europejskich, stosunków Wschód–Zachód oraz współpracy worganizacjach międzynarodowych.[2] PESCO – stała współpraca strukturalna w zakresie spraw obronnych podpisana w dniu 13 listopada 2017 r. przez ministrów 23 państw członkowskich Unii Europejskiej. Możliwość ustanowienia stałej współpracy strukturalnej w dziedzinie wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony jest zapisana w traktacie lizbońskim. Przewidziano tam, żepaństwa członkowskie UE mogą ściślej współpracować w zakresie bezpieczeństwa i obrony.Stałe ramy współpracy pozwolą tym państwom członkowskim, które mają wolę i możliwości, na wspólny rozwój potencjału obronnego, inwestowanie w te same projekty lub zwiększenie udziału i gotowości operacyjnej sił zbrojnych.Dr hab. Anna Skolimowska - profesor w Katedrze Stosunków Międzynarodowych i Studiów Europejskich Instytutu Politologii UKSW w Warszawie, kierownik Zakładu Stosunków Międzynarodowych. W pracy naukowo-badawczej specjalizuje się w zagadnieniach: międzynarodowej roli i tożsamości Unii Europejskiej w stosunkach międzynarodowych z perspektywy paradygmatu aktora normatywnego oraz podejść konstruktywistycznych. Są to ponadto zagadnienia związane ze współczesnymi teoriami oraz metodologią w nauce o stosunkach międzynarodowych oraz w studiach europejskich. Ukończyła kurs Profesjonalnej Analizy Prognozowania i Komunikacji zorganizowany przez Akademię Dyplomatyczną Polskiego Instytut Spraw Międzynarodowych.Bibliografia:Chastand J.-B, A Lisbonne, Emmanuel Macron expose sa vision d'une Europe à trois Vitesses, „Le Monde”, 28 VI 2018.Emmanuel Macron warns Europe: NATO is becoming brain-dead, https://www.economist.com/europe/2019/11/07/emmanuel-macron-warns-europe-nato-is-becoming-brain-dead (dostęp dn. 25.06.2020).Initiative for Europe, https://www.diplomatie.gouv.fr/IMG/pdf/english_version_transcript_-_initiative_for_europe_-_speech_by_the_president_of_the_french_republic_cle8de628.pdf (dostęp dn. 20.06.2020).Macron: Europa musi zacząć dialog z Rosją, mimo obaw Polski, https://www.rp.pl/Unia-Europejska/191109558-Macron-Europa-musi-zaczac-dialog-z-Rosja-mimo-obaw-Polski.html.Meseberg declaration, https://archiv.bundesregierung.de/archiv-de/meta/startseite/meseberg-declaration-1140806 (dotęp dn.: 25.06.2020).Ruszkowski J., Wstęp do studiów europejskich, Warszawa 2007.Wykład Prezydenta Francji Emmanuela Macron dla studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, https://pl.ambafrance.org/Wyklad-Prezydenta-Francji-Emmanuela-Macron-dla-studentow-Uniwersytetu-9499 (dostęp dn. 30.06.2020).

Analiza

Rola trybunału konstytucyjnego w Meksyku, Argentynie i Chile. Analiza porównawcza

14.07.2020

Streszczenie:Niniejsze opracowanie jest prowadzone w oparciu o dwie perspektywy teoretyczne. Pierwszą z nich jest analiza roli Trybunałów Konstytucyjnych w Meksyku, Argentynie i Chile, ich umocowanie w ustroju prawnym oraz ocena ich rola w regionie. Drugą jest analiza ilościowa z wykorzystaniem bazy danych reprezentatywnej ankiety Latinobarómetro (http://www.latinobarometro.org) w latach 2000-2018 dla badanych trzech krajów. Celem będzie ocena percepcji wymiaru sprawiedliwości przez społeczeństwo. Meritum tego zagadnienia porusza tematykę odpowiedzialności państwa za zapewnienie poziomu zaufania do wymiaru sprawiedliwości, co wiąże się z wypełnianiem standardów państwa prawa.Słowa kluczowe:Trybunał Konstytucyjny, zasada konwencjonalności, analiza ilościowa Wprowadzenie Historycznie Trybunału Konstytucyjny został ukształtowany jako rezultat dyskursu dominującego w latach dwudziestych ubiegłego wieku między Hansem Kelsenem i Carlem Schmittem. Przedmiot debaty dotyczył „usądowieniu” i „upolitycznieniu” instytucji państwa [Czarnecki 2021]. Kelsen wychodził z założenia, że istnieje postępujący rozwój znaczenia sądu, albowiem „prawo jest wyrażone słowami, które często są niejednoznaczne i mogą być interpretowane przez prawo stosujące organy w sposób niezgodny z intencją prawodawcy” [Kelsen 1971: 217]. Z drugiej strony Schmitt przedstawił wizję władzy sądowniczej, która jest podporządkowana literze prawa według woli ustawodawcy bez możliwości korzystania z luk interpretacyjnych, jako że „sędzia jest związany ustawą. Jego działalność jest określona zasadniczo w sposób normatywny” [Schmitt 2008: 299].Wiele się zmieniło od analizy Kelsena-Schmitta. Idea sądu konstytucyjnego w Ameryce Łacińskiej w okresie po Drugiej Wojnie Światowej bierze pod uwagę trzy okoliczności, i.e. wpływ rządów dyktatorskich lub autorytarnych, rozwój międzyamerykańskiego systemu ochrony praw człowieka oraz subiektywne poczucie zadowolenia z ustroju państwa. Legitymizacja efektywnego funkcjonowania trybunałów zależy dużej mierze od wypadkowej tych trzech czynników.Instytucje trójpodziału władz w Ameryce Łacińskiej ukształtowały się w ramach rządów dyktatorskich o okresie po odzyskaniu niepodległości i pierwszych ustrojów nowopowstałych państw. Pozycja Trybunałów Konstytucyjnych w Ameryce Łacińskiej musiała walczyć z ograniczeniami z uwagi na silna władzę wykonawczą – często dyktatorską, roszczącą sobie wpływy na pozostałe władze [Czarnecki 2019a; Czarnecki 2020].Współcześnie – i na tym zostanie skupiona uwaga w niniejszym opracowaniu – w okresie po Drugiej Wojnie Światowej, wpływ Międzyamerykańskiego Trybunału Praw Człowieka miał historyczne znaczenie na zmianę stanowiska narodowych trybunałów konstytucyjnych w ramach wprowadzenia tzw. zasady „konwencjonalności”. Ponadto dobrostan i poczucie zadowolenia z demokracji mają wpływ na kształtowanie opinii o roli trybunałów. Zatem niniejsze opracowanie w pierwszej części będzie analizowało rolę CIDH, a następnie – trybunały konstytucyjne Meksyku, Argentyny i Chile. W drugiej części zostanie przedstawiona analiza ilościowa z wykorzystaniem bazy danych reprezentatywnej ankiety Latinobarómetro (http://www.latinobarometro.org) w latach 2000-2018 dla badanych trzech krajów.Międzyamerykański Trybunał Praw Człowieka Międzyamerykański Trybunał Praw Człowieka (CIDH, Corte Interamericana de Derechos Humanos), z siedzibą w San José, stolicy Kostaryki powstał na mocy Amerykańskiej Konwencji Praw Człowieka (CADH, Convención Americana sobre Derechos Humanos) z 1969 r. W jego skład wchodzą 7 sędziów, wybitnych prawników państw członkowskich Organizacji Państw Amerykańskich.Na mocy art. 2. Amerykańskiej Konwencji Praw Człowieka państwa zobowiązują się do przyjęcia środków w prawie krajowym na zasadzie subsydiarności: w sytuacji, gdy korzystanie z któregokolwiek z praw lub wolności nie jest zapewnione ustawowymi lub innymi postanowieniami, Państwa-Strony podejmują się przyjąć, zgodnie z własnymi trybami konstytucyjnymi oraz postanowieniami niniejszej Konwencji, takie środki ustawodawcze lub inne, które mogą być konieczne w celu realizacji tych praw i wolności.Rozporządzenie Międzyamerykańskiego Trybunał Praw Człowieka z 2009 r. reguluje wewnętrzną strukturę sądu, który jest złożony z prezydenta i wiceprezydenta wybieranego na 2 lata.W ostatnich dwóch dekadach ukształtował się efektywny system ochrony praw człowieka za sprawą wdrożenia zasady „konwencjonalności”.[1] Po raz pierwszy została wdrożona zasada konwencjonalności przez CIDH w sprawie Myrna Mack Chang v. Guatemala. Myrna, antropologa z Gwatemali, została zamordowana przed swoim biurem w Gwatemali przez szwadron śmierci Sił Zbrojnych Gwatemali pod rządami chrześcijańskiego demokraty Marco Vinicio Cerezo (prezydent 1986–1991). W kwietniu 2004 r., po procesie przeprowadzonym przez Międzyamerykański Trybunał Praw Człowieka i dzięki aktywności swojej siostry Helen Mack, rząd Gwatemali publicznie przyznał, że jej agenci popełnili morderstwo i wprowadzili środki naprawcze dla jej rodziny. W zdaniu odrębnym sędzia Sergio G. Ramirez użył sformułowania „control de convencionalidad”, co odnosi się bezpośredniego stosowania Amerykańskiej Konwencja Praw Człowieka w ustawodawstwie krajowym.Meksyk Transformacje w konstytucjonalizmie meksykańskim na przestrzeni ostatnich dwustu lat można określić mianem permanentnych rewolucji w prawie [Czarnecki 2018]. Na podstawie tych najnowszych, w następstwie nowelizacji konstytucji dokonanej 6.06.2011 r. i 10.06.2011 r. zostały wprowadzone zasady „pro persona” oraz zasady „konwencjonalności” („control de convencionalidad”) jako konstytucyjne zasady ustrojowe. Zmiany te odnoszą się do implementowania przepisów o gwarancjach ochrony praw człowieka chronionych przez Amerykańską Konwencję Praw Człowieka, pod nadzorem Międzyamerykańskiego Trybunału Praw Człowieka. Unormowania te stały się źródłami prawa wewnętrznego na podstawie zasady „konwencjonalności”[2].Zgodnie ze stanowiskiem SCJN, występuje „kontrola konwencjonalności ex officio w modelu konstytucjonalności kontroli rozproszonej”. Powyższe oznacza, że gdy sędzia sprawuje kontrolę nad umownością i stwierdza, że norma wewnętrzna jest sprzeczna z określonym prawem człowieka zawartym w traktacie międzynarodowym, a nawet z interpretacją dokonaną w tym zakresie przez Międzyamerykański Trybunał Praw Człowieka, musi on analizować żądany akt, niezależnie od prawa krajowego i stosować międzynarodowy instrument dotyczący praw człowieka[3].Najwyższy Sąd Sprawiedliwości Narodu (Suprema Corte de Justicia de la Nación, SCJN) pełni funkcje Trybunału Konstytucyjnego od 1994 r. Składa się z 11 sędziów (ministros). Sędziowie wybierani są na 15-letnią kadencję. W momencie wyboru muszą spełniać określone w ustawie kryteria, m.in. wymagane jest posiadanie (od co najmniej od 10 lat) minimum tytułu licencjata z dziedziny prawa. Powołano również nową instytucję, Radę Sądownictwa Federalnego (CJF), która została wyposażona w szerokie kompetencje administracyjne. Te zadania i kompetencje administracyjne znajdowały się wcześniej aż do momentu reformy z 1994 r. w obrębie kompetencji SCJN.CJF jest organem władzy sądowniczej z niezależnością techniczną, własnym zarządzaniem i prawem wydawania uchwał. Instytucja ta składa się z siedmiu członków, z których jeden jest przewodniczącym SCJ, który jest prezesem SCJN, oraz trzech członków (Consejeros), wyznaczanych przez Izbę plenarną SCJN, większością co najmniej ośmiu głosów, spośród sędziów Sądów Okręgowych (Magistrados de Circuito) oraz sędziów rejonowych (Jueces de Distrito) – dwóch mianowanych przez Senat i jednego przez Prezydenta Republiki.Do najważniejszych kompetencji Sądu Najwyższego, od 1994 r. należy kontrola konstytucyjności aktów prawnych przez stosowanie procedury na niekonstytucyjność (acciones de inconstitucionalidad) oraz rozstrzyganie kontrowersji (sporów) konstytucyjnych (controversias constitucionales). Ustrojodawca meksykański określił te ostatnie jako kontrowersje konstytucyjne – de facto spory kompetencyjne – odnoszące się do kolizji, które powstają między władzą ustawodawczą a władzą wykonawczą na różnych szczeblach federacji. One będą przedmiotem poniższej analizy.Od 1917 r. do 1994 r. Sąd rozrósł się z 11 do 26 sędziów, następnie zaś po reformie z 1994 r. powrócił do składu 11 sędziów. Większa liczba sędziów oznaczała zmniejszenie „wagi” organu, poza tym Sąd przed reformą rozstrzygał w zasadzie jako sąd kasacyjny, ostatnia instancja w apelacji (Tribunal de casación) dla całej federacji. Po reformie zachował prawo do rozstrzygania o sentencji amparo w kwestiach konstytucyjnych (amparo en revisión), zachował prawo certiorari i – przede wszystkim – zajął się rozstrzyganiem kwestii konstytucyjnych za sprawą dwóch procedur: skargi na niekonstytucyjność (acción de inconstitucionalidad) oraz sporu konstytucyjnego (controversia constitucional).Współczesna rola Trybunału zmieniła się od momentu wdrożenia zmian konstytucyjnych 2011 r. w sprawie Radilla Pacheco. Nowelizację konstytucji z 2011 r. wprowadzono jako konsekwencję przegranej dla Meksyku sprawy Radilla Pacheco v. Meksyk. Sprawa odnosiła się do międzynarodowej odpowiedzialności Meksyku za przymusowe zniknięcie Rosendo Radilla Pacheco[4] przez meksykańskie siły zbrojne, a także za brak dochodzenia i ukarania osób odpowiedzialnych. Podstawa prawna opierała się na Amerykańskiej Konwencji Praw Człowieka: art. 1. Obowiązek poszanowania praw; art. 3. Prawo do osobowości prawnej; art. 4. Prawo do życia; art. 5. Prawo do ludzkiego traktowania; art. 7. Prawo do wolności osobistej; art. 8. Prawo do słusznej rozprawy, art. 13. Wolność myśli i słowa; art. 25. Prawo do ochrony sądowej [Cossío Díaz 2012]. Fakty w tej sprawie dotyczą Radilla Pacheco, który był osobą zaangażowaną w działania polityczne i społeczne w Atoyac de Álvarez, w stanie Guerrero. Został aresztowany 25.08.1974 r. przez członków armii Meksyku. Po jego osadzeniu w więzieniu zaginął, a jego miejsca pobytu nigdy nie ustalono. Krewni ofiary złożyli różne odwołania w celu zbadania faktów i ukarania odpowiedzialnych. Sprawa karna została skierowana do sądownictwa wojskowego. Nie przeprowadzono dalszych dochodzeń, a osoby odpowiedzialne nie zostały ukarane. Sprawa została przekazana do rozstrzygnięcia przez Trybunał w San José 13.03.2008 r. Komisja Międzyamerykańska Praw Człowieka stwierdziła międzynarodową odpowiedzialność państwa za naruszenie praw zawartych w art. 3, 4, 5, 7, 8 i 25 Konwencji Amerykańskiej, ze szkodą dla samego Rosenda Radilla Pacheco i jego rodziny. Zwróciła się do Trybunału o stwierdzenie międzynarodowej odpowiedzialności państwa za naruszenie art. 5, 8 i 25 konwencji amerykańskiej ze szkodą dla najbliższych krewnych Radilla Pacheco. Meksyk twierdził, że zaginięcie Radilli nastąpiło w 1974 r., podczas gdy podpisanie dokumentu przystąpienia do konwencji amerykańskiej odbyło się 2.03.1981 r. Zatem powoływał się na klauzulę ratione temporis, czyli nie moznosci stosowania Konwencji z uwagi na złożenie podpisu dużo później. Trybunał orzekł jednak, że Meksyk ponosi odpowiedzialność za naruszenie prawa do wolności osobistej, pozbawienia życia Rosendo Radilla Pacheco, jego zniknięcia, ponadto był on ofiarą agentów wojskowych. Zdaniem CIDH państwo ma obowiązek gwarantować prawa poprzez zapobieganie i rzetelne dochodzenie w sprawie wymuszonego zaginięcia. Meksyk miał przeprowadzić poważne i skuteczne dochodzenie w celu określenia losu lub miejsca pobytu, zidentyfikowania odpowiedzialnych i nałożenia odpowiednich sankcji.Los Radilli Pacheco, miejsce jego pobytu lub jego szczątków są nieustalone do dziś, bez przeprowadzonego skutecznego śledztwa. Zatem Meksyk naruszył artykuły 7.1 (wolności osobistej), 5.1 i 5.2 (integralności osobistej), 3 (prawa do uznania osoby za podmiot prawny) i 4.1 (prawa do życia) na szkodę Rosendo Radilla Pacheco, z powodu naruszenia obowiązku gwarancji i poszanowania tych praw ustanowionych w art. 1 ust. 1 konwencji amerykańskiej.Sprawa Radilla Pacheco v. Meksyk wpłynęła w sposób bezpośredni na zmiany konstytucyjne w 2011 r., jak też uchwalenie Nowej Ustawy o Amparo[5] z 2013 r., która uregulowała szczegółowo przepisy konstytucyjne art. 103 i 107. Ochronę amparo stosuje się po wyczerpaniu dostępnych środków obrony jako procedura ostateczna[Czarnecki 2019b]. Od 2013 r. Kelsenowska „piramida” źródeł praw została zastąpiona zasadą „konstytucyjnego bloku”, który równorzędnie złożony jest z: konstytucji, traktatów międzynarodowych w zakresie ochrony praw człowieka, praw wynikających z tych traktatów oraz orzecznictwa CIDH[6].Zgodnie ze orzecznictwem SCJN, możliwość niestosowania prawa przez sędziów krajowych w żadnym momencie nie oznacza eliminacji lub ignorowania domniemania ich konstytucyjności. W tym porządku władza sądownicza, sprawując kontrolę z urzędu nad umownością w kwestiach praw człowieka, musi wykonać następujące kroki: a) Szeroka interpretacja, co oznacza, że sędziowie stanowi – jak wszyscy inne władze państwa meksykańskiego – muszą interpretować porządek prawny w świetle i zgodnie z prawami człowieka uznanymi w konstytucji i umowach międzynarodowych, których stroną jest państwo meksykańskie, zawsze faworyzując osoby objęte ochroną; b) Interpretacja w ścisłym tego słowa znaczeniu, co oznacza, że ​​gdy istnieje kilka prawomocnych interpretacji, sędziowie powinni, w oparciu o domniemanie konstytucyjności ustaw, preferować tę, która czyni prawo zgodne z prawami człowieka uznanymi w Konstytucji i w umowach międzynarodowych, których stroną jest państwo meksykańskie; oraz c) niestosowanie prawa, gdy powyższe alternatywy nie są możliwe. Nie wpływa to ani nie narusza logiki zasad podziału władzy i federalizmu, ale raczej wzmacnia rolę sędziów jako ostatecznych w celu zapewnienia pierwszeństwa i skutecznego stosowania praw człowieka ustanowionych w Konstytucji i traktatach międzynarodowych, których stroną jest państwo meksykańskie.[7]ChileW państwie, którego ustrój współczesny został ukształtowany pod wpływem dyktatury Augusto Pinocheta, rola trybunału musiała przejść głęboką metamorfozę, aby standardy państwa prawa były rzeczywiście wdrażane.Trybunał Konstytucyjny Chile (TCC, Tribunal Constitucional de Chile) jest uregulowany w art. 92, rozdziale 8 Konstytucji. Artykuł ten dotyczy bezpośrednio składu – 10 sędziów wybieranych na 9-letnie kadencje. Trybunał Konstytucyjny, po reformie z 2005 r. ma wyłączne kompetencje do przeprowadzania kontroli konstytucyjności przepisów prawnych ustanowionych w art. 93 Konstytucji Politycznej. W tradycyjnej charakterystyce modelu kontroli konstytucyjnej argumentuje się, że Chile ma skoncentrowany system kontroli konstytucyjnej i może on być zapobiegawczy lub represyjny. Zgodnie z art. 93 Trybunał sprawuj kontrolę konstytucyjną nad przepisami, które interpretują przepis Konstytucji, organicznych praw konstytucyjnych i norm z traktatu zajmującym się sprawami dotyczącymi praw wynikających z Konstytucji, przed opublikowaniem traktatu.Konstytucja polityczna z 1925 r. po raz pierwszy ustanowiła w chilijskim systemie prawnym możliwość kontroli konstytucyjności prawa przez organ spoza samego Kongresu Narodowego. Do wspomnianego roku kontrola konstytucyjności aktów prawnych leżała w granicach kompetencji kongresu. Społeczność akademicka odkryła potrzebę wypełnienia luki w zakresie kontroli konstytucyjności formy, i w tym względzie stwierdzono, że konieczne było utworzenie Trybunału Konstytucyjnego posiadającego uprawnienia kontrolne zarówno pod względem formy, jak i treści w sprawie konstytucyjności prawa, między innymi ustaw, dekretów z mocą prawa, oraz traktatów międzynarodowych.W art. 86 Konstytucji ustanowiono tak zwane odwołanie o niestosowanie wynikające z niekonstytucyjności, który pozwala Sądowi Najwyższemu ocenić, czy przepisy są zgodne z Konstytucją. Odwołanie o niestosowanie z powodu niekonstytucyjności stanowiło działanie konstytucyjne, to jest mechanizm obrony i gwarancji konstytucyjnej supremacji ustanowiony bezpośrednio przez konstytucje. Reprezentowało formę a posteriori kontroli konstytucyjności, na które powołano się w konkretnych sprawach, które Sąd Najwyższy wiedział bezpośrednio lub które były przestrzegane przed innymi sądami. Postępowano wyłącznie w odniesieniu do przepisów prawnych, w tym ustaw krajowych i traktatów międzynarodowych. Miało ograniczony wpływ i nie było erga omnes. Wyrok Sądu Najwyższego wywoływał skutki tylko w danym obszarze i w stosunku do zaangażowanych stron.Zgodnie z Konstytucją (art. 92), dziesięciu sędziów wchodzących w skład Trybunału Konstytucyjnego jest mianowanych w następujący sposób: 3 mianowanych przez prezydenta, 4 są wybierani przez Kongres Narodowy, w tym 2 są mianowani bezpośrednio przez Senat, a 2 są również mianowani przez Senat, ale na wniosek Izby Reprezentantów, oraz 3 są mianowani bezpośrednio przez Sąd Najwyższy. Ponadto Trybunał Konstytucyjny ma dwóch zastępców, którzy są wybierani co trzy lata, którzy zastępują sędziów zarówno na posiedzeniu plenarnym, jak i w izbach tylko wtedy, gdy nie zostanie osiągnięte kworum dotyczące posiedzeń. Zastępców sędziów mianuje Prezydent Republiki, ratyfikowani są w głosowaniu większością 2/3 w Senacie, a są wybrani z listy siedmiu osób zaproponowanych przez Trybunał Konstytucyjny.Trybunał działa zarówno jako plenum – w celu wykonywania swoich uprawnień, w szczególności w celu oceny konstytucyjności ustaw lub podzielony na dwie izby w celu zbadania dopuszczalności petycji. Plenum składa się z co najmniej ośmiu sędziów, podczas gdy izby składają się z co najmniej czterech członków.Od 2005 r. implementowano przepisy umożliwiające ochronę praw człowieka wynikającą z Amerykańskiej Konwencji Praw Człowieka, pod nadzorem Międzyamerykańskiego Trybunału Praw Człowieka. W 2005 r. przeprowadzono reformę konstytucyjną, która z jednej strony zmodyfikowała kompetencje Trybunału Konstytucyjnego, a z drugiej wzmocniła rolę traktatów międzynarodowych dotyczących ochrony praw człowieka w Chile.Międzyamerykański Trybunał jest właściwy do rozpoznania spraw zgodnie z postanowieniami art. 62 ust. 3 Konwencji, ponieważ Chile jest Państwem-Stroną Konwencji od 21 sierpnia 1990 r.W 2006 r. zapadło w tym kontekście ważne orzeczenie Międzyamerykańskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Caso Almonacid Arellano y otros v. Chile.[8] Zdaniem CIDH: „Sądownictwo musi wykonywać swego rodzaju kontrolę konwencjonalności wewnętrznych norm prawnych, które mają zastosowanie oraz Amerykańską Konwencję Praw Człowieka. Władza sądownicza musi brać pod uwagę nie tylko traktat, ale także jego interpretację, którą dokonuje CIDH”. Sprawa dotyczyła śmierci członka Partii Komunistycznej Almonacid Arellano w czasie dyktatury Pinocheta (u władzy od 11.09.1973 r.). Dla sądu samo morderstwo nie było przedmiotem sporu, lecz brak dochodzenia ze strony państwa, które trwało po 1990 r. Zasada ne bis in idem nie miała zastosowania.W 2007 r. Trybunał Konstytucyjny wskazał, że sędziowie muszą zapewnić zgodność traktatów w dobrej wierze z traktatami międzynarodowymi: „Niewątpliwie sędzia musi dołożyć wszelkich starań, w ramach konstytucji, w dobrej wierze do przestrzegania postanowień i celów traktatu, pogodzenie jego przepisów z innymi przepisami prawa wewnętrznego, preferując interpretacje harmonizujące prawo i zobowiązania wynikające z traktatu międzynarodowego z porządkiem prawnym ustroju chilijskiego”.[9]Obecnie CIDH stoi na straży praw wynikających z ochrony zdrowia i zapewnienia godziwego systemu zdrowia dla osób starszych w ramach zapewnienia każdemu godności i poszanowania praw osoby ludzkiej[10].ArgentynaArgentyna jako państwo federacyjne posiada sądy krajowe i sądy okręgowe (art. 5 Konstytucji Narodowej). Sąd Najwyższy Sprawiedliwości Narodu (Corte Suprema de Justicia de la Nación, CSJN) jest najwyższym sądem w Republice Argentyńskiej. Maksymalnym organem w ramach jednego z trzech organów władzy. Jego misją jest zapewnienie zwierzchnictwa Konstytucji. Sąd jest jej ostatecznym interpretatorem, strażnikiem praw i gwarancji w niej określonych.Do Sądu Najwyższego należy kompetencja wykonywania funkcji jurysdykcyjnej w celu rozwiązywania konfliktów między obywatelami lub między nimi a państwem, interpretacji i systematyzacji całego systemu prawnego i kontroli konstytucyjności norm i aktów państwowych. CSJN jest organem zarządzającym, którego kompetencją jest kontrola konstytucyjności. Podobnie pełni funkcję kontroli politycznej. Jego celem jest zagwarantowanie skuteczności w osiąganiu dobra wspólnego, legalności i legalności działań państwa oraz aktywnej obrony praw człowieka.Oprócz założeń przewidzianych w art. 116 i 117 Konstytucji, Trybunał działa w następujących obszarach: bezpośrednie odwołania w drodze odmowy; skargi na opóźnienie wymiaru sprawiedliwości, kwestie jurysdykcji, konflikty między sędziami i przypadki pozbawienia sprawiedliwości; apelowanie o ponowne rozpatrzenie, wyjaśnienie i cofnięcie decyzji; odwołania od sankcji dyscyplinarnych skierowane do sędziów przez radę sądową w sprawach związanych ze skutecznym świadczeniem usług wymiaru sprawiedliwości.Mianowanie sędziów CSJN jest uprawnieniem Prezydentowi Narodu za zgodą Senatu, w głosowaniu wyrażonym przez dwie trzecie obecnych jego członków zgodnie z art. 99 Konstytucji.Jeśli chodzi o skład i siedzibę Trybunału, Konstytucja z 1853 r. przewidywała na mocy art. 91, że władzę sądowniczą Narodu sprawuje Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości składający się z dziewięciu sędziów i dwóch prokuratorów. Następnie reforma z 1860 r. zniosła obowiązkowy pobyt w stolicy, a także liczbę sędziów. W 1862 r. na mocy ustawy federalnej o sprawiedliwości federalnej (Ley 27) ustalono, że w skład Trybunału wejdzie pięciu członków i prokurator generalny.W 1960 r. zgodnie z ustawą Kongresu Narodowego, liczba sędziów wzrosła do siedmiu i w 1966 r. powróciła do poprzedniego składu złożonego z pięciu sędziów i jednego prokuratora generalnego. Liczba ta została utrzymana do 1990 r., kiedy to wzrosła na dziewięciu. Ustawa z grudnia 2006 r. zmniejszyła liczbę sędziów Sądu Najwyższego do pięciu.Argentyński system konstytucyjny gwarantuje zasadę niezależności sądownictwa - a co za tym idzie bezpieczeństwa prawnego – nieusuwalność sędziów i nieredukowalność ich wynagrodzenia. Reforma konstytucyjna z 1994 r. wprowadziła modyfikację do art. 99, na mocy której konieczne stało się nowe porozumienie dla sędziów – pochodzących z Sądu Najwyższego lub sądów niższej instancji – po osiągnięciu wieku siedemdziesięciu pięciu lat. To porozumienie zostało ustalone na pięć lat.Aby zostać sędzią w Trybunale, wymagane jest bycie prawnikiem, posiadającym co najmniej osiem lat praktyki zawodowej, minimalny wiek 30 lat (art. 111 CN). Wszyscy obywatele są uprawnieni do przedstawienia uwag dotyczących kandydatów, a także organizacji pozarządowych, stowarzyszeń zawodowych, podmiotów akademickich i podmiotów zajmujących się prawami człowieka, które przedkładają je Ministerstwu Sprawiedliwości i można się nimi zająć podczas publicznej debaty.Zgodnie z art. 53 Konstytucji Izba Deputowanych ma prawo do oskarżenia członków Sądu Najwyższego przed Senatem o przyczyny złego wykonania, o popełnienie przestępstwa w związku z pełnieniem funkcji lub o przestępstwo pospolite, które jest orzekane większością głosów dwóch trzecich obecnych członków. Prezes Trybunału i wiceprezes są wybierani bezwzględną większością głosów sędziów Trybunału i sprawują swoje funkcje przez trzy lata (art. 79 Regulaminu krajowego wymiaru sprawiedliwości).Przeprowadzanie kontroli konstytucyjności oraz wdrażanie zasady „konwencjonalności” („control de convencionalidad”) rozpoczęło się w pełni od 2007 r. W sprawie „Mazzeo”[11] CSJN potwierdził doktrynę stosowaną w orzeczeniu do sprawy Caso Almonacid Arellano y otros v. Chile, kiedy ustalono, że sądownictwo musi sprawować pewien rodzaj kontroli konwencjonalności, biorąc pod uwagę nie tylko CADH, ale także interpretację, którą dokonuje sam Międzyamerykański Trybunał.Kontrola „konwencyjności” została szarzej zastosowana w 2012 r. w orzeczeniu Rodríguez Pereyra c. Ejército Argentino[12]. Sąd wyjaśnił na czym polega odpowiednia koordynacja kontroli konstytucyjności z konwencjonalnością (obie rozproszone). Organy sądowe są związane systemem kontroli z urzędu biorąc pod uwagę umowy międzynarodowe, dyskwalifikując wewnętrzne zasady, które są przeciwne. Sądy krajowe zobowiązane są do wykonywania z urzędu kontroli konwencjonalności, zapobiegając stosowanie lokalnych przepisów „drobnej rangi”.Postrzeganie wymiaru sprawiedliwości przez społeczeństwoCelem tej części jest ocena percepcji wymiaru sprawiedliwości przez społeczeństwo z wykorzystaniem danych z Latinobarómetro. W 1995 r. przeprowadzono por raz pierwszy tego typu badania w Ameryce Łacińskiej[13]. Meritum analizowanego tu zagadnienia porusza tematykę odpowiedzialności państwa za zapewnienie poziomu zaufania do wymiaru sprawiedliwości, co wiąże się z wypełnianiem standardów państwa prawa.Poczucie zaufania do instytucji państwowych wiąże się z percepcją głównych problemów w skali narodowej. W 2018 r. na pytanie jakie są najważniejsze problemy przed którymi staje państwo odpowiedzi w trzech badanych podmiotach były różne (Latinobarómetro, 2018). Respondenci Argentyny wskazali, że największym problemem jest ekonomia kraju i problemy finansowe (29.9%), następnie bezrobocie (15%), oraz na trzecim miejscu wymieniają sytuację polityczną (11.7%). W Chile natomiast, największym problemem jest przestępstwo i brak bezpieczeństwa publicznego (38.2%), następnie bezrobocie (8 %). W Meksyku, podobnie jak w Chile respondenci wskazują na problem przestępstwa (27.5%), następnie zwracają na problem korupcji (14%) oraz sytuację polityczną (12%).Istnieją elementy wspólna dla krajów poddanych niniejszemu studium. Analizując Argentynę, Chile i Meksyk w okresie 2004-2018 zwraca uwagę fakt niskiego poczucia postrzegania instytucji państwa prawa (Wykres 1). Przekonanie o tym, że kraj jest tylko dla korzyści określonej grupy u władzy jest bardzo silne; w Meksyku blisko 90%, w Chile 75%, w Argentynie 82%.Wykres 1. Postrzeganie instytucji państwa: dla dobra grup władzy lub ogółu, 2004-2018

Analiza

Potęga RFN a korona kryzys – zmiana czy kontynuacja polityki mocarstwowości?

14.07.2020

Streszczenie: Niniejsza analiza ukazuje czasowe, wywołane kryzysem wirusa Covid-19, zmiany w obrębie prowadzonej przez Niemcy i Angelę Merkel polityki mocarstwowości. Kanclerz, która do tej pory koncentrowała się głównie na rozszerzaniu niemieckich wpływów w UE, w dobie pandemii zmuszona została do odsunięcia kwestii wspólnotowych na dalszy plan i stanięcia wobec wyzwań związanych z polityką wewnętrzną swojego kraju. Miało to przede wszystkim na celu wzmocnienie gospodarcze Niemiec, by po okresie przymusowej izolacji, wyszły one na zewnątrz jak najmniej osłabione, nie tracąc jednocześnie zbyt wiele ze zdobytych do tej pory wpływów. Okres pandemii pokazał, iż natychmiast po otwarciu granic, niemiecka polityk powróciła do swojej strategii promowania Niemiec w Europie i że cel polityczny kanclerz, choć czasowo ukryty, pozostawał ten sam, a okresowej zmianie uległy jedynie metody i środki jej działania. Nadto chociaż wskaźniki gospodarcze RFN znacznie się pogorszyły, to szybka reakcja A. Merkel w postaci federalnych i europejskich zastrzyków finansowych, dodatkowo wzmocniły RFN na międzynarodowej scenie. Przyjęta metoda badawcza oparta została o rys historyczny priorytetów prowadzonej przez poszczególnych kanclerzy polityki, ze szczególnym uwzględnieniem działań obecnej kanclerz i analizą aktualnej sytuacji gospodarczej Niemiec.Słowa klucze: Niemcy, polityka mocarstwowości, przestrzeń wpływów, gospodarka, kanclerz Angela MerkelAbstract: The analysis presents the temporary, induced by the Covid-19 virus, changes in the superpower policy, led by Germany and Angela Merkel. The chancellor, who until now has been focusing mainly on increasing German influence in the EU, due to the pandemic was forced to put the community issues aside and face the challenges of internal policy of the country. The main aim was to strengthen the German economy, so after the period of obligatory isolation, Germany would be weakened as little as possible and not lose the influence gained before. The pandemic revealed that immediately after opening the borders the German politician returned to her previous strategy of promoting Germany in Europe and her political aim, although temporarily hidden, remained the same, and only the methods and means of operating were changed. Furthermore, despite the FRG economic indicators have deteriorated significantly, Merkel’s quick reaction in the form of federal and European financial injections managed to strengthen FRG on the international stage. The research method is based on the historical view of the particular chancellors’ political priorities, with an emphasis on the activities of the current chancellor and current economic situation of FRG analysis.Key words: Germany, superpower policy, influence space, economy, chancellor Angela MerkelTworzenie fundamentu: narodziny potęgiMocarstwowość państwa determinuje wiele czynników, jednak większość z nich odnosi się albo do potęgi rozumianej jako położenie geograficzne, liczba ludności, potencjał gospodarczy, albo jako pozycja państwa w systemie stosunków międzynarodowych [Zięba (red.) 2005: 20]. Potęgę postrzegać też można jako „iloczyn potencjału materialnego, intelektualnego oraz moralnego (duchowego)” [Białogórski, Kiczma i Sułek 2018: 24]. Szybkość oraz intensywność zmian w stosunkach międzynarodowych skłania również do przekonania, iż pojęcie „potęgi” ewoluuje na przestrzeni lat, przybierając formę dyskursu politycznego jako współczesnego narzędzia sprawowania władzy [Wojciuk 2010: 14] i wywierania wpływu.Proces odbudowy państwa niemieckiego, jego pozycji i potęgi rozpoczął się już w 1949 r. wraz z objęciem władzy przez Konrada Adenauera. Choć kraj ten był całkowicie zniszczony gospodarczo, powojenny kanclerz postawił sobie za główny cel powrót do czasów świetności, koncentrując się jednak przede wszystkim na odnowie jego wizerunku w Europie i na świecie. Uznał bowiem, iż dopiero wtedy, gdy Republika Federalna Niemiec (RFN) odzyska międzynarodową wiarygodność, możliwe będzie pełne jej odrodzenie. Adenauer wierzył bowiem, iż powstanie nowych Niemiec musi odbyć się tylko i wyłączenie w ramach zjednoczonej Europy, czego wyrazem miało być definiowanie przez niego interesów państwa zawsze w kontekście interesów europejskich z jednej strony i europejskich z niemieckimi z drugiej [Schwarz 1979: 523].Choć wizja Konrada Adenauera musiała zostać okupiona akceptacją podziału Niemiec na dwa niezależne względem siebie państwa, to jednak, zgodnie z przyjętą przez kanclerza formułą: „zyskać suwerenność poprzez rezygnację z niej[1]” [Kronenberg 2009; 16], stanowiła ona tylko element przejściowy w dążeniu do niepodległości. Adenauer metodą „«małych kroków»”, «z miarką w oku» szacując możliwości, w sumie świadomie, bez względu na opory i niepowodzenia zmierzając do celu, włączał młode państwo jako równoprawnego partnera w układ powiązań zachodnioeuropejskich i do sojuszu atlantyckiego” [von Krockow 1997: 277]. Polityka bońska w ówczesnym czasie koncentrowała się zatem przede wszystkim na pojednaniu z Francją i w ramach sojuszu z nią na silnym umiejscowieniu Niemiec w strukturach Europy. Dzięki tak ukierunkowanym działaniom, Adenauer zdołał stworzyć fundament niemieckiej polityki europejskiej [Deutscher Bundestag 2007: 4], która kontynuowana była (i nadal jest) przez kolejnych kanclerzy. Udało mu się zatem m.in. włączyć RFN w struktury Europejskiej Wspólnoty Obronnej i Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO). Niemcy podpisały również traktaty powołujące do życia Europejską Wspólnotę Węgla i Stali (EWWiS), Europejską Wspólnotę Gospodarczą (EWG) i Europejską Wspólnotę Obrony Atomowej (Euratom) [Ibidem: 6-7]. Reaktywujące się więc (zachodnie) państwo niemieckie, nie tylko nie zostało zepchnięte na margines stosunków międzynarodowych, ale ugruntowało swoją pozycję w najważniejszych strukturach politycznych przyszłej zjednoczonej Europy, mając od samego początku wpływ na ich powstanie, formę i strukturę (choć należy pamiętać, że pierwotnie możliwości te były znacznie ograniczone przez Aliantów). W ten oto sposób „(…) młoda Republika Federalna Niemiec, jako przyczółek amerykańskiej polityki powstrzymywania Związku Radzieckiego, wkrótce stała się aktorem w polityce Europy Zachodniej” [Kronenberg 2009: 17].Mimo iż polityka zagraniczna kolejnych niemieckich kanclerzy nie zawsze była aż tak spektakularna, jeśli chodzi o międzynarodowe sukcesy, to jednak należy pamiętać, iż miała ona również swój wpływ na znaczenie i przyszłość Niemiec. Podczas gdy we Wspólnotach Europejskich (WE) kontynuowano przejście z integracji gospodarczej do politycznej, czego wielkim zwolennikiem był właśnie Konrad Adenauer, w samej Republice Federalnej Niemiec koncentrowano się w ówczesnym czasie bardziej na kwestiach gospodarczych. Ludwig Erhard, choć sprawował funkcję kanclerza krótko, poprzez swoją społeczną gospodarkę rynkową i „cud gospodarczy” wzmocnił Niemcy wewnętrznie. Jego motto „dobrobyt dla wszystkich” [Deutscher Bundestag 2019: 10], na które jednakowo pracowało całe społeczeństwo [Ibidem: 10], stało się nie tylko głównym założeniem niemieckiego modelu kooperatywnego federalizmu, ale również częścią polityki zagranicznej Niemiec. Zasługą Erharda w stosunkach międzynawowych stało się powolne otwieranie Niemiec na Wschód, co czynił przede wszystkim za pomocą narzędzi ekonomicznych tj. misje gospodarcze w Polsce, na Węgrzech czy w Rumunii [Kanzleramt]. Zauważyć jednak należy, iż jego działania koncentrowały się przede wszystkim na społecznej gospodarce rynkowej, sceptycznie zaś odnosząc się do polityki europejskiej Konrada Adenauera [Koszel 2018: 22] i do budowy ponadnarodowych instytucji integracyjnych. Politykę tą kontynuował przez krótki czas swoich rządów również Kurt Georg Kiesinger, koncentrując się na ostrożnych stosunkach dyplomatycznych z Europą Wschodnią i na walce z kryzysem gospodarczym w Niemczech [Kanzleramt]. Jego celem było uniezależnienie polityki RFN od wpływów Francji i Stanów Zjednoczonych przy jednoczesnym podkreśleniu i utrzymaniu tożsamości niemieckiej w Europie [Miecznikowska 2007: 114-117].Politykę wcześniejszych kanclerzy kontynuował Willy Brandt. Widział on odbudowę niemieckiej państwowości, a zatem i przyszłej jej potęgi, przez pryzmat dwóch połączonych ze sobą czynników. Pierwszym było „zakotwiczenie” Niemiec na Wchodzie i na Zachodzie Europy, co dawało poczucie stabilności w polityce zagranicznej i nadzieję na przyszłe zjednoczenie. Z drugiej zaś strony, w kwestiach niemiecko-niemieckich, wykazał się nie tylko cierpliwością polityczną, ale i taktycznym podejściem. Starał się bowiem doprowadzić, jak mawiał, jeśli nie do zjednoczenia, które było wówczas jeszcze bardzo odległe, to do sytuacji, by „mogło razem wzrastać to, co do siebie należy” [Bahr 1992: 123]. Brandt zatem nie tylko kontynuował politykę pierwszego powojennego kanclerza, ale także rozwijał jego koncepcję chociażby poprzez nawiązywanie pokojowych stosunków z sąsiadami, a zwłaszcza z Polską. W jego polityce równie istotne pozostawały solidarność i odpowiedzialność, które według niego nie „znają żadnych państwowych czy geograficznych granic” [Brandt 1973: 149].Zasługą Helmuta Schmidta, jeśli chodzi o powojenne budowanie państwowości i potęgi Niemiec była wierność ideom wcześniejszych kanclerzy. Podobnie jak jego poprzednicy Schmidt kładł nacisk na proces pojednania z Francją i prowadzenie polityki odprężenia z Europą Wschodnią (Entspannungspolitik) [Gabriel 2015/16: 4]. Jednakże jego największym dokonaniem, który potem jako stały element swojej polityki wykorzystywała również Angela Merkel, była walka z kryzysami. To on bowiem przeprowadzał Niemcy przez impas naftowy czy problem rodzącego się wewnątrzniemieckiego terroryzmu (Frakcja Czerwonej Armii) [Vogel 2105/16: 6]. Pozostawał pragmatykiem w każdym calu i taką politykę uprawiał.Helmut Kohl z kolei, któremu przyszło rządzić RFN przez 16 lat, mawiał, iż „Zjednoczenie Niemiec i Europy to dwie strony tego samego medalu” [Kohl 2014: 41]. Rozwinął zatem podjęty przez wcześniejszych kanclerzy proces synergii polityki wewnętrznej Niemiec z polityką zagraniczną. Rozpoczął też „(…) nowy mechanizm wywierania wpływu na pozostałe państwa systemu międzynarodowego i kształtowania przyszłej potęgi RFN (…). Poprzez współfinansowanie rozwoju, edukacji i kształcenia w państwach sąsiadujących, w tym ZSRR, ale i w innych państwach byłego bloku wschodniego, udzielając im nisko oprocentowanych kredytów, zyskiwał ich sympatię, przekonywał do swoich racji i starał się rekompensować, przynajmniej symbolicznie, wojenne straty” [Brzezińska 2020: 99]. Jednocześnie praktykował strategię soft power, zmieniając charakter przywództwa Niemiec z personalnego (skoncentrowanego wokół osoby kanclerza) na rzecz przywództwa państwowego. Tym samym śmielej niż jego poprzednicy podkreślał rolę i znaczenie RFN w stosunkach międzynarodowych [Ibidem 2020: 100], choć nigdy w sposób oficjalny nie mówił o jej potędze i mocarstwowości. Ten ostatni czynnik zmodyfikował dopiero Gerhard Schröder, który choć zmagał się z wewnętrzami kryzysami w swoim państwie, a zwłaszcza ogromnym pięciomilionowym bezrobociem, to jednak jego Agenda 2010 w dłuższej perspektywie poprawiła sytuację gospodarczą kraju i wzmocniła rolę RFN na arenie międzynarodowej. Szczególnie mocno ujawniło się to na początku XXI w. [Cziomer 2016: 82-83], gdy Schröder zgodził się na operacje out of area niemieckiej Bundeswehry, a jego minister obrony narodowej Peter Struck oficjalnie ogłosił, iż miejscem działań bojowych armii niemieckiej pozostaje cały świat [Struck 2004]. Nadto kanclerz szczególnie mocno akcentował narodowe interesy Niemiec w Europie, ukierunkowując państwo na wiodącą siłę w Europie [Młynarski 2015: 295-296]. „Bruksela zaś stała się przedłużonym narzędziem berlińskiej polityki zagranicznej i zakładnikiem niemieckiej polityki wewnętrznej” [Wernicke za Młynarski 2016: 300]. Schröder połączył zatem i zespoił w jedno siłę wewnętrzną i zewnętrzną Niemiec, dając podwaliny pod dalszy rozwój potęgi RFN, co skutecznie wykorzystała i nadal wykorzystuje Angela Merkel.Potrzeba przestrzeni: od Lebensraum do EinfluβraumAngela Merkel przejmując władzę po Helmucie Kohlu miała zatem już silny fundament umożliwiający jej kontynuację i rozwój polityki mocarstwowości. RFN po zjednoczeniu stała się jednym z największych państw Europy (terytorialnie i demograficznie), posiadała już utrwalone i stabilne miejsce w organizacjach międzynarodowych, w tym w ONZ i w UE, korzystała z kontaktów ekonomicznych w Europie Zachodniej, Środkowej i Wschodniej, rozwijała charytatywną politykę wspierania słabszych, a także uczestniczyła w akcjach militarnych poza granicami swojego kraju. Zatem nowo zaczynającej kanclerz przypadła rola nie tylko utrzymania dorobku wcześniejszych szefów rządu, ale i opracowanie strategii by potencjał ten dalej budować i rozwijać. Obecna polityka RFN, którą od 16 lat realizuje Merkel, uwzględnia (z różnym oczywiście akcentem), wszystkie wyżej wspomniane elementy, w sposób szczególny koncentrując się jednak głównie na metodzie soft power, przy jednoczesnym wykorzystaniu gospodarki jako narzędzia hart power.Od 2005 r., kiedy to jako kanclerz stanęła na czele niemieckiego rządu, nastąpiła zasadnicza zmiana w niemieckiej narracji politycznej. Wątek niemieckich żywotnych interesów ucichł w debacie publicznej, a pojawiły się odwołania do dobra wspólnego, solidarności i europejskiej odpowiedzialności (choć pamiętać należy, iż elementy te, wprawdzie pojedynczo, ale pojawiały się już i wcześniej). Pod „płaszczykiem” i za pomocą instytucji unijnych RFN rozpoczęła systematyczny proces rozszerzania swoich wpływów. „Tylko ci, którzy rozumieją, że interesy narodowe należy zawsze rozpatrywać w powiązaniu ze wspólnym interesem europejskim, są w stanie sprostać globalnym wyzwaniom 21. wieku” – mówiła kanclerz [Merkel 2015]. Nieodzowną częścią każdego jej exposé pozostawało zatem nawiązywanie do wspólnoty państw europejskich, do ducha solidarności i współodpowiedzialności za losy Europy. Angela Merkel występując na forum międzynarodowym zazwyczaj rozpoczynała przemówienie od kwestii europejskich i unijnych rozwiązań, zaraz potem wskazując na niemiecki wkład, uczestnictwo i zaangażowanie w rozwiązywaniu globalnych problemów. Stałym elementem jej politycznej strategii pozostawały najczęściej poufne rozmowy i negocjacje, w których RFN występowała „ (…) de facto jako Unia europejska (…)” [Kwiatkowska-Drożdż 2012: 159].Kanclerz Niemiec próbowała zatem umiejętnie narzucać swoją wolę polityczną innym (polityka europejska), akcentując jednocześnie w sposób szczególny „miękką siłę”, rozumianą m.in. jako atrakcyjność i współpracę oraz instytucjonalizując działania [Nye 2004: 8] w sferze gospodarczej, w tym w budowaniu „marki niemieckiej” (branding) oraz forsowaniu niemieckiej kultury i systemu wartości. W zakresie wpływów o charakterze ponadnarodowym, dzięki wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego, stanowiącego w wielu aspektach „kalkę” niemieckiej Ustawy Zasadniczej [Brzezińska 2019: 150], kanclerz zyskała możliwość, bezpośredniego udziału w szczytach UE. Wprawdzie odbyło się to kosztem ograniczenia kompetencji federalnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to jednocześnie zwiększyło przestrzeń i obszar bezpośredniego oddziaływania Angeli Merkel, a „wszystkie kluczowe decyzje w polityce europejskiej i międzynarodowej RFN [od tej pory] zapadały w Urzędzie Kanclerskim (…)” [Cziomer 2016: 84]. Jako strategię działania przyjęła też min. konieczność wypracowania umiejętności przywódczych niemieckich elit w zakresie polityki międzynarodowej oraz zwiększenie elastyczności w stosunku do zmieniającego się układu sił na świecie, umożliwiając szybszą reakcję i skuteczniejsze działanie jako odpowiedź na zachodzące globalne wydarzenia (działanie długofalowe) [Ibidem: 85].RFN rozszerzyła także swoje wpływy poza granicami kraju poprzez intensywną promocję języka niemieckiego oraz własnej kultury (public dyplomacy). Od 2005 r. niemiecka zagraniczna polityka kulturalna i edukacyjna (Auswärtige Kultur- & Bildungspolitik - AKBP) przeszła gruntowną reformę, a środki finansowe przeznaczone na ten cel nieustannie rosły [Zimmermann, Geißler 2018: 30]. Obecne dofinansowanie rządu federalnego na AKBP, według ostatnich dostępnych danych (za rok 2018) wyniosło 1,877 mld. euro [Auswärtiges Amt 2019: 40], podczas, gdy pięć lat wcześniej (2012) było ono niższe o 300 tys. euro [Auswärtiges Amt 2014: 6]. Zmiany w polityce i wzrost wydatków na promocję kraju uczyniły z RFN drugie co do wielkości mocarstwo światowe w zakresie soft power [Yang-Spooner Taha Ahmed 2020].W obrębie polityki wewnętrznej, a zwłaszcza gospodarki, RFN również odnotowała sukcesy. Jej Produkt Krajowy Brutto (PKB) począwszy od 2005 r. nieustannie wzrastał. O ile wraz z rozpoczęciem urzędowania obecnej kanclerz wynosił on 2288,31 mld euro, to już pod koniec 2019 r. była to kwota 3435,75 mld euro, zwiększając się tym samym tylko za czasów Angeli Merkel prawie o 1,5 mld. euro [Statista 2020a]. RFN stało się państwem o najwyższym wskaźniku PKB w Europie i największą gospodarką, zajmując w rankingu przedsiębiorczości pierwsze miejsce na świecie [U.S.News]. To także trzeci (odpowiednio za Chinami i USA) co do wielkości eksporter towarów, produktów i usług [Statista 2020b], dzięki czemu Niemcom udało się zamknąć 2019 r. nadwyżką budżetową w kwocie 49,8 mld euro [Statistisches Bundesamt 2020]. Za czasów kadencji Merkel spadł także prawie o połowę poziom bezrobocia: z 11,7% w 2005 r. do 5% w 2019 r. [Statista 2020c], co znacząco poprawiło nastroje społeczne i sytuację na rynku pracy.Kanclerz zadbała również o inny aspekt potęgi, a mianowicie o tak potrzebny Niemcom potencjał demograficzny. W wyniku drastycznego i szybkiego spadku liczby ludności w RFN, który od 2005 r. wynosił ok. 100 tysięcy osób na rok [Statista 2019a], rząd federalny zdecydował się na wprowadzenie i realizację „polityki otwartych drzwi” (Willkommenspolitik), gwarantując i zabezpieczając tym samym niemieckiej gospodarce zaplecze siły roboczej. Dzięki przyjętej strategii nie tylko pokonano regres, ale odnotowano stałą tendencję wzrostu demograficznego, którego wskaźnik, począwszy od 2012 r. poprawiał się, zwiększając o ok. 300 tysięcy osób rocznie [Statista 2019b].Zatem zamiana bismarckowskiej strategii rozszerzania przestrzeni życiowej (Lebensraum) na przestrzeń wpływów (Einfluβraum), jaką praktykuje Angela Merkel, okazała się nie tylko skuteczna, ale i co najważniejsze, atrakcyjna dla wszystkich. RFN nie musi już bowiem używać swojej armii, czy straszyć wojną. Państwa Europy i świata same zabiegają o jej przychylność i współpracę. Podbój jednak trwa dalej, z tymże teraz już w imię solidarności i w „białych rękawiczkach”.Covid-19: czyli walka o byt, wpływy i przestrzeńWybuch pandemii wirusa Covid-19 i jego rozprzestrzenianie się na świecie, znacząco wstrząsnął sceną polityczną każdego z państw, wpływając również na stosunki międzynarodowe. Szybkie zamykanie granic przez poszczególne państwa oraz bierność i bezradność UE w obliczu pojawiającego się kryzysu spowodowały, iż rządy narodowe skoncentrowały się przede wszystkim na ochronie własnych interesów. Ta przymusowa izolacja sprawiła, iż głównym zadaniem stało się niedopuszczenie do recesji gospodarczej oraz dążenie do utrzymania wskaźników na jak najlepszym z możliwych poziomie. Kryzys nie ominął również RFN. Odcięta od sfery swoich wpływów, pozbawiona przestrzeni w postaci europejskich i światowych rynków, gwałtownie „skurczyła” się do fizycznych granic swojego państwa.Angela Merkel stanęła zatem przed wyzwaniem utrzymania potęgi i wpływów w dobie globalnego kryzysu i zamkniętych granic. Już wcześniej, mimo doskonałych wyników gospodarczych jakimi poszczycić mogła się kanclerz, walka i wyścig o pozycje na rynkach światowych nie były łatwe. Mimo ogromnych nakładów finansowych rządu federalnego, wyniki badań dotyczące atrakcyjności RFN jako kraju przyjaznego przedsiębiorcom, pogorszyły się, plasując Niemcy w 2019 r. na 11 miejscu i odnotowując spadek o trzy pozycje w stosunku do roku ubiegłego [The Soft Power 30]. Utrzymanie zatem, nie wspominając już o poprawie wyniku, wymagało od Merkel ogromnego nakładu pracy i inteligentnej strategii politycznej. Nie mogąc zatem, tak jak miała wcześniej w zwyczaju, podejmować aż tak skutecznie działań w środowisku międzynarodowym, w tym forsować interesów swojego kraju poza jego granicami, skupiła się na wewnętrznym umacnianiu państwa, koncentrując się przede wszystkim na jego gospodarce. Spadła zatem europejska aktywność kanclerz, a w centrum jej zainteresowań znalazła się polityka wewnętrzna. Jak wykazała analiza przemówień kanclerz Merkel w okresie od 01.03.2020 r. do 17.06.2020 r. z jednakową intensywnością organizowała ona konferencje prasowe dotyczące kwestii spraw wewnętrznych i zagranicznych (po ok. 85 razy), przy czym w ostatnim przypadku, wirtualne spotkania miały przede wszystkim charakter bezpośrednich, dwustronnych rozmów z poszczególnymi szefami rządów bądź głowami państw.Porównywalny okres sprzed epidemii (od 13.11.2019 do 29.02.2020), wskazuje, iż proporcje te kształtowały się znacznie inaczej. W ponad 140 przypadkach przemówienia kanclerz miały charakter multilateralnych konferencji bądź szczytów i dotyczyły spraw europejskich, a niewiele ponad 50 związanych było z zagadnieniem polityki wewnętrznej państwa. Można zatem wnioskować, iż w sytuacji zamrożonych gospodarek narodowych, przy jednoczesnej nieskuteczności działań i przywództwa UE w walce z Covid-19, przyjęta przez Angelę Merkel strategia polegała na wzmacnianiu potencjału wewnętrznego RFN i bezpośrednim podtrzymywaniu kontaktów z pozostałymi państwami. Aspekt europejski, a zwłaszcza jego wymiar praktyczny przeszedł w stan spoczynku, a ożywiły się natomiast kontakty dwustronne. Kanclerz starała się działać przede wszystkim „u siebie” ale też „trzymać rękę na pulsie” na zewnątrz, by nie stracić wcześniejszych obszarów wpływu. Biorąc pod uwagę, iż Niemcy stanowią obecnie czwarte co do potęgi państwo na świecie [U.S.News], którego rola gospodarcza i kulturowa jest niepodważalna, kraj ten ma o co walczyć. Dla niego oznacza to nie tylko utrzymanie status quo, ale przede wszystkim możliwość dalszego rozwoju i życia na odpowiednim, wysokim poziomie.Pierwsze dostępne po okresie przymusowej kwarantanny dane oraz prognozy, dotyczące wskaźników gospodarczych, potwierdziły pesymistyczne obawy zarówno kanclerz, jak i przedsiębiorców. Od marca do maja bezrobocie w RFN wzrosło o 1% [Statista 2020d], a Produkt Krajowy Brutto (PKB) spadł w pierwszym kwartale o 2,2% [Statista 2020e]. Zmniejszył się również eksport i import odpowiednio o 24,1% oraz o 17,1%. [Statistisches Bundesamt 2020b]. Zmiany nie ominęły małych i średnich firm oraz ogromnej rzeszy pracobiorców głównie pod względem charakteru zatrudnienia. Do 7,1 mln. wzrosła liczba umów krótkoterminowych, dotykając praktycznie wszystkich gałęzi i sektorów (w dobie euro kryzysu był to głównie przemysł). Jest to ewenement w skali RFN, nie dorównujący nawet temu z okresu kryzysu finansowego, gdzie dane te kształtowały się „zaledwie” na poziomie 1,5 mln. umów [ifo 2020a]. Dla Angeli Merkel oznacza to konieczność „podnoszenia” wyników gospodarczych swojego kraju oraz poszukiwanie kompleksowych, ogólnopaństwowych, a nie tylko wąskich, branżowych, rozwiązań.W związku z powyższym, kanclerz wraz z rządem federalnym przygotowała pakiet wsparcia w wysokości 130 miliardów euro, którego celem ma być ożywienie gospodarki oraz odpowiednie jej zabezpieczenie na przyszłość. „Ambitny program”, jak określiła go niemiecka polityk, składa się z kilku elementów obejmując m.in. obniżenie podatku VAT (z 19% na 16%), wprowadzenie jednorazowego dodatku na dziecko w wysokości 300 euro (lub 600 euro w przypadku, gdy rodzic sam wychowuje potomstwo), zaangażowanie władz lokalnych poprzez zwiększenie ich wkładu w finansowanie zakwaterowania dla osób najuboższych, obniżenie kosztów energii elektrycznej oraz przeznaczenie 50 mld euro na ulgi podatkowe na badania nad rozwojem obliczeń kwantowych i sztucznej inteligencji, oraz na zwiększenie wykorzystania energii wodorowej [Die Bundeskanzlerin 2020].Działania kanclerz na płaszczyźnie polityki wewnętrznej, a zwłaszcza jej aktualna koncentracja na kwestiach gospodarczych nie dziwią tym bardziej, iż to Niemcy są światowym liderem w zakresie tzw. „ukrytych liderów”. RFN ma ich obecnie ok. 1.200 - 1.500 [Rau 2018]. To wbrew pozorom nie potentaci typu Volkswagen, BASF czy Siemens rządzą światowym rynkiem, a niemieckie małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP), stanowiące największe źródło eksportu w stosunku do pozostałych państw [Jodkowska 2018: 69-81]. Ukryci liderzy odnotowują ponad 50 mln. obrotów rocznie każdy, swoją działalnością mogą poszczycić się na co najmniej trzech kontynentach, posiadają też najwyższy lub drugi co do wielkości udział na rynku w swoim segmencie [Rau 2018]. Jak wykazują badania są to przede wszystkim takie obszary gospodarki jak inżynieria mechaniczna (budowa maszyn) oraz elektronika [Hidden Champions]. Najnowsze dane statystyczne wskazują, iż obecnie 99,3% firm w RFN zatrudnia ponad 60% wszystkich pracowników [Statista 2019d]. Nadto to właśnie MŚP, w większości sprzedają swoje towary, usługi oraz półprodukty poza granice kraju, osiągając wynik 50%, a czasem i 70-90% udziału w handlu globalnym [Jodkowska 2018: 72]. Pandemia korona wirusa drastycznie odcięła niemiecki biznes od jej rynków, co automatycznie i natychmiast odbiło się w jego wskaźnikach gospodarczych. Klimat biznesowy małych i średnich przedsiębiorstw od początku marca do maja br. spadł bowiem aż o 34 punkty znajdując się daleko poniżej zera [Statista 2020f]. Nie dziwą zatem zabiegi kanclerz w zakresie wewnętrznej polityki gospodarczej oraz jej zainteresowanie cyfryzacją.Jednak chociaż gospodarka niemiecka w miesiącach od marca do czerwca br. odnotowała same spadki, to wskaźnik PKB okazał się mimo wszystko lepszy niż w okresie kryzysu finansowego w roku 2009, kiedy to obniżył się aż o 6,7% w stosunku do wcześniejszego kwartału [Statistisches Bundesamt 2020c]. Mniejsze było także bezrobocie, mimo wszystko większy wzrost PKB, czy mniejszy dług państwowy niż w dobie kryzysu finansowego, choć sam budżet państwowy wydaje się być bardziej obciążony [ifo 2020b]. Wynika to prawdopodobnie z faktu, iż wraz ze wzrostem potęgi RFN, utrzymanie jej lub też przywrócenie przynajmniej do stanu wyjściowego, kosztuje obecnie państwo znacznie więcej niż niegdyś.Luzowanie obostrzeń epidemiologicznych zarówno w RFN, jak i w Europie, skłoniło także Angelę Merkel do natychmiastowego przesunięcia własnej aktywności politycznej. Mimo iż, sprawy wewnętrzne państwa nadal pozostawały dla niej tak samo priorytetowe, Merkel częściej wypowiadała się w imieniu UE lub komunikowała się na jej forum. Jednocześnie też, natychmiast po zakończeniu przymusowej kwarantanny, wezwała wraz z prezydentem Emmanuelem Macronem, do uruchomienia wspólnego projektu ratowania gospodarki europejskiej. Zgodnie z założeniami ma on opiewać na kwotę 500 miliardów euro i zostać przeznaczony na najbardziej dotknięte epidemią sektory, w tym na politykę klimatyczną i cyfryzację [Deutsche Welle 2020]. Co interesujące, zaraz potem kanclerz ogłosiła także nowy pakiet stymulacyjny dla RFN, wynoszący 50 miliardów euro, skierowany także do sfery cyfryzacji i polityki klimatycznej [Merkel 2020a]. Merkel doskonale zdaje sobie sprawę, iż siła RFN czerpie się z Europy. Na tyle, na ile kraj ten ma dostęp do UE i jej rynków może on podejmować skuteczne decyzje, kształtować swoją politykę, i o tyle też silna pozostaje jego pozycja na kontynencie i w świecie, a zwłaszcza wobec głównych graczy takich jak Rosja, USA, czy Chiny.Biorąc zaś pod uwagę, iż RFN stanowi obecnie drugą na świecie co do wielkości potęgę soft power [Yang-Spooner Taha Ahmed 2020] i jest to awans z trzeciego miejsca w stosunku do 2019 r., kraj ten nie może sobie pozwolić na spadki. Tym bardziej, iż perspektywa kolejnych kwartałów 2020 r. raczej nie wygląda optymistycznie. Dodatkowo wcześniej już malejący indeks atrakcyjności RFN w zakresie edukacji, wymusza na kanclerz zdecydowane kroki, jeśli chce ona, by kraj jej pozostał liderem. Ponieważ finansowanie polityki kulturowej i edukacyjnej, zwłaszcza w ich wymiarze zagranicznym (Auswärtige Kultur- & Bildungspolitik), są w RFN ściśle ze sobą powiązane, nie dziwi także decyzja rządu federalnego o wsparciu w wysokości miliarda euro, projektu Neustart Kultur. Ma on bowiem na celu promocję kraju i „pomoc w odkrywaniu i promowaniu nowych, alternatywnych, a zwłaszcza cyfrowych projektów” w najbliższym, kryzysowym okresie [Grütters 2020].Pomoc rządu federalnego pociągnęła jednak za sobą również negatywne konsekwencje, o czym bardzo niewiele lub też prawie wcale się nie mówi. Środki przeznaczone na walkę z Covid-19 zamroziły bowiem aż 30% niemieckiej gospodarki, co skutkować może w dłuższej perspektywie dalszym i to znacznie większym spadkiem PKB niż do tej pory, sięgającym według prognoz nawet do 20%. Jednakże, jeśli mimo wszystko RFN uda się podtrzymać własną gospodarkę, to jej powiązania z gospodarkami innych państw będą dodatkowo obniżać jej wskaźniki. Wynika to głównie z nierównomiernego otwierania się granic, przez co nawet jeśli niemiecki eksport znowu się ożywi, to jego produkty i usługi nie będą w stanie dotrzeć wszędzie tam, gdzie udawało im się to przed pandemią [Utermöhl 2020: 1-3]. Przerwany bowiem „łańcuch dostaw” reaktywowany jest indywidualnie przez każde państwo zgodnie z ustalonym przez nie reżimem epidemiologicznym, co skutecznie może blokować powrót do normalności.Czy potęga przetrwa?Siła oraz sukces dzisiejszej RFN tkwi w kontynuacji działań wcześniejszych kanclerzy oraz w skoordynowanej polityce tego kraju kultywowanej pokoleniowo przez poszczególnych polityków. Każdy z nich dążył bowiem do spajania Niemiec wewnętrznie i zewnętrznie, choć każdy też dokonywał tego w inny i na swój specyficzny sposób, w zależności od pojawiających się okoliczności. Niemniej jednak wszystkie elementy ich działań złożyły się na wspólną politykę umacniania Niemiec w Europie i na świecie, dzięki czemu pozostawały one stabilne, a państwo mogło się rozwijać. Oczywiście nie wszyscy zawsze zgadzali się co do słuszności działań podejmowanych przez niemieckich przywódców (np. kontrowersyjna Wilkommenspolitik,), ale w centrum polityki kanclerzy niezmiennie pozostawał interes państwa.Niewątpliwie do wzmocnienia siły i pozycji Niemiec w Europie i na świecie przyczynił się również niemiecki zwyczaj „wiecznych kanclerzy”. Niemieccy wyborcy ogromnie ceniący sobie stabilizację, nawet kosztem pewnego znudzenia politykiem, preferują kontynuację nad zmianą. Ma to również obok ewidentnych mankamentów, swoje pozytywne skutki. Działania podejmowane przez kanclerzy (i to z różnych opcji politycznych) były i są utrwalane i realizowane długofalowo, bez gwałtownych zwrotów, dzięki czemu kraj ten może szybciej i sprawniej się rozwijać. O tym, że to cel, nie poglądy polityczne determinują Niemców do działania, świadczy chociażby fakt zawierania przez nich różnorodnych, czasem wydawałoby się sprzecznych ideologicznie, koalicji partyjnych. Ta wewnętrzna jedność to atut i element siły RFN.Niemniej choć mocna pozycja Niemiec w Europie i na świecie to efekt długotrwałej pracy poszczególnych kanclerzy, to jednak potęga tego kraju ukazała się z całą swoją mocą dopiero w okresie rządów Angeli Merkel. Dziś jednak sama koncentracja na potędze wewnętrznej nie wystarcza. Niemcy w takiej postaci i formie nie dadzą rady przetrwać. W pełni tego świadoma pozostaje obecna kanclerz. Zdaje ona sobie sprawę, iż RFN potrzebuje nowej przestrzeni: środowiska międzynarodowego, a zwłaszcza europejskiego. Zaczęła zatem wzmacniać rolę RFN w europejskich ośrodkach decyzyjnych, rozbudowując tym samym przestrzeń własnego oddziaływania poprzez struktury pozapaństwowe, w tym głównie te związane z Unią Europejską. Niegdyś Niemcy dokonywali ekspansji przede wszystkim twardą siłą (hard power). Dziś element ten wprawdzie pozostał w ich polityce jako jeden z ważniejszych i kluczowych, ale czynnik militarny zamieniono na ekonomiczny. Dodatkowo Niemcy zmodyfikowali swoje podejście, angażując się bardzo mocno w soft power, co sprawia, iż ich, jak to określił J. Nye, smart power jest niezmiernie skuteczna. Mamy zatem w świecie globalizacji dalej prowadzoną politykę Lebensraum, ale w jego zmodyfikowanej i uwspółcześnionej formie. Można by powiedzieć, iż RFN tworzy obecnie swoistą przestrzeń wpływów (Einfluβraum), w której rządzi gospodarka (Wirtschaftsraum), pieniądz (Geldfaktor) i władza (Macht), a które to umożliwiają jej i pozwalają rozszerzać oraz powiększać własną potęgę.Jeśli chodzi o kryzys czasu pandemii i odnotowany spadek potęgi, RFN poradzi sobie i z tym. Prognozy koniunktury dla Niemiec są bowiem optymistyczne [Bundesministerium für Wirtschaft und Energie 2020], a doświadczenie historyczne pokazuje, iż kraj ten potrafi nie tylko rodzić sobie z sytuacjami trudnymi, ale nawet się na nich bogaci [Cziomer 2016: 89]. Nie zmienia to faktu, iż zamknięcie dla RFN przestrzeni jej oddziaływania automatycznie nie obniżyło jej wskaźników gospodarczych, co świadczy o sile powiązań i uzależnieniu państwa od podmiotów zewnętrznych, w tym zarówno aktorów państwowych, jak i pozapaństwowych (czy niepaństwowych). Jednakże szybka reakcja i reorganizacja aktywności niemieckiej kanclerz, w tym jej niezmierna elastyczność polityczna, pozwoliły zahamować lub przynajmniej ograniczyć skalę regresu. Po koncentracji na polityce wewnętrznej Niemiec, co miało charakter krótkoterminowy, kanclerz natychmiast po uruchomieniu procesów odmrażania gospodarki, powróciła do swojej „starej”, wypróbowanej strategii. Ponownie zaczęła traktować UE jako platformę dyskursu politycznego, miejsce inicjujące zmiany i reformy, które, jak pokazał okres lockdown, jest ściśle powiązany są z potrzebami i polityką wewnętrzną RFN oraz stanowi gwarancję jej sukcesów.Można zatem stwierdzić, iż polityka mocarstwowości RFN w dobie kryzysu wywołanego pandemią COVID-19 nie uległa zasadniczej zmianie. Nadal jej priorytetem pozostawało dążenie do budowania i powiększania własnej potęgi. Kryzys epidemii zmusił jedynie Angelę Merkel do czasowego przesunięcia akcentów prowadzonej przez nią polityki z płaszczyzny europejskiej na bilateralną oraz do skoncentrowania się na własnych działaniach w kwestiach wewnątrzpaństwowych. Jak na razie dane wskazują słuszność tej decyzji. Niemniej jednak pełnia kryzysu wraz z jej skutkami, ukaże się dopiero po czasie, tym bardziej że, biorąc pod uwagę obecny wzrost zakażeń, a także czekającą nas jesień, prawdopodobnie nastąpi ponowne zamykanie granic państwowych i zmrażanie gospodarek. Jeśli Angela Merkel do tego czasu znajdzie sposób na wzmocnienie i uaktywnienie UE, poprzez którą będzie mogła, mimo światowej kwarantanny, realizować swoje cele polityczne, RFN poradzi sobie z kryzysem. Przeszkodą mogą być przerwane łańcuchy dostaw, co dla Niemców jest kluczowe, ale może i na to znajdzie się rozwiązanie…Niemniej jednak przyszłość niemieckiej potęgi zależy od kilku innych czynników. Pierwszym zasadniczym jak się wydaje, będą najbliższe wybory kanclerskie: od tego kto zostanie szefem niemieckiego rządu, jaką będzie miał wizję RFN, jakim będzie strategiem i na ile będzie potrafił utrzymać dominującą pozycję swojego kraju. Istotne też będzie podtrzymanie elementu kontynuacji powojennej koncepcji rozwoju państwa. Druga sprawa to sytuacja międzynarodowa, w tym przede wszystkim europejska. Brexit oraz kryzys wywołany pandemią w sposób wyraźny ukazały ewidentną słabość UE jako przywódcy politycznego. Państwa narodowe zmuszone zostały do indywidualnej walki z wirusem i pojawiającą się recesją gospodarczą. Może to doprowadzić, o czym już w marcu mówił włoski polityk i były premier Mateo Salvini, do rozpadu UE, a tym samym do odwrót od idei integracyjnej i powrotu do koncepcji Europy Ojczyzn. W konsekwencji oznaczałoby to ucięcie wpływów, jakie do tej pory miała i jakie wypracowała sobie polityką Angeli Merkel RFN, a jej potęga nie znajdując ujścia na zewnątrz doprowadziłaby do jej upadku. Koszty bowiem utrzymania dotychczasowej potęgi byłyby już wtedy nie do udźwignięcia, zwłaszcza, że Niemcy jako najwięksi płatnicy netto UE, będą musieli przejąć część brytyjskich składek unijnego budżetu [Flejterski, Jodkowska 2017: 237]. Już teraz nakłady finansowe RFN na soft power drastycznie wzrastają, co nie ma odzwierciedlenia w rankingach mocy państw świata. RFN udaje się jedynie utrzymać lub czasowo poprawić własną pozycję. Obawy naszych zachodnich sąsiadów w tym zakresie widoczne są już dzisiaj: „Strach Niemiec przed zbyt samodzielnymi, wyemancypowanymi krajami tej części Europy demonstrowany jest tupaniem i grożeniem. Łącznie z wykorzystaniem wpływów w strukturach Unii Europejskiej i szantażem odebrania niepokornym subwencji” [Tokarz 2016]. Przykładem tego są chociażby Polska i Węgry. UE leży zatem w żywotnym interesie RFN i jest ona w stanie zrobić wiele, by nie dopuścić do jej rozpadu. Będzie starała się modyfikować ją a nawet wspierać jej słabości według własnej koncepcji, być może będzie również pilnowała, by „uczeń nie przerósł mistrza” i by UE nie wymknęła jej się spod kontroli. Zbyt silna, zbyt samodzielna i autonomiczna Unia bowiem, zagroziłaby Niemcom i ograniczyła jej przestrzeń wpływów. Na chwilę obecną bowiem, Niemcy jako mocarstwo regionalne, nie dorównując potęgom światowym (USA, Rosji czy Chinom), zmuszone są pielęgnować swoją pozycję w Europie, choć swoimi wpływami zaczynają obejmować już kolejne obszary. Obecnie ich rozwijającym się priorytetem i punktem docelowym polityki budowania kanałów komunikacyjnych i sieci wpływów staje się Syria (wraz z okolicznym regionem) [Auswärtiges Amt 2019], a także Afryka. Widać to zwłaszcza w dokumentach rządowych oraz w priorytetach i celach federalnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych [Bundesregierung 2019], choć Angela Merkel nie zdoła już raczej rozwinąć tej części polityki. Jest to zadanie dla przyszłego kanclerza, o ile dostrzeże potencjał, będzie chciał i potrafił wzmacniać Niemcy w tej części świata. A być może będzie on miał też zupełnie inny, nowy pomysł na miejsce i rolę niemieckiej potęgi na świecie. Co zatem stanie się z Niemcami? Czy dadzą radę? Czy UE nie zacznie im się „wymykać” pod wpływem wzrostu znaczenia państw narodowych? Gdzie skumulują swoją potęgę? Na chwilę obecną nie mając innego pomysłu, będą zacięcie walczyć o Europę, jak o swoje terytorium. Terytorium, które jest gwarantem ich siły i „zaporą” przed eksplozją nieukierunkowanej potęgi.Może się też zdarzyć, w perspektywie długoterminowej, czego Niemcy wydają się w ogóle nie dostrzegać, iż ich potęga zostanie im po prostu „skradziona”. Jeden z filarów, na którym próbowali budować swoją pozycję w Europie i na świecie, a mianowicie potencjał ludnościowy, w tym nieodzowny jej element jakim była „polityka otwartych drzwi” i mechaniczne podnoszenie demografii przez Angelę Merkel, sprawiła, iż już dzisiaj co czwarty mieszkaniec tego kraju ma korzenie migracyjne i liczba ta nieustannie wzrasta [Statista 2019c]. Jeśli ludność napływowa wraz z jej kulturą, obyczajami i wartościami zdominuje rdzenną, niemiecką społeczność, należy oczekiwać, iż również polityka nie będzie proniemiecka, a migranci „skonsumują” zgromadzone bogactwo, zwłaszcza, że większość z nich żyje z zasiłków i nic do wspólnego „skarbca” na razie nie dokłada [Gabiś 2011].BibliografiaAuswärtiges Amt (2014), 17. Bericht der Bundesregierung Auswärtige Kultur- und Bildungspolitik, Berlin.Auswärtiges Amt (2019), Was Wir Tun, 22. Bericht Der Bundesregierung zur Auswärtigen Kultur- Und Bildungspolitik für Das Jahr 2018, Berlin.Bahr E. (1992), Für Willy Brandt, „Sicherheit Und Frieden, (S F) / Security And Peace”, nr 10 (3), s.122-124, [online:] www.jstor.org/stable/24230191, [dostęp: 08.06.2020].Białogórski R., Kiczma Ł., Sułek M. (2018), Potęga państw 2018. Międzynarodowy układ sił w procesie zmian. Raport potęgometryczny, Warszawa.Bildungspolitik, „Aus Politik & Kultur“ nr 16, Deutscher Kulturrat e.V., Berlin.Brzezińska M. M. (2019), Zwykły gracz, czy ukryty hegemon? Przywództwo międzynarodowe i potęga RFN w Unii Europejskiej, „Społeczeństwo I Polityka” nr 3 (60), 145-162, doi.org/10.34765/sp.0319.a08.Brzezińska M. M. (2020), Helmut Kohl. Przywódca polityczny, Warszawa.Bundeskanzler Brandt W. (1973), Zum Tag der Vereinten Nationen, „Vereinte Nationen: German Review On The United Nations”, nr 21(5), s. 149-149. doi:10.2307/45229260.Bundesministeriums für Wirtschaft und Energie (2020), Wirtschaftliche Entwicklung und Konjunktur, [online:] https://www.bmwi.de/Redaktion/DE/Dossier/wirtschaftliche-entwicklung.html [dostęp: 21.06.2020].Bundesregierung (2019), Eine vertiefte Partnerschaft mit Afrika. Fortschreibung und Weiterentwicklung der Afrikapolitischen Leitlinien der Bundesregierung, Auswärtiges Amt (Hrsg.).Cziomer E. (2016), Wybrane implikacje wzrostu międzynarodowej roli Niemiec dla współpracy z Rosją i Polską w dobie globalizacji i kryzysów Unii Europejskiej w XXI wieku, „Rocznik Integracji Europejskiej”, nr 10, DOI: 10.14746/rie.2016.10.6.Deutsche Welle (2020), Merkel und Macron: Aufbauprogramm für Europa, 18 maja 2020, [online:] https://www.dw.com/de/merkel-und-macron-aufbauprogramm-f%C3%BCr-europa/av-53489941 [dostęp: 19.06.2020].Deutscher Bundestag (2007), Zur Europaidee und Europapolitik Konrad Adenauers, Wissenschaftliche Dienste Dokumentation, WD 1 - 3000 - 006/17, [online:] https://www.bundestag.de/resource/blob/535378/4984bc5381a861467660a3e8cfcdbf45/WD-1-006-17-pdf-data.pdf [dostęp: 28.05.2020].Deutscher Bundestag (2019), Das Konzept der „Formierten Gesellschaft” nach Ludwig Erhard, Wissenschaftliche Dienste, WD 1 - 3000 - 016/19, [online:] https://www.bundestag.de/resource/blob/666920/2386572122a1e0a76f74191bac16107a/WD-1-016-19-pdf-data.pdf [dostęp: 29.05.2020].Die Bundeskanzlerin (2020), Economic stimulus package. „An ambitious programme”, [online:] https://www.bundeskanzlerin.de/bkin-de/aktuelles/konjunkturpaket-1757640 [dostęp: 21.06.2020].Flejterski S., Jodkowska L. (2017), Pozycja Niemiec w wielobiegunowym świecie gospodarki i finansów, „Studia i Prace WNEIZ US” nr 49/2, s. 233-245, DOI: 10.18276/sip.2017.49/2-18.Gabiś T. (2011), Przegląd Niemiecki (XV), [online:] http://www.portal.arcana.pl/Tomasz-gabis-przeglad-niemiecki-xv,1588.html [dostęp: 21.06.2020].Gabriel S. (2015/16), Wir müssen sein Vermächtnis weiter tragen, „Vorwärts” nr 12/2015-01/2016, s. 4-5.Grütters M. (2020), Bundeskabinett beschließt Milliardenhilfe für Kultur - Kulturstaatsministerin Grütters: „Wir setzen auf Aufbruch und Neuanfang”, Pressemitteilung 212, 17. czerwca 2020, Presse- und Informationsamt der Bundesregierung (BPA).Hidden Champions: Viele Mittelständler sind Weltmarktführer in ihrer Nische, „Markt und Mittelstand. Das Wachstumsmagazin” marzec 2019, [online:] https://www.marktundmittelstand.de/zukunftsmaerkte/hidden-champions-hunderte-mittelstaendler-sind-weltmarktfuehrer-1281751/ [dostęp: 23.06.2020].ifo Institut Shaping the Economic Debate (2020a), Im Mai waren 7,3 Millionen Beschäftigte in Kurzarbeit, Pressemitteilung - 02 czerwca 2020, [online:] https://www.destatis.de/DE/Presse/Pressemitteilungen/2020/05/PD20_178_61.html [dostęp: 20.06.2020].ifo Institut Shaping the Economic Debate (2020b), Coronavirus, [online:] https://www.ifo.de/themen/coronavirus [dostęp 20.06.2020].Jodkowska L. (2018), Znaczenie nieznanych liderów (Hidden Champions) dla gospodarki niemieckiej i możliwości ich wspierania w Polsce, „Ekonomiczne Problemy Usług” nr 3/2018 (132), s. 69-81, DOI: 10.18276/epu.2018.132-06.Kanzleramt, Bundeskanzler seit 1949, [online:] https://www.bundeskanzlerin.de/bkin-de/kanzleramt/bundeskanzler-seit-1949 [dostęp: 07.06.2020].Kohl H. (2014), Aus Sorge um Europa. Ein Appell, München.Koszel B. (2018), Rola Niemiec w procesach decyzyjnych Unii Europejskiej XXI wieku, Poznań.Krockow von Graf Ch. (1997), Niemcy. Ostatnie sto lat, Konpacki A. (tłum.), Warszawa.Kronenberg V. (2009), Grundzüge deutscher Außenpolitik 1949-1990, „Informationen zur Politischen Bildung”, nr 304, s. 14-32.Kwiatkowska-Drożdż A. (2012), Mocarstwo pragmatyczne, „Nowa Europa” 1 (12), s. 155-167.Merkel A. (2015), Regierungserklärung von Bundeskanzlerin Dr. Angela Merkel zum Europäischen Rat am 17./18, „Bulletin der Bundesregierung” nr 165-1.Merkel A. (2020a), Kanzlerin Merkel zum Konjunkturpaket: Mutige Schritte aus der Krise, Pressemitteilung 198, 6 czerwca 2020, Presse- und Informationsamt der Bundesregierung (BPA).Miecznikowska J. (2007), Chadecja niemiecka wobec integracji europejskiej w latach 1949-1998, Warszawa.Nye J.S. Jr. (2004), Soft Power. The means to success in world politics, Cambridge.Rau K. (2018), Das sind Deutschlands geheime Weltmarktführer, „WirtschaftsWoche“ 25. stycznia 2018, [online:] https://www.wiwo.de/unternehmen/mittelstand/hannovermesse/hidden-champions-das-sind-deutschlands-geheime-weltmarktfuehrer/20883700.html [dostęp: 23.06.2020].Schwarz P.-H. (1979), Adenauer und Europa, „Vierteljahreshefte Für Zeitgeschichte”, nr 27, z. 4, s. 471-523.Statista (2019a), Entwicklung der Gesamtbevölkerung Deutschlands von 1871 bis 2018, [online:] https://de.statista.com/statistik/daten/studie/1358/umfrage/entwicklung-der-gesamtbevoelkerung-deutschlands/ [dostęp: 17.06.2020].Statista (2019b), Statistiken zur Einwohnerzahl in Deutschland, [online:] https://de.statista.com/themen/20/einwohnerzahl/ [dostęp: 17.06.2020].Statista (2019c), Migration. Jeder Vierte in Deutschland hat einen Migrationshintergrund, [online:] https://de.statista.com/infografik/14967/anteil-der-menschen-mit-migrationshintergrund-in-deutschland/ [dostęp: 21.06.2020].Statista (2019d), Kleine und mittlere Unternehmen (KMU) in Deutschland, [online:] https://de.statista.com/themen/4137/kleine-und-mittlere-unternehmen-kmu-in-deutschland/ [dostep: 23.06.2020].Statista (2020a), Bruttoinlandsprodukt (BIP) in Deutschland von 1991 bis 2019, [online:] https://de.statista.com/statistik/daten/studie/1251/umfrage/entwicklung-des-bruttoinlandsprodukts-seit-dem-jahr-1991/ [dostęp: 14.06.2020].Statista (2020b), Die 20 größten Exportländer weltweit im Jahr 2019, [online:] https://de.statista.com/statistik/daten/studie/37013/umfrage/ranking-der-top-20-exportlaender-weltweit/ [dostęp: 14.06.2020].Statista (2020c), Arbeitslosenquote in Deutschland - Jahresdurchschnittswerte bis 2020, [online:] https://de.statista.com/statistik/daten/studie/1224/umfrage/arbeitslosenquote-in-deutschland-seit-1995/ [dostęp: 16.06.2020].Statista (2020d), Aktuelle Arbeitslosenquote in Deutschland bis Mai 2020, Arbeitslosenquote in Deutschland von Mai 2019 bis Mai 2020, [online:] https://de.statista.com/statistik/daten/studie/1239/umfrage/aktuelle-arbeitslosenquote-in-deutschland-monatsdurchschnittswerte/ [dostęp: 20.06.2020].Statista (2020e), Veränderung des Bruttoinlandsprodukts (BIP) in Deutschland gegenüber dem Vorquartal (preis-, saison- und kalenderbereinigt) vom 1. Quartal 2016 bis zum 1. Quartal 2020, [online:] https://de.statista.com/statistik/daten/studie/2284/umfrage/veraenderung-des-bruttoinlandsprodukts-der-deutschen-wirtschaft/ [dostep: 20.06.2020].Statista (2020f), Entwicklung des KfW-ifo-Mittelstandsbarometer im Bereich Geschäftsklima von Dezember 2019 bis Mai 2020, [online:] https://de.statista.com/statistik/daten/studie/38213/umfrage/entwicklung-des-kfw-ifo-mittelstandsbarometer/ [dostęp: 23.06.2020].Statistisches Bundesamt (2020a), Staat erzielt 2019 Überschuss von 49,8 Milliarden Euro, Pressemitteilung nr. 057, 25. lutego 2020, [online:] https://www.destatis.de/DE/Presse/Pressemitteilungen/2020/02/PD20_057_813.html [dostęp: 14.06.2020].Statistisches Bundesamt (2020b), Vergleich Corona- und Finanzmarktkrise, [online:] https://www.destatis.de/DE/Themen/Querschnitt/Corona/krisenmonitor.html [dostep: 20.06.2020].Statistisches Bundesamt (2020c), Wirtschaftliche Auswirkungen Statistiken mit Bezug zu COVID-19, [online:] destatistis.de [ dostęp: 20.06.2020}.Struck P. (2004), Einsatzgebiet für die Bundeswehr ist die ganze Welt. Rede von Bundesverteidigungsminister Peter Struck zur Konzeption und Weiterentwicklung der Bundeswehr vom 13. Januar 2004 (Wortlaut), „Blätter Für Die Deutsche Und Internationale Politik”, nr 3 (04).The Soft Power 30, Germany, [online:] https://softpower30.com/country/germany/ [dostęp: 14.06.2020].Tokarz K. (2016), Berlin obawia się „wyemancypowanej” Polski?, „Stosunki Międzynarodowe” 14 lutego 2016, [online:] http://stosunki.pl/?q=content/berlin-obawia-si%C4%99-%E2%80%9Ewyemancypowanej%E2%80%9D-polski [dostęp: 16.06.2016].U.S.News, Overview of Germany, [online:] https://www.usnews.com/news/best-countries/germany [dostęp: 14.06.2020].Utermöhl K. (2020), Niemcy: dramatyczny spadek PKB w I kw. to wierzchołek góry lodowej, Euler Hermes 18 maja 2020, [online:] https://www.eulerhermes.com/content/dam/onemarketing/ehndbx/eulerhermes_com/pl_PL/dokumenty/centrum-prasowe/wiadomosci/20200518-dramatyczny-spadek-pkb-niemiec.pdf [dostęp 21.06.2020].Vogel H.-J. (2015/16), Staatsmann, aber auch Sozialdemokrat, „Vorwärts” nr 12/2015-01/2016, s. 6.Wojciuk A. (2010), Dylemat potęgi. Praktyczna teoria stosunków międzynarodowych, Warszawa.Yang-Spooner Taha Ahmed J. (2020), fDi Intelligence 20 marca, US tops global soft power ranking, [online:] https://www.fdiintelligence.com/article/77019 [dostęp: 19.06.2020],Zięba R. (2005), Uwarunkowania polityki zagranicznej państwa, [w:] R. Zięba (red.), Wstęp do teorii polityki zagranicznej państwa, Toruń.Zimmermann O., Geiβler T. (2018), Die dritte Säule: Beiträge zur Aus wärtigen Kultur- und Bildungspolitik, „Aus Politik & Kultur” nr 16, Berlin.[1] Wszelkie tłumaczenia tekstu, są tłumaczeniami własnymi Autorki.

Analiza

Mesjanizm andyjski w parlamencie – system polityczny Peru po wyborach parlamentarnych w 2020 r.

13.07.2020

W styczniu 2020 r przeprowadzono w Peru nadzwyczajne wybory parlamentarne. Były to wybory wyjątkowe nie tylko dlatego, że odbyły się przed upływem kadencji legislatywy, ale także dlatego, że zaskakująco dobry rezultat uzyskała w nich partia polityczna, będąca polityczną emanacją mesjanistyczno-millenarystycznej organizacji religijnej. Wybory potwierdziły także słabą instytucjonalizację peruwiańskiego systemu partyjnego oraz pogłębiający się brak zaufania do peruwiańskiej klasy politycznej i demokracji w ogóle wyrażany przez większość Peruwiańczyków. Katalizatorem kryzysu politycznego w Peru, który doprowadził do rezygnacji głowy państwa z urzędu oraz rozwiązania parlamentu, stały się afery korupcyjne z udziałem wszystkich prezydentów, rządzących tym krajem od 2001 r. Sytuacja w Peru wpisuje się w niechlubną tendencję polityczno-społecznej niestabilności regionu latynoamerykańskiego, którą obserwujemy od kilku lat. Wiele państw regionu przeżywa serię wstrząsów społeczno-politycznych spowodowanych przez skandale korupcyjne na szczytach władzy i nietransparentne praktyki wyborcze. Mówi się wprost o wieloaspektowym - ekonomicznym, politycznym, społecznym a nawet moralnym kryzysie, jaki przechodzi Ameryka Łacińska od połowy drugiej dekady XXI w. [Casalecchi 2019: 214-217]. Jednocześnie badania socjologiczne wskazują na słabnące poparcie dla systemu demokratycznego w Ameryce Łacińskiej, mieszkańcy regonu są coraz bardziej rozczarowani lub obojętnie nastawieni wobec demokracji i jej struktury instytucjonalnej. Według badań największego latynoamerykańskiego ośrodka analiz opinii publicznej z 2018 r. poparcie dla demokracji systematycznie spada i wyrażą ją mniej niż połowa respondentów [Latinobarometro 2019]. Peru nie stanowi wyjątku na tle całego regionu, potwierdzają to także rezultaty wyborów parlamentarnych w 2020 r.Peruwiański prezydencjalizmRepublika Peru jest demokratycznym państwem prawnym z prezydenckim systemem rządów. Obowiązująca obecnie konstytucja uchwalona została w 1993 r. podczas dekady rządów prezydenta Alberto Fujimoriego, które w praktyce zdeformowały peruwiańską demokrację przekształcając ją w system mafijno-autorytarny. Jednak, począwszy od 2000 r. zasady demokracji przedstawicielskiej, takie jak uczciwe wybory, pluralizm polityczny, wolność słowa i zgromadzeń, są w Peru przestrzegane. Zgodnie z konstytucją władza ustawodawcza spoczywa w jednoizbowym, 130-osobowym Kongresie, wybieranym na 5-letnią kadencję. Władzę wykonawczą sprawuje prezydent, który jest jednocześnie głową państwa. Wybierany jest bezpośrednio w wyborach powszechnych większością głosów ważnych z zastosowaniem mechanizmu drugiej tury wyborczej, na 5-letnią kadencję. Wraz z wyborem prezydenta w ten sam sposób wybierany jest pierwszy i drugi wiceprezydent Republiki (właśnie teraz, wskutek kryzysu politycznego, funkcję prezydenta sprawuje były pierwszy wiceprezydent – Martin Vizcarra). System rządów w Peru, mimo dominującej pozycji prezydenta, wykazuje także pewne cechy systemu parlamentarno-gabinetowego, bowiem organem władzy wykonawczej jest także Rada Ministrów (gabinet) wraz z jej przewodniczącym (premierem). Prezydent powołuje i odwołuje premiera, a na wniosek tego ostatniego – ministrów rządu. Jednakże nowo powołany premier musi uzyskać wotum zaufania Kongresu. Prezydent ma prawo rozwiązać Kongres, jeśli ten wyrazi wotum nieufności lub nie udzieli wotum zaufania wobec dwóch rad ministrów, ale nie ma takiej możliwości w ostatnim roku kadencji parlamentu oraz w okresie obowiązywania stanu wyjątkowego [Łaciński 2011: 17-18; Łaciński 2013a: 209-213]. To uprawnienie jest o tyle istotne, że mechanizm ten wykorzystał w 2019 r. prezydent Vizcarra do rozwiązania Kongresu i zwołania nadzwyczajnych wyborów parlamentarnych w 2020 r.Peruwiański system polityczny charakteryzuje się słabo zinstytucjonalizowanym i rozdrobnionym systemem partyjnym. Wspomniane rządy prezydenta Fujimoriego w latach 90. XX w. przyczyniły się do upadku znaczenia tradycyjnych i ideologicznych partii politycznych. Od tego momentu kryzys legitymizacji partii politycznych i słabość systemu partyjnego pogłębiały się. W jego rezultacie ukształtował się zfragmentaryzowany i słabo zinstytucjonalizowany system partyjny, w którym dominują nieideologiczne, populistyczne partie wodzowskie. Peruwiański elektorat wykazuje dużą zmienność preferencji wyborczych. „Przeżywalność” partii politycznych w dłuższej perspektywie zależy najczęściej od powodzenia liderów w kolejnych wyborach prezydenckich, partie polityczne stanowią bowiem przede wszystkim rodzaj platformy wyborczej dla osób ubiegających się o fotel prezydencki. Zależność tę dobrze ilustrują rezultaty nadzwyczajnych wyborów parlamentarnych przeprowadzonych w 2020 r. I tak, rządzący w latach 2001-2006 Alejadro Toledo został prezydentem dzięki stworzonemu ad hoc ugrupowaniu Peru Posible. Dziś, gdy Toledo przebywa poza granicami kraju, ugrupowanie to właściwe przestało istnieć. Kolejny prezydent - Alan García - wygrał wybory w 2006 r. dzięki wsparciu APRA – ugrupowaniu, które od dziesięcioleci jest obecne w politycznym życiu Peru, ale po śmierci Garcii (w 2019 r.), w parlamencie wyłonionym w 2020 r. partia ta nie posiada w ogóle mandatów. Tak zwani etnonacjonaliści, których lider został prezydentem w 2011 r. (Ollanta Humala) także nie mają reprezentacji w obecnym parlamencie - zapewne dlatego, że Humala odbywa karę więzienia w związku z korupcyjnymi zarzutami. Porażki tych partii łatwo więc wytłumaczyć silną personalizacją polityki peruwiańskiej – wymienieni wyżej byli prezydenci zostali oskarżeni o korupcję i w związku z tym odsiadują wyrok (Humala), są poszukiwani przez peruwiański wymiar sprawiedliwości (Toledo) albo popełnili samobójstwo, nie chcąc odpowiadać na prokuratorskie zarzuty (przypadek Garcii).Fragmentaryzacji politycznej peruwiańskiego Kongresu sprzyja proporcjonalny system wyborczy i wodzowski charakter partii politycznych. Biorąc pod uwagę fakt, że system rządów zawiera w sobie elementy prezydencjalizmu i systemu parlamentarno-gabinetowego, rozdrobnienie Kongresu stanowi dysfunkcjonalny czynnik systemu politycznego. Rzadko się zdarza, że proprezydencka partia polityczna dysponuje większością parlamentarną. Zmusza to prezydentów do poszukiwania koalicji w legislatywie, dokonywania koncesji i ustępstw, a także formowania wielopartyjnych gabinetów. Niedostatki peruwiańskiego systemu politycznego uwypukla także poczucie wykluczenia z życia politycznego i brak reprezentatywności interesów różnych grup społecznych w instytucjach państwa, z parlamentem włącznie [Łaciński 2013b: 25].Kryzys politycznyWybory parlamentarne w 2020 r. są konsekwencją kryzysu politycznego wywołanego rezygnacją z urzędu prezydenta Pedra Pablo Kuczynskiego. O urząd prezydenta Kuczynski ubiegał się już w 2011 r., wtedy popierała go centrowa koalicja pod nazwą odbiegającą daleko od jej programu: Alianza por el Gran Cambio (Sojusz na rzecz Wielkiej Zmiany). Kuczynski uzyskał trzecie miejsce w tych wyborach (16% głosów), a wspierająca go koalicja 12 miejsc w Kongresie [Łaciński 2013b: 24]. Wreszcie, w 2016 r. Kuczynski zwyciężył w drugiej turze wyborów, pokonując nieznaczną większością głosów panią Keiko Fujimori, córkę byłego prezydenta. W momencie objęcia urzędu prezydenckiego przez Kuczynskiego układ sił w peruwiańskim Kongresie wyglądał następująco: bezwzględną większością (73 mandaty) dysponowała opozycyjna wobec prezydenta partia fujimoristowska (skupiająca zwolenników byłego prezydenta – Alberto Fujimoriego) – Fuerza Popular. Popierające prezydenta ugrupowanie - Peruanos por el Kambio – posiadało zaledwie 18 miejsc w 130-osobowym parlamencie; 20 miejsc przypadło lewicującemu Frente Amplio, resztą mandatów podzieliły się trzy inne ugrupowania. Taka kompozycja legislatywy stanowiła duże wyzwanie dla efektywnej działalności egzekutywy, mimo iż Kuczynski należał do grona doświadczonych polityków peruwiańskich. Jego kariera polityczna sięgała drugiej połowy lat 80. XX w, gdy sprawował funkcję ministra energetyki. W gabinecie prezydenta Toledo pełnił funkcję premiera rady ministrów. Nie był także osobą anonimową na arenie międzynarodowej, m.in. dzięki małżeństwu z córką byłego dyrektora CIA oraz pracy w Międzynarodowym Funduszu Walutowym.Jednym z kontrowersyjnych posunięć Kuczynskiego okazała się kwestia ułaskawienia byłego prezydenta, Alberto Fujimoriego, odbywającego 25-letnią karę więzienia. Kuczynski, poszukując wsparcia w parlamencie ze strony partii fujimoristowskiej, zgodził się na ułaskawienie Fujimoriego ze względu na stan zdrowia więźnia. Wywołało to liczne protesty społeczne, ale zyskało także uznanie osób popierających byłego prezydent. Jednak to nie kwestia ułaskawienia Fujimoriego pogrążyła karierę polityczną Kuczynskiego. Okazało się, że, tak jak jego poprzednicy i kilku innych liderów politycznych, uwikłany jest w tzw. aferę Odebrecht [Kędzierska 2019: 18-30]. W marcu 2018 r. Kongres rozpoczął proces impeachmentu wobec prezydenta po tym, gdy wyszło na jaw, że firma, z którą zwiany był Kuczynski pobierała od brazylijskiego megakoncernu Odebrecht pieniądze za consulting. Wprawdzie w parlamencie nie osiągnięto większości kwalifikowanej wymaganej dla destytucji Kuczynskiego, ale okazało się, że niektórzy kongresmani próbowali kupować głosy kolegów z opozycji, żeby przeciągnąć ich na stronę prezydenta. W tej sytuacji, w przeddzień kolejnego głosowania, Kuczynski ogłosił rezygnację z urzędu. Zgodnie z konstytucją władzę do końca prezydenckiej kadencji objął dotychczasowy wiceprezydent – Martin Vizcarra.Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom opinii publicznej, nowo zaprzysiężony prezydent zapowiedział przeprowadzenie referendum w sprawie antykorupcyjnych zmian konstytucji. Projekt rządowy zawierał reformę Krajowej Rady Sądownictwa, wprowadzenie drugiej izby parlamentu, zakaz anonimowego finansowania kampanii wyborczych i zakaz powtórnej elekcji parlamentarzystów. Propozycje rządu napotkały jednak opór większości parlamentarnej. Aby osiągnąć swój cel Vizcarra posłużył się mechanizmem wotum zaufania – zgodnie z konstytucją przewodniczący Rady Ministrów, w imieniu rządu, może wystąpić o wotum zaufania przed Kongresem dla wzmocnienia swojej pozycji politycznej. Jeśli wotum nie zostanie udzielone, rząd powinien podać się do dymisji. Jednakże, gdy takie wotum nie zostanie udzielone kolejnemu rządowi podczas określonej kadencji prezydenckiej - prezydent ma prawo rozwiązać Kongres i zarządzić nadzwyczajne wybory parlamentarne dla dokończenia danej kadencji legislatywy. W związku z tym, że antykorupcyjne propozycje prezydenta napotkały obstrukcję ze strony Kongresu, Vizcarra zagroził wykorzystaniem uprawnienia do rozwiązania parlamentu. Argumentował, że we wrześniu 2017 r. Kongres już raz nie udzielił wotum zaufania rządowi. Fujimoristowska opozycja w Kongresie odrzuciła wykładnię konstytucyjną zaproponowaną przez prezydenta, argumentując, że poprzednie wotum zaufania wyrażano wobec innego rządu, gdy głową państwa był Pedro Pablo Kuczynski. Takie stanowisko Kongresu popierało wówczas zaledwie 12% ankietowanych Peruwiańczyków, zdecydowana większość natomiast była za przeprowadzeniem planu Vizcarry i przeprowadzeniem referendum w tej sprawie [BBC Mundo 2018]. Pod presją rządu i opinii publicznej Kongres zaaprobował przeprowadzenie referendum, wprowadzając jednak swoje poprawki, m.in. eliminujące możliwość rozwiązania parlamentu przez prezydenta w przypadku nieotrzymania dwóch wotum zaufania przez rząd, wyrażanych odnośnie do inicjatyw legislacyjnych.W referendum przeprowadzonym w grudniu 2018 r. Peruwiańczycy zdecydowanie poparli propozycje rządowe, za wyjątkiem przywrócenia dwuizbowego parlamentu (z tej propozycji wycofał się jeszcze przed głosowaniem także sam prezydent). W czerwcu 2019 r. rząd, dysponując poparciem obywateli wyrażonym w referendum, uzyskał w Kongresie poparcie dla projektu reform politycznych nakierowanych na walkę z korupcją. Jednakże wkrótce doszło znowu do konfrontacji na linii egzekutywa-legislatywa, tym razem odnośnie do sądownictwa: we wrześniu 2019 r. rząd zwrócił się do Kongresu o wotum zaufania w sprawie projektu zmiany procedury wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Kongres, unikając uchwały w sprawie wotum, przeprowadził wybór nowego członka Trybunału wbrew woli prezydenta. W tej sytuacji Vizcarra uznał, że Kongres „faktycznie zanegował” wotum zaufania, a w związku z tym, że było to drugie odrzucenie wotum zaufania wobec rządu w tej kadencji parlamentarnej – rozwiązał Kongres. Trybunał Konstytucyjny niezwłocznie uznał tę decyzję za zgodną z ustawą zasadniczą. Aprobatę dla decyzji prezydenta wyraziło 85% Peruwiańczyków [BBC Mundo 2020]. Kongres próbował jeszcze przeciwdziałać i przegłosował zawieszenie prezydenta w związku z nadużyciem władzy, ale w obliczu poparcia sił zbrojnych i opinii publicznej dla rządu, inicjatywę polityczną przejęła egzekutywa z prezydentem Vizcarrą na czele.Rozwiązanie parlamentu oznaczało konieczność przeprowadzenia nadzwyczajnych wyborów w celu wyłonienia nowego składu Kongresu, dla dokończenia kadencji parlamentu wybranego w 2016 r. (kadencja ta kończy się w czerwcu 2021 r.). Sondaże przedwyborcze wskazywały, że aż 40% wyborców nie chciało w ogóle głosować lub zamierzało oddać głos nieważny (w rzeczywistości frekwencja wyniosła 74% - udział w głosowaniu jest obowiązkowy dla większości Peruwiańczyków). Duże poparcie dla rozwiązania Kongresu i niewielkie zainteresowanie nowymi wyborami wskazywało na powszechne niezadowolenie z funkcjonowania instytucji politycznych w Peru, szczególnie w kontekście korupcji polityków i partii politycznych, ujawnionej wraz z aferą Odebrecht i próbą kupowania głosów w parlamencie. Wielu Peruwiańczyków, mimo poparcia dla antykorupcyjnych inicjatyw prezydenckich, nie wierzyło, że nowy Kongres przyczyni się do poprawy sytuacji w tym względzie.Wyniki wyborów przeprowadzonych w styczniu 2020 r. zaskoczyły obserwatorów peruwiańskiej sceny politycznej. Po pierwsze, okazało się, że dotychczasowi liderzy sondaży i partie o ugruntowanej, wydawałoby się, pozycji, straciły na znaczeniu, niektóre wręcz zniknęły z parlamentu. Za wielką niespodziankę uznano natomiast wynik, jaki osiągnęła partia reprezentująca mesjanistyczno-millenarystyczny ruch religijny – Frente Popular Agrícola del Perú (FREPAP, Rolniczy Front Ludowy Peru). Mesjanizm andyjski w parlamencie FREPAP, zarejestrowany w 1989 r. jest polityczną emanacją organizacji ściśle religijnej, kościoła pod nazwą Asociación Evangélica de la Misión Israelita del Nuevo Pacto Universal (AEMINPU, Ewangeliczne Stowarzyszenie Izraelitów Misji Nowego Uniwersalnego Przymierza), założonego przez Ezequiela Ataucusi Gamonala. AEMINPU jest organizacją religijną, której członkowie potocznie nazywani są w Ameryce Południowej „izraelitami”.W wyborach 2020 r. FREPAP uzyskał ponad 8% głosów (drugi wynik, trzecia siła w parlamencie wskutek systemu rozdziału mandatów), znacznie więcej, niż gdyby głosowali na niego wyłącznie „izraelici”. Najlepszy wynik osiągnęła prawicowa partia Acción Popular, następnie Acción por el Progreso – oba ugrupowania opozycyjne wobec rządu Vizcarry. W parlamencie znalazła się też Unión por el Perú (UPP), kierowana z więzienia przez Antauro Humalę – brata byłego prezydenta Ollanta Humali, który także przebywa w więzieniu, ale za inne przewinienia. Przedstawiciele FREPAP znaleźli się w parlamencie po raz pierwszy od dwóch dekad (w 1995 i 2000 r. było ich łącznie trzech w Kongresie; w 2016 r. partia zdecydowała się nie uczestniczyć w wyborach parlamentarnych). Z kolei UPP wprowadziła swoich przedstawicieli do Kongresu po dziesięciu latach przerwy.Spektakularny sukces FREPAP zwrócił uwagę na „izraelitów” i Ewangeliczne Stowarzyszenie Izraelitów Misji Nowego Uniwersalnego Przymierza. Ataucusi Gamonal założył AEMINPU w 1968 r. wraz z trzydziestoma wyznawcami (obecnie jest ich nawet kilkaset tysięcy w Peru i kilku krajach Ameryki Południowej). Przedtem był członkiem jednego z kościołów adwentystycznych. Obecnie jest uważany przez wyznawców AEMINPU za proroka i wcielenie Chrystusa na ziemi (po jego śmierci w 2000 r. członkowie kościoła oczekiwali zmartwychwstania swojego profety). Nauczanie Ataucusi Gamonala, stanowiące kredo wyznawców AEMINPU, łączy wybrane treści Starego Testamentu z kosmowizją Inków, czyli autochtoniczną kulturą prekolumbijskiej cywilizacji Andów. „Izraelici” oczekują końca świata i wierzą w związek między Inkami a zaginionym ludem Izraela; uważają Peru za kraj uprzywilejowany, za Izrael Zachodu, ponieważ właśnie tu powtórnie ma się objawić Zbawiciel. Zadaniem „izraelitów” jest kolonizowanie i zagospodarowywanie obszarów granicznych w Peru, np. Amazonii, co w ich mniemaniu ma potwierdzać patriotyzm i znaczenie spuścizny imperium Inków. Niewątpliwie AEMINPU spełniało także rolę organizacji społecznej broniącej praw ubogich rolników zagospodarowujących nieużytki na pograniczu Andów i Amazonii peruwiańskiej w drugiej połowie XX w. Działalność Ataucusi Gamonala i jego kościoła przyczyniła się również do włączenia migrantów z Andów do życia społecznego i ekonomicznego w Limie w latach 70. i 80. XX w.Wyniki wyborów postawiły na porządku dziennym pytanie, na ile sukces wyborczy FREPAP może być zapowiedzią zmian na peruwiańskiej scenie politycznej? Peruwiański antropolog, Carlos Ernesto Ráez [za: Fowks 2020], twierdzi, że w istocie FREPAP jest organizacją teokratyczną, a jej członkowie uważają, że demokracja przedstawicielska jest jedynie narzędziem rozpowszechniania wiary. Ostatecznym celem kościoła (AEMINPU), realizowanym za pośrednictwem FREPAP, jest ustanowienie w nieokreślonej przyszłości teokracji. „Izraelici” twierdzą, że w pewnym momencie nadejdzie ekonomiczny, społeczny, klimatyczny i polityczny kryzys, który spustoszy Peru i cały świat, a wtedy naród sam zwróci się do nich o przejęcie kontroli nad państwem [Sierra 2020].Kampania wyborcza FREPAP łączyła wykorzystywanie mediów społecznościowych w intenecie (Facebook) z klasycznymi, ale już trochę zapomnianymi metodami, takimi jak przejazdy karawan samochodów ozdobionych banerami i prostymi symbolami, kojarzącymi się z chrześcijaństwem i rolnictwem. W debatach kandydaci FREPAP podzielali niechęć większości obywateli do rozwiązanego Kongresu, postulowali zniesienie immunitetu parlamentarzystów, wprowadzenie możliwości ich odwoływania oraz zniesienie obligatoryjności głosowania. Komentatorzy podkreślali również skrajny konserwatyzm FREPAP w sferze społecznej, np. w odniesieniu do roli kobiet, równości płci i osób LGTB. Trzeba wspomnieć, że członkowie AEMINPU na co dzień noszą tuniki, mężczyźni nie golą bród i nie ścinają włosów, kobiety mają chusty na głowie, zatem nietrudno odróżnić ich od pozostałych Peruwiańczyków - tak też prezentowali się podczas kampanii wyborczej. Relatywny sukces FREPAP (15 miejsc w Kongresie) tłumaczy się przede wszystkim antysystemowym przekazem wyborczym partii oraz odrzuceniem partii tradycyjnych przez większość Peruwiańczyków [Barrenechea Arango 2020]. Jest także rezultatem niedostatków kultury politycznej i słabości peruwiańskiego systemu partyjnego, które nie sprzyjają umacnianiu więzi między wyborcami i partiami politycznymi, a często promują tak zwanych outsiderów. Jak widać, nie tylko o proweniencji populistycznej, wszak FREPAP jest partią specyficzną, właściwe nawiązującą do tradycji partii ideologicznych poprzez silny związek z mesjanistycznym przekazem religijnym. Trudno jednak uznać, że wyborcy spoza AEMINPU głosowali na FRAPAP ze względu na uczucia religijne. Głównym czynnikiem w tym wglądzie było rozczarowanie wobec dotychczasowej klasy politycznej i tradycyjnej oferty wyborczej. Głosowanie na FREPAP było wyrazem odrzucenia establishmentu, pogrążonego w korupcji i nieustających niesnaskach między legislatywą i egzekutywą (bez względu na to jaki akurat podmiot w nich dominuje). Przedstawiciele FEPAP zarzekali się po wyborach, że partia nie będzie wchodziła w żadne sojusze parlamentarne i pozostanie niezależna politycznie – pragmatyka peruwiańskiego życia politycznego nie ułatwi im tego zadania i czas pokaże czy tak będzie rzeczywiście w przyszłości.Zarówno FFEPAP, jak i UPP, czyli nowe partie w parlamencie wyłonionym w 2020 r., zaliczane są do ugrupowań najbardziej antysystemowych i antyestablishmentowych. Jednakże do wyborów FREPAP nie szedł z radykalnym programem społecznym i politycznym, brakowało też akcentów religijnych, bezpośrednio nawiązujących choćby do millenaryzmu. Postulowano eliminację obligatoryjności głosowania, możliwość odwoływania i rezygnacji parlamentarzystów, eliminację immunitetu Kongresmanów, wybór członków Trybunału Konstytucyjnego na drodze konkursu publicznego, skrócenie czasu pracy bez obniżki wynagrodzenia, wprowadzenie lekcji etyki do szkół; podkreślano także znaczenia rolnictwa dla gospodarki kraju i rodziny w społeczeństwie [Bazo Reisman 2020]. Ze względu na niewielką ilość mandatów (łącznie 28 na 130) FREPAP i UPP raczej nie będą miały wystarczającej zdolności politycznej do nadania tonu debacie politycznej. Nowy Kongres, którego kadencja kończy się już w połowie 2021 r., będzie jednak niezwykle zróżnicowany i zfragmentaryzowany. Niewątpliwie aktorzy peruwiańskiej sceny politycznej będą się starać wykorzystać ten okres na pozyskanie potencjalnych wyborców w zbliżających się wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Rodzi się pytanie, na które trudno dziś jednoznacznie odpowiedzieć: czy w postpandemicznej sytuacji, z którą musi się zmierzyć również Peru, mesjanistyczno-millenarystyczny przekaz Rolniczego Frontu Ludowego Peru (FREPAP) nie zyska jeszcze więcej zwolenników?

`